Podjęte przez D. Tuska i R. Giertycha (choć powinna to być odwrotna kolejność, bo obserwujemy proces przejmowania wizerunku PO przez tego drugiego) w ostatnich dniach działania, znacząco przyspieszają upadek tej formacji. Procesy które uruchomione zostały zwycięstwem Karola Nawrockiego, nabierają obecnie tempa w znacznym stopniu dzięki wysiłkom obozu 13 grudnia.
Jest rzeczą charakterystyczną, że to wyraźne dążenie do samozagłady Tuska i jego otoczenia – podobny proces pamiętam tylko z okresu załamywania się i SLD i Unii Demokratycznej – jest dynamiczniejsze niż to co się działo wiele lat temu. Tusk kupił sobie trzy miesiące czasu uzyskując wotum zaufania (kolejny wniosek przeciwko niemu może być głosowany dopiero w połowie września), ale widać wyraźnie, że jest pobawiony jakiegokolwiek pomysłu na dalsze rządzenie. Co więcej, jego koalicjanci widząc narastający brak obliczalności premiera i prowokowanie przezeń coraz to nowych obszarów konfrontacji, nie tylko tracą wiarę w jego zdolność do przewodzenia koalicji. Co istotniejsze, widać już wyraźnie, że żadne projekty „odchudzenia rządu” czy „nowego funkcjonalności” nie przejdą. Panuje już przekonanie, że aktualny stan posiadania musi być nienaruszalny przede wszystkim w kontekście nieuchronnego nowego rozdania. Najpewniej z ewentualnym nowym premierem.
Oczywiście spojona wyłącznie negacją i nienawiścią „koalicja 13 grudnia” nie jest zdolna do niczego więcej niż dalsze trwanie w jakiejkolwiek konfiguracji. Już raczej bez Tuska, ale za chwile okaże się, że i bez PO.
Wyrazem procesów gnilnych tego towarzystwa była wczorajsza komisja poświęcona tragicznej śmierci czteromiesięcznego chłopca i jego upokorzonej matki.
Najlepszym podsumowaniem tego „wydarzenia” jest puenta do wystąpienia A. Gajewskiej i Cz. Mroczka. Z ich „wyjaśnień” wynikało, że śmierć dziecka i upokorzenie jego matki „odbyło się zgodnie z prawem i procedurami”. Jedynie na okoliczność nieuprawnionego użycia kajdanek zespolonych, do winy przyznała się zastępczyni Bodnara.
Skala cynizmu, braku elementarnej empatii i moralnej degrengolady okazana podczas tych wystąpień, była porażająca. Ilustruje ona poziom upadku i oderwania od rzeczywistości tego towarzystwa, które utrzymywane w emocjach przez swoje tvn-y i onet-y, żywi się wyłącznie nienawiścią podsycaną przez internetowy aktyw ze stajni Giertycha.
Alienacja tych ludzi od społecznych emocji i problemów normalnych ludzi do tego narastająca lawinowo pokazuje, że proces gnilny musi mieć charakter nieodwracalny. Ich ślepota i głuchota są nieuleczalne i odwrotnie proporcjonalne do stopnia skoncentrowania się na sobie i na swoich, partykularnych interesikach.
Do tego kurczące się szybko resztki ludzi względnie normalnych, sympatyzujących z tym towarzystwem, widząc, że na czele ich obozu stoi Giertych, tracą cierpliwość i gotowość do akceptowania „obozu demokratycznego”.
Te procesy składają się w sumie na efekt, którym będzie wielka przebudowa. Co istotne, umacnia to jeszcze bardziej przekonaniu, że czas tej zmiany jest znacznie bliższy niż perspektywa terminowych wyborów parlamentarnych.
Wzmiankowałem, iż przedstawię Państwu wynik pierwszej predykcji dla nadchodzących wyborów parlamentarnych. Jest ona przygotowana przez zespół Centrum Analiz Wyborczych, z którym od dawna współpracuję i który współtworzyłem. Przyjęta przez w CAW metodologia i sposoby prognozowania, ostatnio sprawdziły się przy okazji wyborów prezydenckich. Przypominam, że przedstawiona przeze mnie prognoza ich wyniku, była najbardziej precyzyjną spośród wszystkich, które były prezentowane przed 1 czerwca.
Sygnalizowałem, iż z pierwszej prognozy wynika możliwość osiągnięcia przez „obóz Nawrockiego” niemal 280 mandatów. Poniżej zamieszczam szczegóły tej prognozy CAW na koniec czerwca 2025 roku w zakresie podziału mandatów. Szczegółowa prezentacja tej predykcji znajduje się na profilu Centrum Analiz Wyborczych, do której odwiedzenia zachęcam osoby bardziej zainteresowane (https://www.facebook.com/photo?fbid=595033666977063&set=a.121837097630058).
Tam też w kolejnych dniach zaprezentowane zostaną prognozy podziału mandatów we wszystkich 41 okręgach wyborczych.
Prof. Grzegorz Górski