Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  •    
  • Kontakt
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn

Jeszcze o Powstaniu Warszawskim

dr Waldemar Brenda
31 lipca 2021
Historia
Czas czytania (około): 7 minut
0
A A
Dziewczynka przy grobie | autor: Sylwester Kris Braun

Dziewczynka przy grobie | autor: Sylwester Kris Braun

„Bitwa o Polskę” czy „Obłęd `44”? Między tymi dwoma określeniami możemy rozpiąć cały kalejdoskop opinii, ocen i interpretacji dotyczących Powstania Warszawskiego, które – rozpoczęte 1 sierpnia 1944 r. – mieści się w kategoriach najkrwawszych bitew II wojny światowej.

Dyskusja o tym, czy było potrzebne, powraca corocznie na przełomie lipca i sierpnia, czasem uzupełniania naszą wiedzę o dodatkowe elementy. „Polacy – Żydzi: czarne karty powstania” to pamiętny artykuł Michała Cichego z „Gazety Wyborczej” z 1994 r., niosący z sobą gigantyczne kontrowersje zarówno ze względu na przytaczane fakty jak i wybrany moment publikacji, w pięćdziesiątą rocznicę wybuchu. Negacjoniści powstańczego heroizmu chętnie poszukują także innych „czarnych kart” z 63 dni. Przytaczają opowieści, jak to stłoczeni w piwnicach cywile złorzeczyli chłopakom w panterkach i biało-czerwonych opaskach, że powstańczą awanturą sprowadzili na nich nieszczęście. Sięgają po opowieści o bandytyzmie w powstaniu czy „wyczynach” niektórych dowódców… Nie twierdzę, że narrację o Powstaniu Warszawskim powinniśmy sprowadzać do samych tylko wątków bohaterskich. Ale czy eksponowanie wyłącznie tych negatywnych aspektów przy okazji każdej kolejnej rocznicy to właściwy sposób debatowania? Równie wiele możemy wskazywać przykładów, gdy cywile wręcz demonstrowali swoją przychylność dla wojska. A negatywne zjawiska zdarzają się przecież w każdej armii.

Owszem, znaki zapytania pojawiają się także w innych kontekstach. Decyzja podjęta bez racjonalnych przesłanek? Powstanie w chwili, gdy broni starcza dla 10% walczących a niemiecka przewaga jest miażdżąca? Naiwna wiara, że sowieckie natarcie przyjdzie z pomocą? Że Stalin pod wpływem wydarzeń w Warszawie zmieni swój stosunek do Polski? A może zbyt łatwo nam podnosić te kwestie z perspektywy kogoś, kto już dobrze poznał ciąg dalszy opowiadanej historii?

Jedną z tych wątpliwości – wcale przecież nie wymyśloną – jest tragedia ludności cywilnej, która poniosła najstraszliwsze konsekwencje tamtej decyzji. Dramat cywilów to piekło bombardowań, masowych rozstrzeliwań i gwałtów dokonywanych przez niemieckich zwyrodnialców oraz ich kolaborantów. W czasie rzezi Woli mogło zginąć nawet do 65 tysięcy mieszkańców! Na Ochocie ofiary szacuje się na ok. 10 tysięcy! U zbiegu ulic Grójeckiej i Opaczewskiej, na tzw. Zieleniaku powstał obóz, w którym przez łapy rozpasanego żołdactwa przeszło blisko 60 tysięcy ludzi. Tragedia cywilów to także głód, utrata dachu nad głową, choroby i śmierć w zasypanych piwnicach, z wyczerpania, z braku leków. To również wysiedlenie mieszkańców miasta, skazanych na wiele miesięcy poniewierki. W  przejmujący sposób opowiedziała o tym Anna Danuta Sławińska we wspomnieniach „Gdy kłamstwo było cnotą…”, opublikowanych w 2006 r.. Zatrudniona jako pomoc medyczna w Dulagu nr 121, utworzonym dla ludności cywilnej w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. na terenie Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Pruszkowie, na co dzień obserwowała setki tysięcy warszawiaków, kolejnymi transportami kierowanych w nieznane… Może nawet 410 tysięcy kłębiło się w tej ludzkiej ciżbie w okropnych warunkach kwaterunkowych, higienicznych i żywnościowych.

I wreszcie zniszczenie Warszawy. Najczęściej mówimy o destrukcji stołecznej zabudowy spowodowanej nalotami we wrześniu 1939 r., o zniszczeniach w czasie walk w warszawskim getcie oraz w okresie owych 63 dni między sierpniem a październikiem 1944 r. A jednak nieczęsto zdajemy sobie sprawę, że gdyby to rujnowanie stołecznej zabudowy zamknąć wraz z końcem powstania warszawskiego, to przecież znaczna część miasta pozostałaby nienaruszona! To dopiero po powstaniu, na skutek obłędnych rozkazów niemieckich władz (dyskutowanych często jeszcze przed wybuchem powstania!) Warszawę zamieniono w morze ruin. Z iście niemiecką precyzją wyburzano i wypalano dzielnicę po dzielnicy, ulicę za ulicą, dom po domu… Mówi się o 30% zniszczeń w ówczesnej zabudowie dokonanych w ciągu trzech ostatnich miesięcy 1944 r.

Współcześnie, kiedy emocjonujemy się wszystkimi za i przeciw wobec odbudowy pałacu saskiego, nie wolno nam pomijać w tej dyskusji faktu, że ten reprezentacyjny obiekt przedwojennej stolicy, w czasach II Rzeczypospolitej siedzibę ważnych państwowych urzędów, a w epoce przedrozbiorowej także miejsce pobytu polskich królów – ten piękny obiekt Niemcy zniszczyli nie w trakcie walk powstańczych, tylko wysadzili w powietrze pod koniec grudnia 1944 r., a więc nieomal w przeddzień ofensywy styczniowej na froncie wschodnim, która miała przynieść Armii Czerwonej i ludowemu Wojsku Polskiemu zajęcie Warszawy.

Wróćmy jednak do wysiedleń… W 1944 r. wyrzuceni ze swoich domów, piwnic i schronów mieszkańcy Warszawy rozlali się po całej Polsce. Częstochowa, Radom, powiaty wokół stolicy, północne Mazowsze… Setki tysięcy Warszawiaków szukało schronienia u tysięcy polskich rodzin. W dużych i małych miastach, częściej może na wsi – gdzie trochę łatwiej było o strawę – trafiali rozbitkowie, szukając pomocy, kwatery, żywności, wsparcia.

I znajdowali. Oficer Zgrupowania „Chrobry II” Wacław Zagórski po wyjściu z Warszawy wspominał: „Wchodzimy między wiejskie zabudowania jakiegoś osiedla. Z opłotków wybiegają kobiety, przewijają się między eskortą. Z pełnych koszów rozdają naszym żołnierzom pomidory, cebulę, jabłka, marchew. Bose niedorostki, raz po raz spędzane [przez Niemców – WB] kolbami do rowów, uparcie podlegają z wiadrami wody (…). Podparty na sękatym kiju starzec zdejmuje czapkę. Siedząca na przyzbie starucha podnosi rękę i kreśli w powietrzu znaki krzyża”. Podobnie zapamiętał to Kazimierz Pużak, który wraz z cywilami dotarł do dalekiego Jędrzejowa: „Miejscowa ludność i organizacja R[ada] G[łówna] O[piekuńcza] (…)zajęły się naprawdę serdecznie przyjezdnymi”.

Czy to wtedy właśnie Powstanie Warszawskie przestało być fragmentem tylko warszawskiej epopei, a stało się fundamentem naszej ogólnonarodowej świadomości? Nie tylko ze względu na fakt, że decyzja o jego wybuchu była spowodowana nadziejami przywódców Polski Podziemnej – choćby nawet niemożliwymi do spełnienia – że rozpoczynając walki w stolicy, podejmują ostatnią próbę ratowania polskiej suwerenności państwowej na czas powojenny? Powstanie stało się własnością nas wszystkich także ze względu na to powszechne przyjęcie wysiedlonej stolicy przez ówczesną polską, wciąż jeszcze okupowaną prowincję.

Ten tułaczy los nie zakończył się wraz z kresem II wojny światowej. Warszawiacy, uczestnicy powstania, cywile albo nie mieli do czego wracać, albo szukali jakiegoś ustronnego miejsca, aby z dala od czujnych oczu komunistycznej władzy, próbować ułożyć sobie życie na nowo… Czy to nie dlatego do mazurskiego Pisza w latach 1945 -1946 przybyło grono warszawskich rozbitków? Wśród nich była rodzina Myśliwskich. Radosław – żołnierz AK w sierpniu 1944 r.  odcięty na Pradze, dopiero po wojnie odnalazł żonę z maleńkim synem Markiem i teściową, którzy przeszli przez Zieleniak i Pruszków. Wyjechali na Mazury. Właśnie w Piszu Misiński został pierwszym wójtem/burmistrzem miasta. Jego szwagier Wojciech Reszczyński – w czasie powstania pod pseudonimem „Rolnik” walczył w oddziale AK „Koszta” na terenie Śródmieścia – został początkowo sekretarzem Urzędu Miejskiego w Piszu. Żona Misińskiego – Krystyna przez wiele kolejnych lat wierzyła, że wróci do Warszawy. Podobno chodząc wśród ruin Pisza, pewnego razu sięgnęła po leżącą deskę i napisała na niej: ”ulica Warszawska”, po czym kazała umieścić na budynku stojącym przy drodze wylotowej z Pisza w kierunku stolicy – od tamtego czasu właśnie ul. Warszawskiej.

Na ziemię piską trafił także Edmund Rutkowski „Edzio”. Rodem z Wielkopolski, w czasie okupacji członek konspiracji w Warszawie, stracił dłoń podczas walk w Śródmieściu. W obozie Altengrabow poznał Reszczyńskiego i zapewne ta znajomość sprawiła, że po wojnie Rutkowski przyjechał do Pisza, gdzie w latach 1945 -1947 pełnił funkcję starosty powiatowego. Czy Misiński, Rutkowski, Reszczyński wiedzieli, że poszukiwany w 1947r. przez piską bezpiekę „Mazur” z NZW to w rzeczywistości Mieczysław Bruszewski „Pudel”, również powstaniec warszawski, żołnierz batalionu „Gustaw”. Jeden z tych, którzy 2 września 1944 r., jako ostatni wchodzili do kanału na Starym Mieście, by się ewakuować do Śródmieścia?

Takich warszawiaków z urodzenia lub życiowego przymusu, cywilnych rozbitków bądź żołnierzy Powstania znajdujemy w wielu miejscach Warmii i Mazur. Jednym z nich był powojenny wójt Dąbrówna Mikołaj Wasik, który w sierpniu 1946 r. kazał w niewielkiej kapliczce wmurować tablicę: „W drugą rocznicę Powstania Sierpniowego 1944 roku w Warszawie. Ku uczczeniu pamięci poległych”. Nie można wykluczyć, że to najstarsze w Polsce założenie o charakterze pomnikowym, związane z „Powstaniem Sierpniowym”.

Czy nie warto pamiętać o tych historycznych kontekstach, gdy każdego roku 1 sierpnia o godzinie 17.00  na dźwięk syren w całej Polsce zamiera ruch uliczny? Gdy zatrzymujemy się w zadumie, by przez kilkadziesiąt sekund godziny „W” takim właśnie indywidualnym gestem oddać hołd powstańczej Warszawie, stając się przez ten moment częścią jej bohaterskiej tradycji?

Waldemar Brenda

Tagi: Armia CzerwonaArmia KrajowaII wojna światowaNiemcyniepodległośćopinie olsztynPowstanie Warszawskie
UdostępnijTweetujWyślij
Poprzedni artykuł

Obchody Narodowego Dnia Pamięci Powstania Warszawskiego w Dobrym Mieście

Następny artykuł

Powstanie Warszawskie, geneza, konsekwencje i opinie

Podobne artykuły

Zofia Pilecka w Olsztynku. Tak obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych!
Historia

Zofia Pilecka w Olsztynku. Tak obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych!

28 lutego 2023
91
Feliks Koneczny – Cywilizacja żydowska
Historia

Feliks Koneczny – Cywilizacja żydowska

25 lutego 2023
258
Cichociemni_Torun_zdjęcie2
Historia

Pierwszy skok

17 lutego 2023
171
wypij co nawarzyłeś
Historia

Wypij sam co nawarzyłeś

7 lutego 2023
138
Feliks Koneczny –  „Cywilizacja bizantyńska”
Historia

Feliks Koneczny – „Cywilizacja bizantyńska”

6 lutego 2023
438
Naczelnik Piłsudski otwiera pierwsze posiedzenie Sejmu Ustawodawczego 10 lutego 1919 r.
Historia

Luty 1919: początek Sejmu Ustawodawczego

5 lutego 2023
207
Następny artykuł
Powstanie Warszawskie, geneza, konsekwencje i opinie

Powstanie Warszawskie, geneza, konsekwencje i opinie

Jerzy Szmit

Gdyby Powstania nie było

I Kadrowa - 107. rocznica wymarszu

Rocznica Tych, co rozpoczęli marsz ku Niepodległej

Dobre Miasto - obchody 77 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

Narodowy Dzień Pamięci w Dobrym Mieście

Zaloguj się login żeby komentować

Ostatnio popularne

Partyzant, proboszcz, egzorcysta. Przypominamy postać ks. Tadeusza Borkowskiego

Partyzant, proboszcz, egzorcysta. Przypominamy postać ks. Tadeusza Borkowskiego

25 lutego 2023
959
Płotki w stawie, czyli o tym jak Wyborcza (o)szuka prezydenta

Płotki w stawie, czyli o tym jak Wyborcza (o)szuka prezydenta

18 lutego 2023
592
Tak bardzo nienawidzą św. Jana Pawła II, że bezczelnie kłamią na jego temat

Tak bardzo nienawidzą św. Jana Pawła II, że bezczelnie kłamią na jego temat

10 marca 2023
358
Opcja niemiecka w Radzie Gminy Gietrzwałd

Opcja niemiecka w Radzie Gminy Gietrzwałd

22 stycznia 2023
578
Feliks Koneczny –  „Cywilizacja bizantyńska”

Feliks Koneczny – „Cywilizacja bizantyńska”

6 lutego 2023
438
FK

Feliks Koneczny – filozof historii

25 stycznia 2023
570
Feliks Koneczny – Cywilizacja żydowska

Feliks Koneczny – Cywilizacja żydowska

25 lutego 2023
258
magazyn-sledczy

Sprawa zabójstwa z Giżycka sprzed 23 lat. Nowe szokujące fakty!

29 grudnia 2021
1.2k
Solidarność

Brońmy etosu Solidarności

20 grudnia 2022
721
Bunt w olsztyńskim ratuszu. Urzędnicy mają dosyć Grzymowicza

Bunt w olsztyńskim ratuszu. Urzędnicy mają dosyć Grzymowicza

23 lutego 2023
197
Opinie Olsztyn

Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur

Tematy w serwisie:
agresja aksjologia Armia Czerwona dekomunizacja Donald Tusk edukacja energetyka geopolityka gospodarka historia Polski II wojna światowa Jerzy Szmit Joe Biden KO komunizm koronawirus Kościół Katolicki kultura Lewica LGBT manipulacja media neomarksizm Niemcy Olsztyn opinie olsztyn Piotr Grzymowicz PiS PO polityka zagraniczna Polska Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej Rafał Trzaskowski Rosja Rząd RP samorząd Stany Zjednoczone Szubienice w Olsztynie totalna opozycja Ukraina Unia Europejska USA wartości wojna Władimir Putin
© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
  • Polityka prywatności
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
  •  
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In