Oto mamy kolejny akt dramatu pt. „szubienice”. Najwyższy czas pokazać, iż w Olsztynie nie ma miejsca dla tego ponurego reliktu sowieckiej dominacji, którego nareszcie nie chroni opieka konserwatorska.
Zapowiadane przez prezydenta Olsztyna usunięcie skrzyżowanych sierpa i młota – symbolu zbrodniczego totalitaryzmu komunistycznego – w obecnej sytuacji geopolitycznej i w obliczu działań przedstawicieli wielu środowisk patriotycznych, nakierowanych na relokację monumentu, traktuję jako półśrodek. „Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej” musi wreszcie zniknąć z centrum naszego miasta i w tym punkcie zdania nie zmienię. Cieszę się, że Artur Chojecki – Wojewoda Warmińsko-Mazurski podziela to zdanie i jest gotów działać zgodnie z przepisami ustawy „dekomunizacyjnej” w przypadku braku odpowiedniej reakcji ze strony prezydenta Olsztyna.
Uwalniamy Polskę z symboli komunizmu!
W kwestii cen energii elektrycznej, to rząd Prawo i Sprawiedliwość robi swoje, dążąc do ich uregulowania (ustabilizowania) dla dobra obywateli, polskich rodzin i podmiotów „wrażliwych”, ale oszczędzać zawsze warto. Najpierw trzeba rozeznać sytuację, gdzie zużycie energii, a przede wszystkim jej straty, są największe, a następnie przyjąć rozwiązania zmniejszające marnotrawstwo. Często widzimy przecież np. światło zapalone na korytarzu przez cały dzień lub urządzenia biurowe włączone 24 godziny na dobę… Później można rozważyć, w jakich miejscach i sferach dałoby radę realnie oszczędzić, bez pogorszenia warunków, jakości życia w naszym mieście. Na pewno nie powinno odbywać się to kosztem bezpieczeństwa mieszkańców czy wiązać z dużymi uciążliwościami, dlatego złym rozwiązaniem jest ogólne ograniczanie oświetlania ulic i chodników po zmroku.
Radosław Nojman
Radni Olsztyna: o losach „szubienic” i oszczędzaniu energii elektrycznej w mieście