W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”
Jerzy Szmit, działacz antykomunistyczny i szef olsztyńskiego regionu Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi („Kilka redakcji to nie cała Polska, głośne manifestacje to nie wszyscy wyborcy”) porusza temat wykorzystywania symboliki „Solidarności” i jej etosu przez protestujących na ulicach zwolenników Marty Lempart oraz środowiska opozycji. Jerzy Szmit podkreśla, że podczas jego walki przyświecały mu zupełnie inne wartości.
„Tzw. Strajk Kobiet jest zaprzeczeniem ideałów Solidarności. Jednym z najważniejszych nurtów tego wielomilionowego ruchu była afirmacja chrześcijaństwa i wynikająca stąd afirmacja życia. Mają do niego prawo wszyscy, od narodzenia do śmierci, jak nauczał św. Jan Paweł II. To dziedzictwo „S” i Jana Pawła II jest nadal aktualnym wezwaniem do ochrony życia. Organizacja pani Lempart wzywa do czegoś przeciwnego: wystawienia najbardziej bezbronnych poza nawias prawnej ochrony”
Ponadto o manipulacji części mediów i zdrowym rozsądku wyborców
„Kilka redakcji to nie cała Polska, nawet głośne manifestacje to nie wszyscy wyborcy. Na ulice można wyprowadzić dziesiątki, a w skrajnych przypadkach setki tysięcy ludzi, ale głosują miliony. Ta często milcząca większość na szczęście nie daje się tak łatwo zmanipulować, umie ocenić rzeczywistość samodzielnie.Wszystkie badania pokazują, że mimo tych codziennych negatywnych kampanii antypisowskich zaufanie wyborców jest ogromne”
Oraz o obronie granic, wiarygodności rządu Zjednoczonej Prawicy i szansach w następnych wyborach
„W naszym okręgu PiS zaczynało od jednego mandatu, w ostatnich wyborach zdobyliśmy ich już pięć czyli połowę puli….Jestem spokojny,że jeśli nie popełnimy bardzo poważnych błędów to kolejne wybory wygramy….spokojnie pracujemy dalej”
Jest też słów kilka o inflacji, gospodarce i wyborach samorządowych w Olsztynie…
Redakcja