1 mara 1951r. tuż przed godziną 20.00 z celi mokotowskiego więzienia przy ul. Rakowieckiej wyprowadzono siedmiu mężczyzn. Prowadzono ich kolejno do piwnicy budynku gospodarczego, gdzie czekali funkcjonariusze plutonu egzekucyjnego z bronią gotową do strzału.
Konwojowani mężczyźni już od kilku lat przebywali w więzieniu. Poddani okrutnemu śledztwu, w 1950r. stanęli przed komunistycznym „sądem”. Oskarżano ich o najcięższe przestępstwa. A teraz szli ku swemu przeznaczeniu… W pewnej chwili jeden z mężczyzn na chwilę przyklęknął i wyciągnął z buta jakiś drobny przedmiot, który ukradkiem włożył do ust… Ppłk Łukasz Ciepliński „Pług” – prezes IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” w przewidywaniu, że jego doczesne szczątki zostaną wrzucone do jakiegoś bezimiennego dołu i skazane na zapomnienie, postanowił włożyć do ust medalik, który zawsze nosił przy sobie. Jedyny znak rozpoznawczy, jaki w takiej chwili przyszedł mu do głowy… Bowiem ani on, ani jego towarzysze niedoli mimo śledztwa, rozprawy sądowej i wykonanego 1 marca 1951r. wyroku śmierci, nie byli przestępcami.
Łukasz Ciepliński, Adam Lazarowicz, Karol Chmiel, Franciszek Błażej, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka i Józef Batory w latach wojny byli oficerami Polskiego Państwa Podziemnego, a następnie żołnierzami powojennej konspiracji niepodległościowej, wymierzonej przeciwko komunistycznej władzy, narzuconej przez Sowietów…
W życiorysie ich dowódcy ppłk. Łukasza Cieplińskiego możemy odnaleźć losy charakterystyczne dla całego pokolenia Polski Niepodległej. Urodzony w 1913r. szkolną edukację zdobywał już w wolnym kraju. Ówczesna polska szkoła prezentowała wysoki poziom, łącząc walory poznawcze oraz wychowawcze. Ogromną wagę przywiązywano do kształtowania postaw patriotycznych oraz dumy z niedawno odzyskanej państwowości. Po szkole powszechnej trafił do Korpusu Kadetów a stamtąd w 1934r. do Szkoły Podchorążych Piechoty w Komorowie – Ostrowi Mazowieckiej. Dwa lata później w stopniu podporucznika rozpoczął służbę w 62 pp w Bydgoszczy.
A potem przyszła wojna. We wrześniu 1939r. podczas bitwy nad Bzurą Ciepliński ogniem z działka przeciwpancernego osobiście zniszczył sześć niemieckich pojazdów pancernych. Za ten bohaterski wyczyn jeszcze na polu bitwy otrzymał Order Virtuti Militari V klasy i awans… Gdy rozpoczęła się okupacja, Ciepliński przetarł szlak kurierski na Węgry. W drodze powrotnej aresztowany przez Ukraińców, uciekł z więzienia w Sanoku i zaangażował się w działalność konspiracyjnej Organizacji Orła Białego. Najpierw jako komendant Podokręgu Rzeszów OOB, następnie – po scaleniu z ZWZ (od 1942r. AK) – kolejno komendant Obwodu Rzeszów oraz zwierzchnik Inspektoratu Rejonowego w Podokręgu Rzeszów tej organizacji, przyczynił się do zintensyfikowania akcji partyzanckiej na podległym sobie terenie oraz rozwinął prace wywiadowcze. Jego żołnierzom udało się przechwycić elementy rakiet V 1 i V 2, oraz zidentyfikować kilkuset agentów gestapo działających na szkodę ludności polskiej. W sierpniu 1944r. uczestniczył w wyzwalaniu Rzeszowa. Gdy na ziemie polskie wkroczyła Armia Czerwona, Ciepliński – widząc zachowanie „wyzwolicielskiej” armii – postanowił pozostać w konspiracji. Dla niego walka o wolność jeszcze się nie zakończyła.
W październiku 1944r. próbował zbrojnie opanować rzeszowskie więzienie, gdzie Sowieci przetrzymywali ok. 400 aresztowanych Polaków. Współtworzył konspiracyjną organizację „Nie” w Okręgu Krakowskim. Po rozwiązaniu Armii Krajowej w styczniu 1945r. trwał w niepodległościowym Podziemiu kierując okręgowymi strukturami Delegatury Sił Zbrojnych, a następnie Okręgiem Krakowskim/Obszarem Południowym Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Była to ogólnopolska organizacja kierująca oporem przeciwko komunistom. Niestety kolejne Zarządy Główne były rozpracowywane przez reżimowy aparat bezpieczeństwa, toteż w styczniu 1947r. Ciepliński w oparciu o struktury Obszaru Południowego tworzy IV Zarząd Główny WiN, nadając pracy konspiracyjnej nowe kształty organizacyjne.
Bezpieka pozostaje jednak czujna. Cieplińskiego zatrzymano 28 listopada 1947r. w Zabrzu. W ręce UB wpada też kilka tysięcy jego podkomendnych… Scenariusz jest ten sam. Przesłuchania połączone z terrorem fizycznym i psychicznym, czasem przełamywanie opornych obietnicami. To jest koniec Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Ciepliński i jego współpracownicy stają przed sądem… Nie ma znaczenia ich dzielność, patriotyzm, zasługi wojenne. Już po procesie, w długim oczekiwaniu na wykonanie „wyroku” ppłk Ciepliński pisał do żony:
„Widzisz Wisienko, zrobili ze mnie bandytę i nie pozwalają mi tego wyjaśnić. To wszystko kłamstwo. Żalę się przed Bogiem, Tobą i Andrzejkiem[…]. Wierzę, że Andrzejka wychowasz na dobrego Polaka i katolika. Bądź mężna! To dla Boga i Polski […]. Przebacz, ja nie mogłem inaczej żyć”.
Datę wykonania wyroku na siedmiu przywódcach WiN-u (1 marca 1951) od kilku lat obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
dr Waldemar Brenda