Niedawna agresja Izraela na Iran jest potwierdzeniem realizacji biblijnego planu budowy Wielkiego Izraela kosztem sąsiadów. O historycznym zakotwiczeniu tego problemu pisałem w kilku poprzednich artykułach. Dla przypomnienia należy wskazać na zniszczenie Libanu, Syrii oraz Iraku przez armię izraelską przy wsparciu Stanów Zjednoczonych. Izrael z premedytacją „czyści” sobie przedpole do realizacji odwiecznego planu.
Genezę oraz wielowiekową realizację żydowskiego planu w adekwatny sposób ukazuje prof. Feliks Koneczny w swoim dziele „Cywilizacja żydowska”. F. Koneczny przedstawia stosowanie „podwójnej etyki” w zależności od sytuacji przez żydowskie diaspory oraz konsekwentnie przez państwo Izrael. Obecnie główną rolę odgrywa Mosad, wywiad izraelski współpracujący z amerykańską CIA. Nieudaną do końca próbą osłabienia państw arabskich była tak zwana Arabska Wiosna, zwana także Arabskim Przebudzeniem (2010-2012).
Izrael, posługując się swoją świecką religią Holokaustu oraz „pałką antysemityzmu”, w skuteczny sposób paraliżuje zastraszaną opinię publiczną. Od kilkunastu miesięcy jesteśmy świadkami żydowskiego ludobójstwa w Strefie Gazy, w Autonomii Palestyńskiej, pod hasłem walki z bojownikami Hamasu. Według międzynarodowych danych do tej pory zginęło około 50 tysięcy Palestyńczyków, przeważnie kobiet i dzieci. Mimo protestów opinii publicznej na całym świecie Izrael czuje się bezkarny.
Po odkryciu bogatych złóż gazu ziemnego pod dnem Morza Śródziemnego, na odcinku od Strefy Gazy do Libanu, Palestyńczycy stali się przeszkodą w ich eksploatacji. Do tego dochodzi budowa 300-kilometrowego kanału Ben Guriona, który ma być konkurencją dla Kanału Sueskiego. Czystki dokonywane przez Izrael w Strefie Gazy świat porównuje do działań Niemiec, szczególnie w getcie warszawskim w 1944 roku. Prewencyjny atak Izraela na Iran można porównać z „obronnym” atakiem na Polskę w 1939 roku.
Ambasador Izraela w USA, Yechiel Leiter, z dumą stwierdził: „Osiągnęliśmy przewagę powietrzną nad niebem Iranu w ciągu trzech dni. To, czego Rosja nie dokonała nad Ukrainą w ciągu trzech lat, my zrobiliśmy w ciągu trzech dni”. Prewencyjny atak Izraela miał na celu zniszczenie instalacji wojskowych oraz obiektów przemysłowych umożliwiających produkcję pocisków balistycznych oraz ewentualnej broni jądrowej. Przypomina to „opowieści z mchu i paproci” w sprawie broni chemicznej Saddama Husajna, które stały się pretekstem dla koalicji do operacji Pustynna Burza. Irak zniszczono, broni nie znaleziono, a korzyści odniósł odwieczny plan Izraela.
Izrael nigdy nie zaatakowałby tak wielkiego terytorialnie i ludnościowo kraju bez gwarancji pomocy ze strony armii USA. Należy dodać, że obecna polityka premiera Netanjahu, za którym międzynarodowe trybunały wysłały list gończy, jest znienawidzona przez połowę obywateli Izraela. Swoim postępowaniem broni on własnej skóry, licząc na poparcie żydowskich ekstremistów.
Polityka USA wobec Izraela, po upadku polityki Nasera (1918-1970) w Egipcie, przyjęła formę totalnego poparcia. Jednak, jak twierdzi wielu arabistów, przed tym okresem Amerykanie mieli więcej przyjaciół na Bliskim Wschodzie niż obecnie. Izrael, z 15-milionową diasporą w USA oraz podporządkowanym Kongresem i układami finansowymi, jest strażnikiem amerykańskich interesów na Bliskim Wschodzie.
Daleki Wschód, z Chinami jako Państwem Środka, obserwuje zaistniałą sytuację. Uzbrojony w „Nowy Jedwabny Szlak” i mający uzależnioną Rosję, wykorzysta tę sytuację. Izrael i USA liczą, że wywołany w Iranie ferment spowoduje załamanie gospodarcze oraz obalenie ajatollaha Alego Chameneiego. Mimo że ajatollah nie jest w Iranie popularny, szanse na masowe protesty społeczne są niewielkie, a wzrasta jedynie nienawiść do Izraela. Iran grozi, że w razie wzmożenia ataków oraz włączenia się do konfliktu USA, zamknięta zostanie cieśnina Ormuz, co sparaliżuje dostawy ropy i gazu do Europy Zachodniej. Ciekawe, jak długo Izrael zdoła paraliżować ewentualny sojusz państw arabskich?
Henryk Pejchert