Prokuratura nie chce tykać szubienic

Czy my mamy wolną Polskę, gdy nad nami góruje symbol zniewolenia Polaków? Szubienice rzucają ponury cień na nasze życie i naszą codzienność przesłaniają bestialskimi scenami z przeszłości. Czerwony towarzysz prezydent Grzymowicz każe czcić zbrodniarzy spod czerwonej gwiazdy. Tu nie ma zaskoczenia. „Polscy” czerwoni towarzysze udając polskich patriotów od zawsze byli prosowieccy, prorosyjscy, niezależnie od dziejów historii – promoskiewscy. Dziwi tylko, że polskie organy nie chcą się zająć przedmiotem przestępstwa i czerwone ścierwo sowieckie/ruskie odrzucają od siebie jak gorący kartofel. Marnują czas swój i obywateli dając jednocześnie włodarzowi miasta możliwość wydawania pieniędzy na kretyńskie tablice (już drugie, zresztą zakłamane) opisujące szubienice. Dlatego skierowałem do sądu zażalenie na takie postępowanie.

Olsztyn 07.07.2022 r.

Sąd Rejonowy
II Wydział Karny
w Olsztynie

przez

Prokuratura Rejonowa
Olsztyn-Północ

Zażalenie

Wysoki Sądzie

Składam zażalenie na Prokuraturę Rejonową Olsztyn-Północ za brak merytorycznego odniesienia się do składanych zawiadomień i odwołania, jak również na niewłaściwe zachowanie pana Prokuratora.

29.06.2022 r. po czterdziestu dniach od ostatniego odwołania i ponownego zawiadomienia z dn. 20.05.2022 r. o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta miasta Olsztyna, Piotra Grzymowicza, polegającego na propagowaniu komunistycznego ustroju totalitarnego poprzez publiczne eksponowanie w reprezentacyjnym miejscu Olsztyna „Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej” poszedłem do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ, by dowiedzieć się kiedy będzie ono rozpatrzone. Pan prokurator – nie przedstawił się – poprosił mnie do gabinetu i od progu, na stojąco zaczął na mnie krzyczeć, że mnie zna z … pism wysyłanych przeze mnie do niego, że prezydent nie przekroczył obowiązków,  że pomnik jest zabytkiem, że i tak ma dużo pracy, i grożąc, że oskarży mnie o składanie nieuzasadnionych zawiadomień, nie dopuszczając mnie do słowa, wyprosił mnie z Prokuratury. Wśród natłoku słów, na moją twierdzącą odpowiedź, czy też bym zawiadomił o popełnieniu przestępstwa np. o pobiciu jakiejś osoby, pochwalił mnie za to. To jak to jest? Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez inną osobę mogę złożyć, a o popełnieniu przestępstwa (możliwym) przez prezydenta Grzymowicza już nie? Czyżby w wolnej, demokratycznej Polsce byli równi i równiejsi?

Takie zachowanie urzędnika państwowego wobec obywatela jest niedopuszczalne.

Moje odwołanie dotyczyło niemerytorycznego rozpatrzenia zawiadomienia, w dodatku przez osobę niekompetentną – panią stażystę, a ponowne zawiadomienie zawierało wskazanie przeze mnie, tym razem z wyraźnym zaznaczeniem, na możliwość popełnienia przez prezydenta Olsztyna przestępstwa z art. 256 § 1 k.k, ale przede wszystkim na spowodowanie usunięcia tego pomnika z przestrzeni publicznej. Tymczasem pan prokurator rozszerzył sobie zadanie na rozpatrywanie „niedopełnienia obowiązków oraz przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – prezydenta Olsztyna”, a także „poczynienie ustaleń, że kwestionowany pomnik jest objęty ochroną prawną jako zabytek”. Pan prokurator nie umie czytać ze zrozumieniem. Gdyby nie dokładał sobie dodatkowych, niepotrzebnych obowiązków, może nie byłby taki nerwowy. Gdyby panu prokuratorowi był znany zapis art. 7 kpa: „W toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności, z urzędu lub na wniosek stron podejmują wszelkie czynności niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli”, to sprawa już dawno mogłaby być załatwiona i oszczędziłoby to czasu, i mnie, i panu prokuratorowi.

Niezależnie od statusu tego monumentu jest on przedmiotem przestępstwa – poprzez znak sierpa i młota, postać czerwonoarmisty i sceny chwały zbrodniczej Armii Czerwonej gloryfikuje komunistyczny reżim totalitarny – i takim, również w dniu 07.07.2022 r. posługuje się prezydent Grzymowicz. Przedmiotem przestępstwa może być przecież przedmiot służący do użytecznych celów jak np. nóż do krojenia chleba albo służący do szlachetnej rywalizacji sportowej kij bejsbolowy. Tym bardziej prokuratura powinna się zająć tym przedmiotem przestępstwa, że „szubienice”, jak potocznie jest ten pomnik nazywany, są podłym symbolem zniewolenia Polaków i okupacji Polski. W dodatku poprzez podstępnie zmienioną nazwę na fałszywą „Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej” bezcześci naszą Świętą Ziemię Warmińsko-Mazurską.

„Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej” odsłonięty w 1954 roku, powstał z inicjatywy ówczesnego wojewody olsztyńskiego z nadania Rosji Sowieckiej, Mieczysława Moczara – właściwie Mykoły Demko, członka nielegalnej Komunistycznej Partii Polski (nie uznawała legalności państwa polskiego, ale jej członkowie na rozkaz Stalina, swojego kata, którego ślepo kochali, udawali polskich patriotów), agenta GRU (sowieckiego wywiadu wojskowego), generała dywizji KBW (Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w ścisłej współpracy, a w zasadzie pod kierownictwem NKWD odpowiedzialnego za brutalne zwalczanie polskich organizacji niepodległościowych). Oddelegowany do roli „pop-a” (pełniącego obowiązki Polaka) za swoją Ojczyznę uważał … Związek Radziecki.

Pomnik został wystawiony przez sowietów i „polskich” pachołków ku czci ich zbrodniczej Armii jako wyraz „wdzięczności” za zniszczenie Olsztyna w 60 % po zakończeniu walk, mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności, w tym również Polaków. Nazwanie tego monumentu przez mieszkańców Olsztyna szubienicami odzwierciedla rzeczywistą „wdzięczność” dla „oswobodzicieli”. Historia Armii Czerwonej, okupanta Polski nie jest historią Polski. Nie jest naszą historią!

Monument 19.05.1993 roku został wpisany do Rejestru zabytków decyzją WKZ, sygn. PSOZ/IZR.5330-12/93 (prokurator mylnie podał sygn. PSOZ/IKR.5330-12/93) pod fałszywą nazwą „Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej”. Nie ma żadnego dokumentu zmieniającego jego nazwę. Tymczasem nazwy mniej ważnych ulic i miejsc zmieniane były uchwałami Rady Miejskiej, jak np. zniesienie nazwy „Placu Armii Czerwonej”, na którym stał jeszcze ponad dwa tygodnie – uchwała Nr XXX/62/93 z dnia 04.06.1993 roku.

Nie rozumiem dlaczego prokurator nie chce się zająć przedmiotem przestępstwa, a wręcz, sądząc po jego działaniach, jak nie polski prokurator broni sowieckiego/ruskiego ścierwa – symbolu zbrodniczej Armii Czerwonej. Tak samo zbrodniczej jak jej spadkobierca, obecna armia rosyjska, której barbarzyństwa w Ukrainie jesteśmy świadkami i skutków tego doświadczamy: zagrożenie wojną, uchodźcy wojenni, drożyzna, groźba głodu, wzmożone wydatki wojskowe, zalewanie wrogą rosyjską propagandą.

Czego lub kogo się boi pan prokurator? Jest przecież niezależny od Prezydenta miasta Olsztyna. Nie chcę narzucać żadnych rozwiązań, ale może Prokuratura przyjmie moją radę i mogłaby przecież np. wystąpić do prezydenta miasta Olsztyna, Piotra Grzymowicza z nakazem usunięcia przedmiotu przestępstwa z naszego miasta.

Wysoki Sądzie

Proszę o wydanie postanowienia/decyzji, aby Prokuratura nie zwlekając, podjęła działania zmierzające do jak najszybszego usunięcia przedmiotu przestępstwa, totalitarnego symbolu, Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej z przestrzeni publicznej naszego pięknego miasta.

Z poważaniem

Antoni Górski

Zał.: Zdjęcie przedmiotu przestępstwa, Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.

Antoni Górski