Burza mózgów i gorąca dyskusja przy wypełnionej sali Centrum Świętego Jakuba towarzyszyły kolejnemu już spotkaniu panelowemu z cyklu Metropolia Olsztyn. Tym razem na celowniku znalazło się pytanie o nowe centrum Olsztyna. I o to, jak przyciągnąć do stolicy Warmii zarówno biznes jak instytucje o znaczeniu ogólnokrajowym, a nawet globalnym.
— Warto wyjść ze schematów, w których funkcjonujemy. Olsztyn się zmienia, świat się zmienia. Nasze wymagania się zmieniają. Musimy pamiętać, że nasze miasto musi konkurować z innymi miastami. Trzeba patrzeć, czy tworzymy szanse rozwojowe — tak spotkanie zaczął Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego i inicjator cyklu Metropolia Olsztyn. — Równie ważne jest, żeby przyciągać nowych mieszkańców, żeby chciał tu przychodzić biznes — stwierdził.
Metropolia Olsztyn
Przypomnijmy. Kolejne debaty organizowane w cyklu Metropolia Olsztyn stały się lokalnym Think -Tankiem. Konferencja na temat “Nowego Centrum Olsztyna” jest już piątą z kolei. Poprzednia dotyczyła kolei aglomeracyjnej. Wcześniej, podczas debaty „Olsztyn — główne impulsy rozwojowe”, analizowano kluczowe momenty historii miasta, które były motorem napędowym rozwoju.
Z kolei podczas debaty „Olsztyn widziany z wewnątrz i od środka” prelegenci analizowali marki związane z Olsztynem, porównując go z innymi ośrodkami miejskimi. Analizy dokonywali prawnik i amerykanista — Grzegorz Górski, szef serwisów informacyjnych TVP World — Paweł Pietkun, przedsiębiorca i prezes OZGraf — Waldemar Lipka, dziennikarz, który wraz z bratem Jackiem współtworzy tygodnik „Sieci” i portal wPolityce.pl — Michał Karnowski oraz ekspert rynku nieruchomości — Łukasz Złakowski. W debacie uczestniczyli także: wiceminister rozwoju i technologii — Olga Semeniuk oraz wiceminister edukacji i nauki — Tomasz Rzymkowski.
Nowe Centrum Olsztyna
Czy Olsztyn potrzebuje nowego Centrum? Jak przyciągnąć inwestorów i instytucje spełniające ponadlokalne funkcje? Te, czasem prowokacyjne pytania, były punktem wyjścia do niezwykle ciekawej prezentacji — znanego już uczestnikom spotkań “Metropolia Olsztyn” — Łukasza Złakowskiego, Prezesa Grupy Inplus.
— Oczywiście wiemy, gdzie jest historyczne centrum Olsztyna i nie chcemy go przenosić — uspokoił uczestników spotkania Łukasz Złakowski.
Poruszone przez panelistę zagadnienie było próbą odpowiedzi na postulat realizowania przez Olsztyn zadań ponadlokalnych. Zdaniem Łukasza Złakowskiego jest to możliwe jedynie poprzez wyjście poza obecnie centrum.
— Poszukujemy odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy w stanie zrealizować dodatkowe potrzeby. To sygnał do rozpoczęcia dyskusji. Obecnie miasto przy swojej polityce przestrzennej jest mało przystosowane na dodatkowe funkcje. Funkcje metropolitalne — stwierdził szef Grupy Inplus.
Łukasz Złakowski podkreślił, że Olsztyn ma ten komfort, że jest stolicą województwa. Ma szpital, teatr, urzędy, uniwersytet. Jako funkcjonującą instytucję ponadregionalną wskazał na Instytut Polskiej Akademii Nauk.
— To zadanie na potrzeby całego państwa. Teraz powstaje jego nowa siedziba w okolicach jeziora Skanda. Są też w Olsztynie instytucje finansowe obejmujące całą Europę, które mieszczą się w Centaurusie i mają 1000 pracowników — wyliczał Łukasz Złakowski. — To instytucje, które mogą być zlokalizowane równie dobrze w Warszawie czy Wrocławiu, ale są w Olsztynie. Co zrobić, żeby przyciągać takie instytucje właśnie do Olsztyna? — pytał.
Wśród potrzeb ponadlokalnych prezes Grupy Inplus wyliczył także lokowanie nowego przemysłu, nowych technologii. Podkreślił, że Olsztyn do tej pory nie wykorzystał szansy na stworzenie miejsca potrzebnego na duże kongresy. I te omijają stolicę regionu.
— Szukamy także inwestycji z zakresu turystyki kwalifikowanej tzw. rehabilitacyjnej — dodał Łukasz Złakowski
Tego nam trzeba
— Do pierwszego segmentu potrzebne są wielkie przestrzenie biurowe. Najprostsze założenie jest takie, że 10 tys. metrów powierzchni przypada na 1000 osób. Porównanie jest dla nas np. w Rzeszowie, Białymstoku, Lublinie. I to są nasi konkurenci — podkreślił panelista.
Według wyliczeń Łukasza Złakowskiego w Rzeszowie zatrudnienie w usługach ponadlokalnych i globalnych wynosi 5 tys. osób, a w Olsztynie jedynie około 1500 osób. Jego zdaniem, zadaniem dla stolicy Warmii jest osiągnięcie w dekadę zatrudnienia w tym segmencie na poziomie 10 tys. osób. Ma to być także bardzo ważny impuls rozwojowy.
— Pytanie, jakie przestrzenie są potrzebne? To 100 tys. metrów kwadratowych, co przekłada się na około 3,5 hektara powierzchni. I to jest niezbędne minimum — podkreślił Łukasz Złakowski
Zdaniem szefa Grupy Inplus ludzie, którzy pracują w takich usługach, chętnie mieszkają w okolicy. To sklepy, szkoły, cała potrzebna infrastruktura. I około 8-9 tysięcy mieszkań. Według prelegenta olsztyńska aglomeracja może je zabezpieczyć. Na te funkcje trzeba jednak około 35 tys. hektarów.
Poszukiwaniu najlepszej lokalizacji nowego centrum towarzyszyły żywiołowe reakcje publiczności. Tego typu lokalizacje wymagają rzetelnej wyceny nieruchomości. I tu swoją optykę problemu przedstawił kolejny panelista — prof. dr hab. inż. Ryszard Cymerman – ekspert wyceny nieruchomości i gospodarki przestrzennej. Dał odpowiedzi na podstawowe pytania, bez których nie ma mowy o planowaniu przestrzennym.
Kolejny panelista Jerzy Piekarski – urbanista, główny autor studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Olsztyna – znalazł się w krzyżowym ogniu pytań. Nie stronił jednak od odpowiedzi nawet na te najtrudniejsze z nich.
— Między ulica Towarową a Lubelską są tereny gotowe do przekształceń. Jest tam centrala chemii z od dawna zdewastowanym budynkiem. Możliwości są na Zatorzu — wyliczał. — Mamy kolej, a nie mamy oprawy tego miejsca. Powstaje Nowa Urania. Nie możemy wszystkiego zburzyć i robić od nowa. To będzie jeden z lepszych, poza Centaurusem przykładów wykorzystania terenu — przekonywał.
Od biznesu po cmentarz
Z kolei Dr inż. Dariusz Łaguna – znany i szanowany urbanista nie stronił od poruszania nie tylko strategicznych problemów związanych z osiami komunikacyjnymi, które mogą wpompować życie w więdnące miasto, którym jest obecnie Olsztyn, ale dał także odpowiedz na pytanie… o lokalizację nekropolii, na której będą chowani olsztyniacy w kolejnych pokoleniach.
— Mówiąc o miejskim obszarze funkcjonalnym musimy mówić w kontekście okolicznych gmin — podkreślił Dariusz Łaguna.
Panelista wskazał na potrzebę planowania dla młodych ludzi, którzy mają zupełnie inny sposób postrzegania. Zaznaczył również, że we wszelkich planach trzeba brać pod uwagę trendy, którym podlegamy. Podał ich przemawiający do wyobraźni przykład.
— W 10 ostatnich lat z Warmii I Mazur wyemigrowało 45 tys. osób. To wielkość Szczytna i efekt swoistej wędrówki ludów ze wschodu na zachód — stwierdził Dariusz Łaguna. — Nasza grupa wiekowa w ponad 60 procentach jest powyżej wieku produkcyjnego — dodał.
Przedstawiając problem nowego centrum Olsztyna uczestnik debaty zwrócił uwagę na eksplozję inwestycji w przyległych do Olsztyna gminach. Budowę licznych centrów logistycznych oraz lokalizację wielkich firm na terenie powiatu ziemskiego. Jego zdaniem nie ma szans ani potrzeby na lokalizacje takich inwestycji w granicach administracyjnych Olsztyna.
— Gminy, walcząc o zrównoważenie budżetu, starają się przyciągnąć na swój teren funkcje wielkopowierzchniowe. To najprostszy sposób wprowadzenia do budżetu gminy dużego zastrzyku. Te podmioty najczęściej podatek CIT płacą jednak w innych miejscach — podkreślił.
Urbanista zwrócił uwagę na wiele absurdów w obecnym planowaniu miasta. Przypomniał też, że pracując nad studium dla Stawigudy zastanawiał się, czy Olsztynowi jest potrzebny jeszcze jeden duży cmentarz komunalny.
— Okazało się, na podstawie rozpoznania geologicznego, że na terenie Stawigudy jest taki teren. I trwają prace przygotowujące pod taką lokalizację. Od momentu wskazania tego terenu minęło 14 lat — stwierdził. — To kolejny przykład konieczności współpracy miasta z przyległą gminą — dodał.
Ratowanie Olsztyna
Stanisław Sosak – architekt, członek zarządu, sekretarz Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu mówił nie tylko o ekonomicznym aspekcie lokowania centrum Olsztyna, jako miejscu, na którym krzyżują się szlaki biznesu, ale także o tym, kiedy miasto umiera…a to jego zdaniem dzieje się właśnie z Olsztynem.
— Ten proces trzeba nie tylko wyhamować, ale odwrócić. Do tego jednak jest potrzebne nowe spojrzenie, którego dziś miastu bardzo brakuje — stwierdził.
— Nasza dyskusja pokazała, jak Olsztyn potrzebuje działania perspektywicznego. Metropolia Olsztyn nie jest jedynie hasłem. To działanie, które podejmujemy w tej chwili. Nie oglądając się na to, co teraz z miastem robi ratusz — podsumowuje Jerzy Szmit.
Uczestnicy debaty zorganizowanej przez Fundację im. Piotra Poleskiego, której prezesem jest Jerzy Szmit i Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego kierowanej przez prof. Małgorzata Suświłło zadali panelistom serię, często bardzo trudnych pytań… o tym jednak w kolejnej relacji ze spotkania.
Marek Adam