Pierwszy kontraktowy premier, Tadeusz Mazowiecki nazywany jest „pierwszym niezależnym polskim premierem”, niezgodnie z prawdą. Potulny obraz bezkonfliktowego człowieka, Tadeusza Mazowieckiego nie do końca jest zgodny z prawdą, co ma ukazać ten artykuł.
Tadeusz Mazowiecki urodził się 18 kwietnia 1927 roku w Płocku. Ojciec był lekarzem w miejscowym szpitalu, matka zajmowała się działalnością charytatywną. Po zakończeniu wojny ukończył liceum im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku. Krótko studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim, lecz studiów nie ukończył. Po wojnie wstępuje do PAX, które zostało założone i kierowane przez Bolesława Piaseckiego w celu rozbicia polskiego Kościoła. Organizacja między innymi wspierała i współtworzyła grupę „księży patriotów” współpracujących z komunistami okupantami Polski. Okoliczności oraz prawdziwe powody opuszczenia PAX przez Mazowieckiego nie są znane.
Na początku lat 50-tych, T. Mazowiecki rozpoczął współpracę ze „Słowem Powszechnym”. Mazowiecki nawiązał także kontakt z „Tygodnikiem Powszechnym”, który po aferze z nekrologiem po śmierci Stalina (1953 r.) zostało na krótko zamknięte, do odwilży 1956 r.
Po wznowieniu działalności „Tygodnika Powszechnego” coraz bardziej oddalał się od Kościoła oraz polskiego patriotyzmu! W „Tygodniku Powszechnym” Mazowiecki nawiązał współpracę z Jerzym Turowiczem, ks. Adamem Bonieckim oraz ks. Józefem Tischnerem. Pracując w miesięczniku „Więź”, Mazowiecki nieprzychylnie wypowiadał się o aresztowanym prymasie Stefanie Wyszyńskim oraz atakował przetrzymywanego oraz katowanego bp. Kaczmarka. T. Mazowiecki często publikował w tygodniku: „Dziś i jutro”, ukazującym się w latach 1951 – 1954.
Został posłem na Sejm z ramienia „katolickiego” koła Znak będącego swoistym parawanem dla komunistów, jako „wolnej” działalności społeczno-politycznej w kraju pod „czerwonym” reżimem. Grupa ze „Znaku”, stanowiła dużą siłę w powstających Klubach Inteligencji Katolickiej po „odwilży” 1956 roku. KIK starały się wprowadzić elementy personalizmu chrześcijańskiego szerzącego się w Kościołach zachodnich, którego celem było przejście z chrześcijaństwa doktrynalnego na inteligenckie.
Po wydarzeniach poznańskiego czerwca 1956 roku próbowano powracać do wartości patriotycznych, tożsamości narodowej, które były tępione przez okupantów stalinowskich. Wśród autorów próbujących przywracać w przestrzeni publicznej wymienione wyżej wartości prym, wiódł Zbigniew Załuski, który swój protest przedstawił w dwóch publikacjach książkowych: „Przepustka do historii” oraz „Siedem grzechów głównych”.
Wysiłek Z. Załuskiego oraz innych publicystów był tępiony przez usłużnych czerwonych dziennikarzy oraz, co jest hańbiące, przez wydawnictwa „katolickie”, „katolików otwartych”!
Oddziały KIK, a w szczególności zarządy podchodziły nieufnie do ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego jako przedstawiciela katolicyzmu ludowego i postawy narodowej, szczególnie podczas wygłaszanych homilii wygłaszanych w związku obchodami Nowenny 1000-lecia Chrztu Polski.
Tadeusz Mazowiecki wypłynął na szerokie wody polskiej polityki podczas „marca 68”, popierając frakcyjnych przeciwników Gomułki oraz Moczara w PZPR.
W czasie represji prowadzonych wobec uczestników tzw. wypadków radomskich w 1976 roku Mazowiecki nawiązał współpracę z powstałym KOR wywodzącym się w większości z „komandosów 68” Adama Michnika.
Wielu ludzi z kręgu Mazowieckiego oraz mu przeciwnych starało się przyczepić mu łatkę chadeka. Według relacji ludzi z otoczenia Mazowieckiego sam kanclerz Niemiec Helmut Kohl zachęcał go do założenia partii chadeckiej.
Tadeusz Mazowiecki był jednym z konstruktorów Okrągłego Stołu. Za kadencji rządu premiera Mazowieckiego, ludzie bezpieki panoszący się w resortach siłowych zwalczali przeciwników Okrągłego Stołu oraz rdzennej grupy Wolnych Związków Zawodowych. Zwalczana była także Solidarność Walcząca, Kornela Morawieckiego.
Akcja, która była skierowana w stronę katolickiej formacji pierwszej „Solidarności” oraz ludzi odrzucających wszelką współpracę z komunistami i kapusiami wszelkiej maści była w ramach Operacyjnego Rozpracowania „Ośmiornica”. Rząd kontraktowy ustanowiony w Magdalence miał zagwarantować bezkarność „czerwonym przestępcom”, spadkobiercom: Bermana, Minca, Zambrowskiego, Radkiewicza, Brystygierowej, Światły, Górskiej oraz wielu innych, a firmował to premier „grubej kreski’ Tadeusz Mazowiecki!
Fakty mówią za siebie! Najbardziej kontrowersyjni członkowie rządu T. Mazowieckiego: Leszek Balcerowicz – minister finansów; Czesław Kiszczak – MSW; Aleksander Hall – członek Rady Ministrów; Jacek Kuroń – minister pracy i spraw socjalnych; Florian Siwicki – MON; Krzysztof Skubiszewski – MSZ; Maria Cywińska-Michałowska – minister kultury i sztuki; Tadeusz Syryjczyk – minister przemysłu.
Patrząc na nazwiska niektórych kluczowych resortów, to cud, że jeszcze istniejemy jako naród…
Kiedy Mazowiecki wygłaszał expose, istniała jeszcze upadająca PRL, rząd kontraktowy, w którym znaczące stanowiska przypadły przedstawicielom „czerwonemu reżimowi”.
Opozycja solidarnościowa, katolicka, narodowa stała w opozycji, ludzie czuli kierunek zmian w stronę PRL – bis.
Polaryzacja polskiego społeczeństwa pogłębiała się, rosło bezrobocie, poszerzała się szara strefa, powstawały nowe enklawy nie tylko biedy, ale i nędzy. Zatrważająca była bieda obszarów po PGR-ach, a przede wszystkim wiejskich dzieci!
Po przegranych wyborach prezydenckich z Wałęsą i co gorsze z egzotycznym Stanem Tymińskim, które były blamażem dla samego Mazowieckiego, doprowadziły do jego dymisji.
W dniu 12 stycznia stworzenie rządu powierzono Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, następnej szarej eminencji grabieżczej prywatyzacji.
Znaczący wkład Tadeusza Mazowieckiego jest przy powstaniu partii politycznych umacniających układ Okrągłego Stołu oraz stwarzających możliwości ugruntowania osiągnięć wpływów we wszystkich dziedzinach życia publicznego.
Najpierw powstał ROAD, później Unia Demokratyczna, aż do kończącej wstępne dzieło Unii Wolności. Pierwszym liderem, na którego postawiła grupa przejmująca władzę, został Tadeusz Mazowiecki.
Do dzisiaj politolodzy, historycy głowią się, dlaczego postawiono na polityka bez większych sukcesów, przegranego w wyborach prezydenckich, osobę bez charyzmy to jest ciekawa zagadka… Fakt, że Mazowiecki miał za plecami sztab byłych towarzyszy z PZPR oraz KOR.
Wyniki polityczne Unii Wolności, pokazały, że ci, którzy postawili na Leszka Balcerowicza, nie popełnili błędu (Geremek, Smolar). Prywatyzacja polskiej gospodarki za pomocą „terapii szokowej” doprowadziła Polskę do stanu „masy upadłościowej”, co dało pole dla działalności dla międzynarodowego syndyka!
Tu należy przypomnieć czytelnikom, że te wszystkie fakty miały przygotować przyjęcie „starej brzydkiej panny na wydaniu” do Unii Europejskiej!
W sierpniu 1989 roku, podczas wystąpienia w Sejmie Tadeusz Mazowiecki użył określenia: „odetniemy przeszłość grubą linią”. Oczywiście słowa premiera wywołały spodziewany rezonans społeczny po stronie patriotycznej opinii publicznej.
Ludzie zaczęli rozumieć sens przekrętu z wyborem Jaruzelskiego na kontraktowego prezydenta Polski!
Chociaż długo jeszcze Polacy nie ujrzeli uwłaczających scen z popijawy w Magdalence, ale dochodziły nieoficjalne wiadomości z tych wydarzeń oraz konszachtów „komandosów 68”, wyselekcjonowanych zdrajców z „Solidarności” z Wałęsą (TW „BOLEK”) na czele!
Tadeusz Mazowiecki wielokrotnie nieudolnie starał się wytłumaczyć z „grubej kreski”, oto jedna z wypowiedzi:
„Dziedzictwo sierpnia to także zdolność przekraczania sporów i podziałów, umiejętność poszukiwania postanowienia, wyrzeczenia się myślenia w kategoriach odwetu za przeszłość, wyrównywania rachunków krzywd”.
Powyższe słowa są potwierdzeniem amnezji jako celowego działania III RP w stosunku do: żołnierzy niezłomnych, polskiej inteligencji, która przeżyła wojnę, a została wymordowana przez agenturę UB; ofiar Czerwca 56, Grudnia 70, Radomia i Ursusa 76; Stanu Wojennego 1931 – 84; Ofiar „nieznanych sprawców”.
Oddzielnie należy wspomnieć o ofiarach przedstawicieli Polskiego Kościoła Katolickiego, rzeszy kapłanów zakatowanych podczas nieludzkich przesłuchań. Symboliczną ofiarą jest ks. Jerzy Popiełuszko!
Żeby mówić o pojednaniu czy wybaczeniu, najpierw musi być jak przy grzechu – żal za grzechy, pokuta, później zaś wybaczenie.
Za największe przewinienia zasłużona kara w majestacie prawa!
W innym przypadku przy tolerowaniu „grubej kreski” rosną „Czerwone i Liberalne dynastie” ukazane w III tomowym dziele: RESORTOWE DZIECI, wydawnictwa Fronda!
Henryk Pejchert