Pojechały dwa pacany do Petersburga, bo chciały zostać majtkami na Aurorze, by w ten sposób „przeniknąć do struktur FSB” (Federalna Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej). Tylko że Tusk, wtedy premier i ich przełożony, o tym nic nie wiedział?! Teraz jeden z nich na łamach czasopisma (obrzydzenie mnie bierze wymieniać tytuł) wydawnictwa Agory pytluje co mu ślina (raczej służby FSB) na język przyniesie o rosyjskiej agenturze na szczytach obecnej władzy.
Nic dziwnego, że taki ściek ukazuje się w gazecie Adama (Aarona) Michnika, syna komunistycznych działaczy (nielegalna KPP) żydowskiego pochodzenia – Ozjasza Szechtera i Heleny Michnik, przyrodniego brata Stefana Michnika, mordercy sądowego. W latach młodzieńczych związał się z komunistycznym „czerwonym harcerstwem walterowców”. Po prostu jest i pozostanie przesiąknięty czerwoną zarazą, wrogą wobec polskości! Jarosław Kaczyński, opisując kiedyś zachowanie Michnika, podkreślał jego „niebywałą skłonność do kłamstwa, to, że potrafi łgać w żywe oczy, dosłownie iść w zaparte”. A Zbigniew Herbert dodał: „Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny”. To się zgadza, bo Michnik sam się kręci za własnym ogonem – raz mówi o rusofobii PiS-u, gotowego wywołać wojnę z Rosją, a raz, że to … rosyjska agentura. Dobre sobie – rosyjski agent na wojnie z Rosją?! Są ludzie, którzy dają się Michnikowi na to nabrać. Nie bez przyczyny idzie tak brutalny i zmasowany atak (włącza się do niego TVN) na Polski Rząd, byleby zaszkodzić Polsce i Polakom. Polska wychodzi na lidera Europy. Do tego żąda reparacji wojennych od Niemiec, to trzeba „rząd pisoski” nazywać ruską agenturą, bo przecież nie można szkodzić rusofobicznym przyjaciołom rosyjskim (to taki oksymoron) – Niemcom, gdyż „Alles für Deutschland”.
Co do Piotra Pytla to aż zdumienie ogarnia, że jeszcze nie pozbawiono go munduru generalskiego! Za jego czasów SKW (Służba Kontrwywiadu Wojskowego) ściśle współpracowała z FSB, tak samo jak mianujący go generałem Bronisław Komorowski. Po wejściu na polecenie ministra obrony Antoniego Macierewicza do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO znaleziono tajne dokumenty wyniesione przez Pytla z SKW, za co ma postawione zarzuty. Oprócz tego były dokumenty dotyczące m.in. Tragedii Smoleńskiej i współpracy z FSB. Niewykluczone, że nadal ma kontakty z FSB i realizuje interesy Rosji.
Nie ma sensu wnikać głębiej w wynurzenia Pytla, bo oprócz knajackiego języka pełnego wulgaryzmów, jakiego nie powstydziłby się tępy esbek, jest tam stek chamstwa, łgarstw, przekrętów, manipulacji i prymitywnej argumentacji, pozbawionej elementarnej logiki: „Opozycja przegrywa dlatego, że tam są ludzie, którzy mają blokadę przed takim kłamaniem jak PiS – wolą, żeby przegrywała, niż kłamała”. No, no, totalni wolą „przegrywać”?! Kłania się Palikot.
Jednak wspomnę o paru: „Największym sukcesem Rosji w Polsce jest PiS”, bo +to GRU doprowadził do wygranej PiS w 2015 roku nagrywając polityków PO w restauracji „Sowa & Przyjaciele”+. „Rząd PiS-u na czele z Morawieckim są agentami rosyjskimi”. „Zełenski jest agentem GRU” i razem z „Kaczyńskim i Morawieckim podczas ich wyprawy do Kijowa” ustalili, że „za współpracę z Rosją Polska przejmie zachodnią Ukrainę ze Lwowem”!? Największym „ruskim agentem” jest oczywiście Antoni Macierewicz!? „Ruski agent” Macierewicz oskarżył Rosję o zamach na Polską Elitę w Smoleńsku w 2010 r. i teraz żąda od niej zwrotu wraku Tu 154. Zresztą takie żądanie wystosowała w 2018 r. również Rada Europy, do której należy także Rosja, ale Platforma rzekomo Obywatelska była przeciw. A tak przy każdej okazji jęczą, że PiS nie ściąga go. No i grzechem nie do wybaczenia było pogonienie esbeckich to i sowieckich/ruskich agentów z WSI. „Ruskiego agenta” Jarosława Kaczyńskiego były wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin „zaprasza”: „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”, czym przyznał, że chce go tak samo potraktować jak Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Sami siebie chcą „się załatwiać”? No, no? „Ruski agent” Kaczyński i „ruski” PiS już w 2010 r. ostrzegał przed polityką Moskwy, ale był wyśmiewany przez ówcześnie rządzących rusofilnych rusofobów (oczywisty oksymoron). Ruscy biorą cięgi od Ukraińców, do czego przyczyniła się również Polska pod rządami pisoskich, ruskich agentów?!
Z drugiej strony rusofob Tusk – „nasz [ruski] człowiek [to znowu oksymoron] w Warszawie” i w … Brukseli – po ludobójstwie w Czeczenii, skrytobójstwach na Politkowskiej, Litwinience i dziesiątkach innych „chce dialogu z Rosją, taką jaką ona jest”. No bo przecież Sikorski, też rusofob jeszcze w 2020 r. w rusofobicznej TVN przekonywał, że „Rosja nie jest naszym wrogiem [tu też wkradł się oksymoron], a Putin to nie Stalin – jeśli morduje, to detalicznie, a nie hurtowo”. Stalin pod Kremlem tarza się ze śmiechu. No, bo według „sołtysa” z Chobielina, jeśli ktoś morduje pojedynczo to nie bandyta!? No to Putin zweryfikował jego pogląd w Ukrainie. Rusofob Tusk nad ciałami również swoich towarzyszy w Smoleńsku ściska się z bandytą Putinem (ponownie oksymoron). Może chciał go udusić? Poza tym jako rusofob likwidował polską gospodarkę, Policję i Polskie Wojsko. Rusofob wstrzymał instalację „patriotów”, bo chciał się przypodobać Rosji (i znowu oksymoron).
Czy w tym wszystkim jest jakaś, choćby odrobina logiki? A „totalni” pytlują bajdy bez żadnej żenady. „Panie Boże, spuść bombę na tę trąbę!” zawołałby Mieczysław Kumorek [Z kresów do peczorskich łagrów], jak w Baranowiczach, gdy zobaczył „porządki” zaprowadzane przez Ruskich po 17.09.1939 r. Mętlik nie do opisania! W takie rzeczy może uwierzyć tylko … „katolik” pokroju Tuska. Lewactwo w Boga nie wierzy, ale bredniom Tuska, Michnika, TVN-u, czy innego Onetu to i owszem. Aż dziw bierze, że 25% Polaków daje im się nabierać. Tusk jednak umie łowić ryby w mętnej wodzie. Nauczyła go polska(?) to i sowiecka/ruska SB, i niemieckie Stasi. Michnikowe sensacje są jak pomówienia żydowskich faryzeuszy zarzucających Jezusowi współpracę z Belzebubem: „Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy”. Jest jednak nadzieja: „Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi”.[Łk 11,15; Mt 12,24] Tak samo Tuskowe towarzystwo wewnętrznie sprzeczne, pełne oksymoronów, samo się rozleci.
Swoją postawą tak szkodzić Żydom jak faryzejski Żyd Aaron Michnik, nie potrafi nawet najzagorzalszy antysemita. Oblicze Agory ma twarz jego przyjaciela, „płatnego zdrajcy, pachołka Rosji” (PZPR) Jaruzelskiego. Ale nawet taki typ jak Jaruzelski nie odwzajemniając pocałunku, patrzy z widoczną niechęcią na obleśnego Michnika.
Dodajmy jeszcze, że na naszym podwórku też nie brakuje „rusofobów”. Oto rusofob, wielbiciel ruskich czerwonych bydlaków (tych oksymoronów nie brakuje) czerwony towarzysz prezydent Grzymowicz w olsztyńskim zamku „serdecznie” gratulował innemu rusofobowi, także czerwonemu towarzyszowi prezydentowi Kwaśniewskiemu nagrody im. Henryka Panasa, też z pachołków Rosji – PZPR, „za całokształt działalności dziennikarskiej i redakcyjnej”[sic!]. Bo redagował „Sztandar Młodych”?! Czerwony towarzysz, ale panisko Kwaśniewski z Mazurami jest „ściśle” związany wspaniałą 20 ha posiadłością we wsi Dąbrówno, 6 km na południe od Grunwaldu. Takiego pokroju ludzie nami rządzili i chcą dalej to robić.
Poza tym szubienice, sowieckie/ruskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków, okupanta Polski, w Olsztynie należy zburzyć! – ruski agent
Antoni Górski