Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  •    
  • Kontakt
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn

Nowa faza III wojny światowej (część I)

Nowa faza III wojny światowej (część I)

Niespełna dwa miesiące minęły od objęcia urzędu przez Donalda Trumpa. Ilość idiotyzmów wypowiedzianych na temat jego działań w tym okresie, zarówno w przestrzeni międzynarodowej jak – czego silniej doświadczamy – w wymiarze krajowym, jest wprost porażająca. Różnej maści „eksperci” w rodzaju Majmurków czy Bartosiaków, wspierani przez nie nadążającymi za istotą spraw „dziennikarzy”, suflują na wyścigi opowiastki nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, a będące wyrazem furii, a wręcz nienawiści z jednej strony do Trumpa personalnie, a z drugiej strony do USA pod jego przewodnictwem. Nauczony przez niemal pół wieku obserwowania tego typu manipulacji, mogę powiedzieć ze smutkiem – nic nowego. I w tych wszystkich jazgotach zawsze widać działanie osławionej „długiej dźwigni”. Jak sięgnąć pamięcią, zawsze najbardziej zainteresowani tego typu przekazami, byli dyrygenci z Berlina i Moskwy. Teraz doszedł Pekin. Naprawdę – nic nowego.

Dla każdego kto zechce nie ulegać suflowanym w takim strumieniu dezinformacji emocjom (bo faktów tam nie ma żadnych), weryfikacja różnych bredni jest zupełnie prosta. Zwykle już po kilku godzinach, czasem po 2 – 3 dniach zwykłe kłamstwa i manipulacje same się demaskują. Ale mało kto to zauważa, bowiem w tzw. międzyczasie następuje kolejna seria manipulacji. Tak się tworzy „atmosferę” i „przekonanie”, utwierdzane na gorąco robionymi „sondażami”. po czym w stworzonej „rzeczywistości” mogą sobie hasać ludzie pokroju Tuska, którzy nagle przeistaczają się z kolaborantów Putina, w jego „odwiecznych” przeciwników.

Nasza uwaga koncentrowała się w minionych dwóch miesiącach na sprawie Ukrainy. Całkowicie z pola widzenia zeszło szereg innych ruchów administracji Trumpa, które w sumie składają się na szerszy obraz działań. Ich podstawowym celem było szybkie odbudowanie pozycji Stanów Zjednoczonych, poprzez przejęcie inicjatywy w szeregu kluczowych obszarach konfrontacji – głównie z Chinami i z Rosją, oraz ich aliantami. Jednak – co najważniejsze dla tej oceny – rozgrywka z Chinami ma charakter pierwszoplanowy, natomiast z Rosją ma ona drugoplanowe znaczenie. Rosja nie jest dziś dla USA samodzielnie strategicznym wyzwaniem, bowiem nie dysponuje – poza potencjałem nuklearnym – żadnymi istotnymi walorami, które dałyby jej jakąkolwiek samodzielną pozycję. W ostatnich latach Rosja stała się sui generis maczetą w rękach Chińczyków. To Rosjanie załatwiali prawie wszystkie brudne tematy leżące w interesie Pekinu. A spadające w związku z tym na Moskwę sankcje, coraz silniej uzależniały gospodarkę Rosji od Chin. Po ataku na Ukrainę, Rosja popadła w praktyce w stan wasalnej zależności od Chin, które dzięki temu niemal za darmo mogły w swoich planach konfrontacji z Ameryką, zapisywać solidny potencjał militarny Moskwy po swojej stronie.

Administracja Bidena choć miała świadomość tej sytuacji, nie potrafiła w żaden sposób na to zareagować. Próba restytuowania polityki prowadzonej przez Obamę (zresztą skrajnie nieskutecznej), zepchnęła USA – po wizerunkowej klęsce w Afganistanie – do całkowitej defensywy.

To postanowił od pierwszych dni swojej prezydentury (a właściwie już od grudnia 2024 roku) zmienić Trump i jego ekipa. Trzeba przyznać, że rozmach podjętych działań zepchnął do głębokiej defensywy nie tylko przeciwników Ameryki, ale również jej i pozornych i prawdziwych aliantów.

Wymieńmy kilka obszarów tej ofensywy:

– doprowadzenie do zawieszenia broni w strefie Gazy
– doprowadzenie do przełomu w Syrii, skutkujące praktycznym usunięciem z tego kraju wpływów Moskwy po prawie 60 latach,
– doprowadzenie do praktycznej kapitulacji promoskiewskiej frakcji Kurdów w Turcji i zakończenie trwającej kilkadziesiąt lat faktycznej wojny domowej w tym kraju,
– podjęcie strategicznej współpracy wojskowej z Algierią, skutkujące praktycznym wyparciem z tego kraju wpływów Moskwy, a w dalszej perspektywie otwierające perspektywy wyeliminowania wpływów Rosji z Afryki zachodniej,
– skuteczne uderzenie w irański handel ropą, skutkujące narastającym lawinowo kryzysem finansowym Teheranu i radykalnym osłabieniem jego zdolności do dalszego finansowania programu atomowego,
– uderzenie w proirańskie siły w Jemenie, skutkujące radykalnym przełomem w relacjach z Arabią Saudyjską i krajami Zatoki – ma to kluczowe znaczenie dla dalszej polityki zmniejszania wpływów Rosji i Iranu (oraz Wenezueli) ze sprzedaży ropy i gazu,
– intensywne działania skierowane do Kazachstanu i Uzbekistanu (wraz z Turcją, zadowoloną z zakończenia powstania Kurdów i opanowaniem sytuacji w Syrii) – mają one otworzyć perspektywę radykalnego osłabienia wpływów Moskwy i Pekinu na terenie Azji Centralnej (plus Turkmenistan i Kirgistan),
– zdecydowane działania sojusznicze wokół Tajwanu i Korei Południowej, skutkujące osłabieniem wojowniczości KRL-D i Pekinu w Azji Wschodniej.
To wielowymiarowe uderzenie odczuła przede wszystkim Moskwa. Działania administracji Trumpa zaowocowały spadkiem cen ropy poniżej 70 dolarów z tendencją dalszych spadków (wskutek głównie porozumienia z krajami Zatoki), a sankcje bankowe skutecznie odcięły Rosję przede wszystkim od wpływów ze sprzedaży gazu i ropy do Europy Zachodniej (ponad 80% gazu kupowanego przez Europę Zachodnią to ciągle gaz rosyjski, teraz dostarczany jako LNG głównie przez Francję). To radykalne, realne i szybkie osłabienie Moskwy, spowodowały opisane klęski w Syrii, Turcji i Algierii, i pchają ją do zakończenia wojny z Ukrainą.

Warto tu jeszcze dodać trzy dodatkowe fakty:

– udany lot załogowy rakiety E. Muska dowożący astronautów na stałą bazę kosmiczną oznacza, że Amerykanie w końcu odzyskali radykalną przewagę w tym obszarze, a to pozwoli im na stopniowe przejmowanie inicjatywy w kosmicznych konfrontacjach,
– otwarte postawienie sprawy Grenlandii ma kluczowe znaczenie w trwającej brutalnej rywalizacji z Rosją i Chinami o kontrolę rejonu Arktyki,
– uruchomione inwestycje amerykańskie w rozwój AI (wielokrotnie wyższe niż łączne nakłady Chin i Europy) oraz półprzewodników (w porozumieniu z Tajwanem), oznaczają również przejęcie inicjatywy w tej przestrzeni.

Już tylko to co pokazałem – ale przecież nie jest to całość działań amerykańskich – dowodzi, iż trwająca od kilku lat konfrontacja nazywana jako III wojna światowa, weszła właśnie nową fazę. Fazę, w której strategiczna inicjatywa przeszła w ręce Amerykanów. Chiny zostały całkowicie zaskoczone radykalnym amerykańskim przyspieszeniem i nie znalazły jak dotąd żadnej odpowiedzi. Rosja stanęła w obliczu egzystencjalnego wyboru – albo dotychczasowa linia, skutkująca stopniowym wyrugowaniem jej wpływów z tradycyjnych obszarów jej oddziaływania, a nawet z tzw. bliskiej zagranicy, z jednoczesnym pogrążaniem się w zależności od Chin, albo podjęcie amerykańskiej oferty jej neutralizacji w konfrontacji z Chinami, w zamian za szansę na przetrwanie. W tej rozgrywce „Europa” jest nie tylko statystą, ale wręcz obszczekującym się ratlerkiem, dla którego nie ma miejsca w „wielkiej grze”.

W tym kontekście dopiero widać, jak marginalne w swej istocie jest znaczenie konfliktu na Ukrainie. Wykonując kilka ruchów, być może brutalnych, Amerykanie uświadomili wszystkim zaangażowanym w tę konfrontację stronom, że to oni są czynnikiem decydującym w rozgrywce wokół tej sprawy. I rozegrają ja na swoich warunkach i w swoim interesie.

CDN.

Prof. Grzegorz Górski

UdostępnijTweetujWyślij
Poprzedni artykuł

Po kongresie Trójmorza

Następny artykuł

Niemiecki ślad w Amber Gold

Następny artykuł
Niemiecki ślad w Amber Gold

Niemiecki ślad w Amber Gold

Nowa faza III wojny światowej (część II)

Nowa faza III wojny światowej (część II)

Podłość czerwonego towarzystwa

Podłość czerwonego towarzystwa

Z Sejmowej Komisji ds. obrony Gietrzwałdu. Kolejne protesty już 5 kwietnia!

Z Sejmowej Komisji ds. obrony Gietrzwałdu. Kolejne protesty już 5 kwietnia!

Zaloguj się login żeby komentować
Opinie Olsztyn

Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur

Tematy w serwisie:
agresja antyPiS bezpieczeństwo Donald Trump Donald Tusk edukacja Fundacja im. Piotra Poleskiego geopolityka gospodarka historia Polski II wojna światowa Jerzy Szmit KO koalicja 13 grudnia komunizm Kościół Katolicki kultura Lewica LGBT manipulacja media neomarksizm Niemcy Olsztyn opinie olsztyn Piotr Grzymowicz PiS PO polityka zagraniczna Polska prawo PSL Rafał Trzaskowski Rosja samorząd Stany Zjednoczone Szubienice w Olsztynie totalna koalicja totalna opozycja Ukraina Unia Europejska USA wiara wojna wybory
© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
  • Polityka prywatności

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
  •  
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Ten serwis używa ciasteczek. Kontynuując korzystanie z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookie zgodnie z Polityką prywatności.
Przejdź do treści
Otwórz pasek narzędzi Ułatwienia dostępu

Ułatwienia dostępu

  • Powiększ tekstPowiększ tekst
  • Zmniejsz tekstZmniejsz tekst
  • Odcienie szarościOdcienie szarości
  • Wysoki kontrastWysoki kontrast
  • Odwrotny kontrastOdwrotny kontrast
  • Jasne tłoJasne tło
  • Podkreśl łączaPodkreśl łącza
  • Prosta czcionkaProsta czcionka
  • Resetuj Resetuj