Oficjalny przekaz płynący z ratusza pokazuje prezydenta jako „ojca narodu” zatroskanego losem obywateli, mieszkańców Olsztyna, „ojca”, który pyta, co zrobić, aby Olsztyn był przyjazny dla mieszkańców, a jednocześnie odmawia pomocy dzieciom niepełnosprawnym (dzieci to nie mieszkańcy?), ich rodzicom, własnym pracownikom (sam wziął podwyżkę 8 tys. złotych a dla pracowników proponuje 300 zł).
Szczytem hipokryzji stało się ostatnie wydarzenie – stroskany „ojciec narodu” wystąpił na wiecu poparcia dla Ukrainy i sprzeciwu wobec agresji Rosji na naszego sąsiada. Tymczasem ten sam Piotr Grzymowicz od „wieków” walczy o pozostawienie tzw. pomnika wdzięczności Armii Radzieckiej, który to pomnik narzucił nam sowiecki okupant, i który straszy do dziś przechodniów w samym centrum miasta
Tu przed oczami staje nam słynna wypowiedź Kisiela dotycząca Francji.
Pocieszam się tylko, że ta stara kurwa Francja odcierpi jeszcze za naszą krzywdę, zawsze nas zdradzała i sprzedawała!
Ja też się pocieszam, że ten prezydent od siedmiu boleści, to dziecko PZPR, ta stara … jeszcze odcierpi za naszą krzywdę…
Józef Szwejk