Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur
18 maja 2022, środa
  • Kontakt
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn

Widziane z Torunia: Paranoja…

Prof. Grzegorz Górski
6 kwietnia 2022
Polityka
Czas czytania (około): 5 minut
0
A A
Polak-Wegier-bratanki

Kilka dni spędzonych w Budapeszcie, wiele rozmów z ludźmi z innych krajów Europy i nie tylko, pozwoliły mi nabrać niezbędnego dystansu do bieżących wydarzeń w polskiej polityce i szerzej, w całym przekazie medialnym, który funkcjonuje u nas o niemal dwóch miesięcy. Dzięki temu możliwe jest poczynienie różnych refleksji, które wydają się w świecie racjonalnym być czymś oczywistym. Niestety, śledząc choćby część wpisów pod moimi postami z Węgier widać wyraźnie, jak pobudzane zewnętrznymi impulsami emocje, nie pozwalają widzieć istoty problemów.

Najpierw zastrzeżenie, które właśnie wskutek istnienia na poły histerycznej atmosfery w Polsce, muszę uczynić wstępnie.

Każdy, kto mnie zna czy to od lat, czy od niedawna, co do jednego nie może mieć najmniejszych wątpliwości. Zawsze uważałem, że Niemcy i Rosja są największymi wrogami Polski i polskiej niepodległości i jest tak nie tylko w historii, ale i teraz. Zawsze uważałem, że Niemcy i Rosjanie są zdolni do tego, aby Polakom zgotować piekło przy każdej nadarzającej się okazji. Zawsze uważałem, że Niemcy i Rosjanie są cały czas zdolni do tego, aby posunąć się poza granice człowieczeństwa w każdej sytuacji, w której chodzi o i ich własne interesy narodowe. I zawsze uważałem, że obie te strony od setek lat uważały właśnie Polskę i Polaków za największą przeszkodę w realizacji swoich chorych interesów nacjonalistycznych i są gotowe do zrobienia wszystkiego, co albo Polskę zniszczy albo ją zwasalizuje.

O tym, że tak myślę i piszę, wie też każdy, kto czyta od lat moje wpisy na mojej stronie www, FB, Frondzie, Tysolu, w Naszym Dzienniku i wielu innych miejscach. Ktoś, kto chciałby mi imputować, że moje stanowisko było zmienne, albo że pod wpływem chwili czy emocji zmieniłem cokolwiek ze swoich zapatrywań, jest po prostu łgarzem, przed którym na pewno nie będę się tłumaczył. Zwłaszcza przed tymi, którzy na siłę chcą lub będą chcieli mnie zakwalifikować jako „ukrytego zwolennika Putina”.

To tyle tytułem wstępu.

Polska polityka, „debata publiczna” i przekaz medialny, wkroczyły w ostatnich dwóch tygodniach w fazę skrajnej paranoi. Nie ulega wątpliwości, że punktem zwrotnym stała się wizyta Bidena, z której wprawdzie nic realnie nie wynikło, ale różnym ośrodkom dało to asumpt do snucia odrealnionych wizji. Do tego tematu wrócę w następnym rozważaniu.

Symboliczne wyniesienie Polski do roli lidera regionu, bardzo źle – jak się okazało – wpłynęło na stan umysłu wielu osób. Najgorsze – pomijając inne kwestie – stało się to, że wzbudziło to falę uniesienia po obu stronach prowadzonego od lat sporu politycznego. Uniesienia, w którym pojawiło się znane nam z historii pragnienie poniesienia ofiary. Ofiary w imię słuszności, honoru, w ogóle po prostu WYŻSZYCH RACJI.

Słuchanie jak różni ludzie na wyścigi komplementują się wzajemnie kto jest większym „putinistą”, jest już po prostu chore. Ale słuchanie, kto jest zdolny do większej „ofiary w imię” i wykazywanie w ten sposób kto jest większym patriotą, to jest właśnie owa paranoja.

Ale owa paranoja zyskała jeszcze jeden, dodatkowy element. OTÓŻ DZISIAJ O TYM, CO POWINNIŚMY ROBIĆ, JAK SIĘ POWINNIŚMY ZACHOWYWAĆ, SŁOWEM JAKIE SĄ NASZE INTERESY, ZACZYNA DECYDOWAĆ POZOSTAJĄCY W BUNKRZE PREZYDENT ZEŁEŃSKI, A WŁAŚCIWIE TO JUŻ AMBASADOR DESZCZYCA.

To oni wyznaczają kierunki naszego działania – kogo mamy lubić kogo nie i dlaczego. Kto jest naszym sojusznikiem, a kto jest zdrajcą „w chwili próby”. Kto się zachowuje elegancko, a kto nie, kto ma honor, a komu go brakuje.

Wpływowi dziennikarze z obu stron w tym są akurat zgodni – właśnie tak pojmują dzisiejsze miejsce Polski w Europie. Symbolem tego sposobu myślenia stanie się na lata wypowiedź rzecznika MSZ, który do dzisiaj nie poniósł za nią nawet symbolicznych konsekwencji. Nie będę oczywiście dodawał – choć osobiście Pana Rzecznika lubię jeszcze z jego czasów studenckich – że po takiej wypowiedzi w żadnym normalnym kraju nie pełniłby on takiej funkcji dłużej niż 5 minut po tej nieszczęsnej wypowiedzi.

Fakt, że funkcję tę pełni nadal jest właśnie dowodem wprost, iż nawet część obozu rządzącego, który przez ostatnie miesiące dokonał niewyobrażalnie wielkiej, wspaniałej pracy dla Polski, przyjęła ową mistyczną potrzebę poniesienia „ofiary w imię”.

Piszę o tym dlatego, że właśnie wolta części także obozu rządzącego i jego otoczenia (bo o jurgieltnikach nie ma co pisać) wobec V. Orbana na ostatniej prostej jego niewyobrażalnie trudnej kampanii wyborczej, jest najlepszą ilustracją tego co się dzieje.

Z Węgrami łączą nas ponad tysiącletnie więzy przyjaźni (choć były czasami momenty trudne). Niezależnie od trudnych elementów, w najcięższych próbach, jakie mieliśmy jako Polska, NIGDY NA WĘGRACH SIĘ NIE ZAWIEDLIŚMY.

Nie zawiedliśmy się też praktycznie nigdy na V. Orbanie. Wspólnie stawialiśmy czoła neobolszewickiej ofensywie brukselskich elit, finansowanych przez Sorosa i jemu podobnych.

Tylko dzięki temu wzajemnie przetrwaliśmy.

Wspólnie z Węgrami zbudowaliśmy najbardziej bodaj efektywny dzisiaj format polityczny w Europie – V 4.

I stoimy przed dalszymi wyzwaniami – i Polska i Węgry są na celowniku Komisji Europejskiej, która za chwilę będzie nas dalej przykładnie grillować. I Węgrom i nam grozi próba zatrzymania środków unijnych, które i tak w większości już sami tworzymy.

No ale prezydent Zełenski – który bezprzykładnie zaatakował Orbana w przeddzień wyborów, co nagłośniły z dziką lubością wszystkie media mainstreamowe – nie lubi premiera Węgier i raczej Węgier też. I Ambasador Deszczyca też. A jak oni tak mówią, to trzeba to bezrefleksyjnie suflować to dalej.

Innymi słowy – rozumiem że za kilka dni czy tygodni, to prezydent Zełenski weźmie udział w Radzie Europejskiej i będzie razem z nami toczył walkę o niegrabienie naszych funduszy unijnych. A Ambasador Deszczyca będzie za nas walczył w Parlamencie Europejskim i prowadził rozmowy z von der Leyen. Z ministrem Kulebą. I to nie zadbają o nasze interesy w Europie.Wegry 1939

Paranoją pierwszego stopnia jest oczekiwanie, że inne kraje powinny mieć swoją listę celów w 100 % zgodną z naszymi celami. A jak nie – to wrogowie.

Ale jeszcze większą paranoją jest, jeśli nasze cele określają inne kraje. Niezależnie czy są to nasi wrogowie, nasi starzy przyjaciele, czy przyjaciele od kilku miesięcy.

Na szczęście te prawdy rozumieją i Premier M. Morawiecki i Jarosław Kaczyński. Dlatego ostatecznie nie daliśmy się ponieść paranoji. Wierzę że tak będzie dalej.

prof. Grzegorz Górski

Tagi: agresjaenergetykaEuropaEuropa Zachodniagaz ziemnygeopolitykagospodarkaJarosław KaczyńskiJoe BidenKomisja EuropejskaMateusz MorawieckiNiemcypaliwapolityka zagranicznaPolskaRealpolitikRosjaUkrainaUnia EuropejskaUrsula von der LeyenV4Viktor OrbanWęgryWładimir PutinwojnaWołodymyr Zełenski
UdostępnijTweetujWyślij
Poprzedni artykuł

„KRÓLOWIE KARO” – koncert francuskich muzyków

Następny artykuł

Co powstanie w miejscu szubienic?

Podobne artykuły

Putin-Zełenski-Biden
Polityka

Rosja, Ameryka i ukraiński poligon…

13 maja 2022
37
Polska-Rosja
Polityka

Widziane z Torunia: Co z tą Rosją?

11 maja 2022
30
Krym
Polityka

Prof. Selim Chazbijewicz o sytuacji Tatarów Krymskich

11 maja 2022
45
niemiecki orzeł
Polityka

Widziane z Torunia: Ważny tydzień w Niemczech

8 maja 2022
20
Tusk - Putin KPRM
Polityka

O góralu i o pewnym Panu

6 maja 2022
92
Trump-Thumgs-Up-Biden-Mask
Polityka

DAVOS: Globaliści wszystkich krajów, łączcie się!

3 maja 2022
22
Następny artykuł
Co powstanie w miejscu szubienic?

Co powstanie w miejscu szubienic?

Mrągowo_original

„Die sagen von Sensburgen Stadtwappen” Georga Johanna Freiherr von Hassela jako źródło poznania symboliki herbu miasta Mrągowa

depopulacja Francja

Depopulacja Francji

tank-czołg

Widziane z Warszawy: Ukraiński plan Kaczyńskiego

Zaloguj się login żeby komentować

Ostatnio popularne

Co powstanie w miejscu szubienic?

Co powstanie w miejscu szubienic?

6 kwietnia 2022
2.9k
Depopulacja - Polska

Depopulacja Polski

18 stycznia 2022
2.8k
depopulacja Francja

Depopulacja Francji

7 kwietnia 2022
1.1k
Jezus-Barabasz

Dlaczego zabito Jezusa Chrystusa?

13 kwietnia 2022
962
Jedwabny szlak – Inicjatywa Pasa i Szlaku

Jedwabny szlak – Inicjatywa Pasa i Szlaku

21 kwietnia 2022
819
Ukraina – krew przedmurza…

Ukraina – krew przedmurza…

13 marca 2022
621
Grupa Wagnera

„Grupa Wagnera” – prywatna Armia Kremla

28 kwietnia 2022
608
Dziady’68 – wielka ustawka…

Dziady’68 – wielka ustawka…

7 marca 2022
562
„Gruba kreska”

„Gruba kreska”

26 marca 2022
500
KOS Olsztyn

Olsztyński KOS stanu wojennego

19 listopada 2021
373
Opinie Olsztyn

Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur

Tematy w serwisie:
aborcja agresja aksjologia demokracja Donald Tusk edukacja energetyka geopolityka gospodarka II wojna światowa Joe Biden KO komunizm koronawirus Lewica LGBT manipulacja media NATO nazizm neomarksizm Niemcy Olsztyn opinie olsztyn Piotr Grzymowicz PiS PO polityka zagraniczna Polska Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej PSL Rafał Trzaskowski Rosja samorząd Stany Zjednoczone szkoła totalna opozycja Ukraina Unia Europejska USA wartości wojna wybory 2020 Władimir Putin ZSRR
© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
  • Polityka prywatności
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In