Mecz w Kownie, rozegrany 12 października 2025 roku, na długo zapadnie nam w pamięci i to nie tylko z powodu dobrego występu „biało-czerwonych” w eliminacjach do piłkarskiego mundialu.
Pokonaliśmy pewnie Litwinów 2:0, co przed spotkaniem wcale nie było takie pewne. Bramki Sebastiana Szymańskiego oraz Roberta Lewandowskiego stanowiły okrasę meczu. Jednak prawdziwym wydarzeniem stało się „podziękowanie” polskich kibiców dla premiera, który na swoje nieszczęście przyjął zaproszenie szefa litewskiego rządu i stawił się w Kownie.

Przywitanie Donalda Tuska było adekwatne do jego „zasług” w niszczeniu naszej Ojczyzny. Transparent oraz przyśpiewki (bez wulgaryzmów) miały być zapłatą za niszczenie Polski za „niemieckie srebrniki i ordery”. Wreszcie europejska opinia publiczna zobaczyła, jaki stosunek emocjonalny łączy patriotyczną część społeczeństwa z Tuskiem.
Miejmy nadzieję, że w 2027 roku pozbędziemy się szkodnika wraz z jego „ferajną”. A może wcześniej? To by było coś!
Henryk Pejchert




