Przed olsztyńskim sądem okręgowym trwa wyjątkowo trudna i pełna emocji sprawa, w której ojciec walczy o prawo do opieki nad swoimi dziećmi. Jego była żona, pochodząca z Ukrainy, oskarża go o najgorsze możliwe czyny, malując obraz zwyrodnialca. Konflikt trwa, a wyrok nadal nie zapadł.
Sprawa, która przeszła już przez sąd pierwszej instancji, toczy się teraz przed Sądem Okręgowym w Olsztynie, a w piątek odbyła się kolejna rozprawa. Niestety, nie zakończyła się ona wyrokiem, a tym samym ojciec wciąż nie ma pewności, kiedy będzie mógł ponownie zobaczyć swoje dzieci.
Dramatyczna walka o dzieci
Konflikt między rodzicami trwa już od dłuższego czasu. Ojciec mieszkał w Nidzicy wraz z dziećmi i już byłą żoną. Jednak wszystko zmieniło się po wybuchu wojny na Ukrainie. Matka najpierw wprowadziła do domu swoją matkę, siostrę i jeszcze jedną kobietę jako uchodźców.
Doprowadziła do tego, że ojciec się wyprowadził. Kiedy próbował odzyskać swój dom, matka z dnia na dzień zabrała dzieci do innego miasta, nie informując o tym wcześniej ojca. Dzieci zostały przewiezione do Ciechanowa, gdzie matka zamieszkała ze swoim nowym partnerem. Ojciec przez kilka miesięcy nie wiedział, gdzie przebywają jego dzieci. Sprawa trafiła do sądu pierwszej instancji, gdzie zapadł korzystny dla mężczyzny wyrok. Po apelacji sprawa trafiła do Olsztyna, a walka o dzieci stała się naprawdę bezpardonowa.
Początkowo wydawało się, że będzie to klasyczny spór o opiekę, jednak szybko konflikt eskalował do dramatycznych oskarżeń. Matka zaczęła oskarżać ojca o przemoc, znęcanie się nad dziećmi, a nawet o działania, które mogą doprowadzić do napiętnowania na całe życie. To najcięższe oskarżenia, jakie można sobie wyobrazić w przypadku rodzica walczącego o swoje dzieci.
Manipulacje i oskarżenia
Walka o dzieci stała się grą na granicy ludzkiej wytrzymałości. Ojciec, który początkowo starał się współpracować i unikać medialnego szumu, zaczął być wrabiany w najgorsze możliwe czyny. Jak się okazało, matka, wraz ze swoim pełnomocnikiem, zaczęła składać kolejne zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw przez ojca.
Aby obronić się przed tymi oskarżeniami, ojciec poddał się badaniu na wariografie, które miało na celu udowodnienie jego niewinności. Wyniki badania potwierdziły, że nie popełnił żadnego z zarzucanych mu czynów. Mimo to koszmar trwał nadal. Choć opinia biegłych była miażdżąca dla byłej partnerki mieszkańca Nidzicy, matka wciąż blokowała możliwość kontaktu ojca z dziećmi.
Medialny szum i jednostronne artykuły
Kilka dni przed ostatnią rozprawą w Olsztynie na jednym z lokalnych portali internetowych pojawił się artykuł, który w jednostronny sposób przedstawił całą sytuację. Tekst skupił się na wersji wydarzeń przedstawionej przez matkę, całkowicie pomijając stanowisko ojca. Co więcej, jak udało się ustalić, autorem tego artykułu był pracownik kancelarii, która reprezentuje matkę w procesie. Takie działania budzą poważne wątpliwości co do rzetelności dziennikarskiej i podważają obiektywizm portalu.
Artykuł nie tylko przedstawił ojca w negatywnym świetle, ale zawierał szereg stwierdzeń, które nie miały oparcia w wyrokach sądowych, a jedynie w jednostronnych doniesieniach matki, co może prowadzić do procesów o zniesławienie.
Cała ta sytuacja stawia w złym świetle zarówno kancelarię, jak i portal, które w tej sprawie zdają się dążyć do wygranej za wszelką cenę. Najbardziej niepokojące jest to, że sprawa stała się narzędziem w rękach polityków – w tym posłanki PiS z Olsztyna, która bez dokładnego zbadania sprawy zaangażowała się po stronie matki. To rodzi pytania o rzetelność i odpowiedzialność osób publicznych.
Plaga współczesnych sądów
Problem alienacji rodzicielskiej staje się coraz bardziej powszechny i jest to jedna z najgorszych form przemocy emocjonalnej, którą można wyrządzić dziecku. Rodzice, w ferworze walki o opiekę, często posuwają się do tego, by całkowicie odciąć drugą stronę od kontaktu z dzieckiem. Zdarza się, że używają do tego różnorodnych metod – od manipulacji dziećmi, przez fałszywe oskarżenia, aż po wpływanie na sądy.
Podobne zachowania są w Polsce coraz większą plagą. W Warszawie odbył się niedawno Strajk Rodziców, w którym poruszano właśnie ten problem. Alienacja rodzicielska, wrabianie w przestępstwa, utrudnianie kontaktu – to zjawiska, które dotykają coraz więcej rodziców, a system prawny często okazuje się być niewystarczający, aby poradzić sobie z takimi przypadkami.
Ojciec, który od wielu miesięcy nie widział swoich dzieci, czuje się bezradny wobec systemu, który powinien chronić nie tylko prawa rodziców, ale przede wszystkim dobro dzieci.
Tematem mechanizmów, które stosują rodzice walczący w najokrutniejszy sposób, zajął się niedawno Kanał Zero. Według materiału udostępnionego przez twórców tego kanału, sądy często nie reagują odpowiednio na zgłoszenia o utrudnianie kontaktu z dziećmi. Procedury sądowe ciągną się miesiącami, a nawet latami, co powoduje, że dzieci odwracają się od swoich ojców. W niektórych przypadkach, jak podkreślają uczestnicy strajku cytowani przez Kanał Zero, sprawy alienacji trwają tak długo, że dzieci całkowicie tracą kontakt z jednym z rodziców.
Marek Adam
