We wtorek Wojciech Kozioł, działacz stowarzyszenia Pro Patria i stowarzyszenia Święta Warmia, zawiesił na olsztyńskich Szubienicach kolejny baner.
Grafika przedstawiała symbole totalitaryzmów: komunistycznego, nazistowskiego i literę Z, której używają Rosjanie na Ukrainie.
– Tym banerem chciałem uzmysłowić, czym jest Rosja. Mordują dzieci, kobiety, starców i są dumni z tego. Wymyślili swoją swastykę, literę „Z”. Podpisuję się pod tym, co powiedział prezydent Andrzej Duda w Bułgarii, że działania Rosji są takie same jak działania Hitlera i SS
– powiedział w rozmowie z Debatą Wojciech Kozioł.
Baner długo nie powisiał, zrównanie zbrodni Hitlera, Stalina i Putina spotkało się z natychmiastową reakcją, i baner został wieczorem zdjęty.
Czynu tego dokonały nasze miejscowe „ciotki rewolucji”: Marta Kamińska i Agata Szerszeniewicz.
W pierwszym momencie powiadomiły prezydenta i Policję, a następnie:
– Postanowiłyśmy same to zdjąć. Mówimy tutaj o swastyce, zetce i sierpie i młocie, a nie o jakichś mało znaczących grafikach. Nie chcę, żeby moje miasto było postrzegane, że w centrum wywiesza się symbole totalitarne
– powiedziała Agata Szerszeniewicz (dla portalu olsztyn.com).
Tak ten bohaterski czyn skomentował jeden z internautów:
Tępe rury. Kobiecość w najgorszej formie. A sierp i młot na pomniku im nie przeszkadzał?
Redakcja