Konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się 24 – 25 października 2025 zaowocowała inspirującymi rozmowami o Polsce. Setki ekspertów i panelistów poruszyło dziesiątki tematów, które zaczęły tworzyć fundament programu PiS dla Polek i Polaków. Pamiętać jednak należy, że jest to dopiero asumpt, pewne przygotowanie do dyskusji o programie, z którym partia będzie szła do wyborów w 2027 roku. Tak należy traktować propozycję niektórych panelistów konwencji PiS w sprawie bonu mieszkaniowego do 100 tysięcy na trzecie dziecko, a 40 tysięcy złotych od pierwszego dziecka. Dlatego takie propozycje nie muszą się finalnie okazać elementem programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Dzięki nieudolnym rządom koalicji 13 grudnia mamy w finansach publicznych bardzo ciężki kryzys. Sytuacja budżetu – duży deficyt i szybko rosnący dług – powoduje, że partia, która wygra wybory, będzie musiała myśleć o tym, jak spiąć budżet, a nie na co ma wydać. To jest już rysowanie się wielkiego kryzysu gospodarczego jak i bezrobocia. W tej sytuacji na pierwszym planie powinna pojawić się przede wszystkim gospodarka, przede wszystkim naprawa finansów publicznych. Rząd Prawa i Sprawiedliwości po przejęciu władzy zaczął od naprawy finansów publicznych. Obecnie badania pokazują, że w społeczeństwie, także w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości, nie ma parcia na kolejne rozdawnictwo. Ludzie coraz bardziej niepokoją się stanem finansów publicznych. Nowa ekipa rządząca, która obejmie stery w 2027 r., musi być świadoma, że sytuacja makrofiskalna i gospodarcza będzie gorsza niż obecnie za sprawą niudolności rządów koalicji 13 grudnia.
Prawo i Sprawiedliwość identyfikuje mieszkalnictwo jako jeden z głównych obszarów wymagających pilnych zmian, wynikających z wysokich cen i ograniczonej dostępności gruntów. Podstawowym warunkiem dla realnego korzystania z wolności przez ludzi i wspólnoty jest uwolnienie się od ograniczeń ekonomicznych. Mając możliwość sprawowania władzy w Polsce, w pierwszym rzędzie należy zadbać o poprawę warunków bytowych społeczeństwa, aby bariery ekonomiczne jak np. dostępność do własnego lokum, nie ograniczały wolności jednostek.
Promowane przez koalicję 13 grudnia propozycje jak np. „Kredyt Zero Procent” to szkodliwe rozwiązanie, ponieważ program ten spowoduje wzrost cen nieruchomości, a najwięcej skorzystają na tym deweloperzy, którzy sprzedadzą drogo mieszkania zamiast dostosować się do realiów rynkowych. Jaki zatem model polityki mieszkaniowej powinna przyjąć Polska w najbliższym czasie? W ostatniej kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość wyrażało wolę kontynuowania ze zwiększoną energią rozwoju budownictwa na wynajem w ramach programu „Mieszkanie Plus” stanowiącego element Narodowego Programu Mieszkaniowego. Wsparciem dla wynajmujących w pierwszym okresie najmu miały być dopłaty do czynszu według programu „Mieszkanie na Start”. Formuła programu „Mieszkanie Plus” opiera się na trzech filarach: nowe inwestycje mieszkaniowe do 2030 roku; wsparcie dla najemców – czyli dopłaty do czynszu najmu dla słabiej uposażonych rodzin; ułatwienia dla przedsiębiorców – czyli krótszy czas realizacji inwestycji i niższe koszty oznaczające większą dostępność mieszkań dla polskich rodzin.
Program „Pierwsze Mieszkanie” w szczególności, dzięki instrumentowi „Kont Mieszkaniowych”, przewidywał budowanie długofalowej, systemowej i sprawiedliwej polityki państwa, w której wspierany jest wysiłek systematycznego gromadzenia przez oszczędzających środków na zakup pierwszego mieszkania. W kontekście przewidywanego rozwoju rynku mieszkaniowego instrument ten powinien zyskiwać na znaczeniu, wytyczając osobom z niego korzystającym realną drogę do własnego mieszkania. Należałoby wprowadzić kolejne zachęty do oszczędzania na cele mieszkaniowe.
Należy również kontynuować i rozwijać programy budownictwa socjalnego i komunalnego oraz społecznego budownictwa czynszowego. Rosnąca w ostatnim czasie liczba składanych w tych programach wniosków wskazywała, że w krótkiej perspektywie osiągalnym mógł być przyrost rozpoczynanych na ich podstawie inwestycji do poziomu nawet 20–25 tys. mieszkań rocznie. Dodatkowym ułatwieniem dla gmin, partycypujących w tych programach, powinna być możliwość nieodpłatnego korzystania z wyłanianych w otwartych konkursach projektów architektonicznych wielorodzinnych budynków mieszkalnych o obniżonej energochłonności. Ich wykorzystanie może przyśpieszyć proces inwestycyjny nawet o rok.
W kontekście aktywizacji kolejnych grup inwestorów uwaga rządzących powinna skupić się również na spółdzielniach mieszkaniowych, których potencjał inwestycyjny nie jest wykorzystywany praktycznie od lat 90. ubiegłego wieku. Powinno przygotować się regulacje wspierające inwestycje spółdzielcze, które stworzą nowy zasób mieszkaniowy oraz podniosą jakość życia spółdzielców w istniejących zasobach. Spółdzielnie, inwestujące w nowe mieszkania, winny otrzymać liczne zachęty do realizacji inwestycji, w tym prawo do spółdzielczej premii inwestycyjnej, którą będą mogły wykorzystać na remonty istniejącego zasobu czy spłatę zaciągniętych zobowiązań. W ten sposób nowe inwestycje staną się zarazem podstawą poprawy warunków życia obecnych spółdzielców. Powiązać to należy ze zmianami zasad funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowych, prowadzącymi do zwiększenia praw ich członków i transparentności działań zarządów spółdzielni mieszkaniowych.
Wobec współczesnych zagrożeń dla wolności, objawiających się przede wszystkim w presji ekonomicznej, ale także przemocy ideologicznej i politycznej, wielkim wyzwaniem naszych czasów staje się obrona oraz poszerzanie sfer wolności człowieka i wspólnot społecznych. Wolność jest bowiem podstawowym warunkiem rozwoju i zaspokajania potrzeb jednostek i wspólnot. Temu celowi służył realizowany przez Prawo i Sprawiedliwość wielki program transferów społecznych, możliwy do zrealizowania dzięki uszczelnieniu budżetu i rozwojowi gospodarczemu. Zrealizowane programy społeczne przyniosły milionom polskich rodzin prawdziwą zmianę cywilizacyjną i kulturową. Podkreślić należy, że tego typu reformy, podobnie jak dostęp do względnie tanich mieszkań, są podstawowym warunkiem koniecznym do korzystania z innych form wolności. Z tego powodu programy społeczne Prawa i Sprawiedliwości realizowane w ostatnich latach trzeba rozumieć przede wszystkim jako istotne programy wolnościowe i godnościowe.
dr Marcin Kazimierczuk
Radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego




