O zwycięstwie Donalda Trupa napisano już wiele różnych analiz. Zaskakująca jest przewaga, z jaką wygrał Trump nad pewną siebie Kamalą Harris. To spowodowała powszechne „wycie lewactwa”.
Już w dniu zaprzysiężenia Trump popisał wielką liczbę decyzji mających zahamować dewastację kraju przez lewackie organizacje, które zaczęły kiełkować na amerykańskim gruncie już w przededniu II wojny światowej. Dzisiejsze odtajnione dokumenty pokazują, jak bardzo administracja prezydenta D. Roosevelta była naszpikowana rosyjskimi agentami.
Po wojnie wielu polityków amerykańskich zdawało sobie sprawę ze stopnia inwigilacji sceny politycznej przez służby wywiadowcze ZSRR. W tym celu w 1958 roku została powołana specjalna podkomisja śledcza w Senacie do zbadania wpływów sowieckich w polityce USA. Działalność komisji zakończyła się fiaskiem ze względu na ataki lewicowej prasy amerykańskiej. Później było tylko gorzej. Kadencje prezydentów Clintona, Obamy oraz oraz Bidena doprowadziły politykę Białego Domu do destrukcji!

Co przyniesie druga kadencja D. Trumpa, mimo powszechnej euforii w USA, trudno powiedzieć. Ruch przedwyborczy MAGA nie został rozwiązany, wspomaga społeczny element kontroli. Spekulacje czy Trump ograniczy zasięg „deep state” czy pójdzie na kompromis, są ciągle aktywne. Powołany przez Trumpa Departament Efektywności Rządowej (DOGE) pod kierownictwem Elona Muska, posiada niemal wolną rękę w dostępie do danych oraz kierowaniem masowych zwolnień. DOGE dokonuje redukcji w agencjach federalnych miejsc pracy oraz dokonuje analiz wydatków rządowych.
DOGE działający z polecenia Trumpa stanowi quasi departament mający usprawnić działalność państwowego aparatu z armią „młodych” programistów kontrolujących wydatki. Pierwsze kontrole przeprowadzone w oparciu o informacje prasowe dosięgły (USAID) – Amerykańską Agencję ds. Rozwoju zacofanych regionów świata, co skutkowało wstrzymaniem pomocy finansowej dotyczącej polityki genderyzmu, która działała pod przykrywką rządowej filantropii. Oczywiście takie działania spotkały się z „rykiem lewackim”.
Jak donoszą pierwsze ustalenia kontroli szefowa „niezależnej lewackiej” pomocy rządowej, Samantha Power w latach 2021 – 2024 dorobiła się sporego majątku – około 20 mln dolarów. Czyli czysta filantropia wyrachowania i obłudy. Musk nazwał USAID „gniazdem węży dla radykalnych marksistów, którzy nienawidzą Ameryki”. Nawet znany spekulant giełdowy George Soros przy tej korupcji wygląda jak „harcerzyk”. USAID za czasów Bidena za pomocą sowitych grantów sponsorowała między innymi BBC, New York Timesa oraz brukselski serwis Politico, należący do koncernu Ringer Axel Springer, znanego z ingerencji w polskie sprawy. Poza tym amerykańska agenda finansowała cenzurę mediów społecznościowych w ramach „fact checkingu” oraz „dezinformacji”. Rzuca to światło na działalność byłego ambasadora USA w Polsce, Zbigniewa Brzezińskiego!

Analiza zespołu Muska dotycząca Departamentu Stanu odsłoniła wielomiliardowe przekręty dotyczące świadczeń na rzecz osób niemających amerykańskiego obywatelstwa!
Trump uderzając w lewackie przekręty, uderza we współczesną globalną marksistowską międzynarodówkę, tym samym wypowiada wojnę „ludziom z cienia”, czyli „deep state”.
USA, podobnie jak Argentyna, ogłosiło wyjście z „mafijnej organizacji”, jaką jest WHO. Pierwszym etapem takiego działania było odmówienie podpisania nowego protokołu WHO w sprawie pandemii.
Od tego czy Trump dotrzyma słowa z przedwyborczej kampanii zależy, czy plan Szkoły Frankfurckiej oraz Spinellego zostanie dopięty!
Henryk Pejchert