Premier Mateusz Morawiecki wspomniał o brexitowym „sukcesie” D. Tuska. Panuje bowiem w Europie powszechne przekonanie, że ostatecznie to bezczelność i tupet Tuska właśnie, najbardziej pobudzały Brytyjczyków do zaostrzania kursu zarówno w okresie referendum, a później w okresie ciężkich rokowań rozwodowych. Więc jeśli ktoś myśli, że stetryczałe trollowanie Tuska było skierowane tylko przeciwko Polsce, to nie. On po prostu tak ma, a to jest właśnie narzędzie, które cynicznie wykorzystywała jego tutorka A. Merkel.
Wspomniał też PMM o drugiej części „Tusk story”. To prawda, bo to się pisze wielkimi, nieznanymi w historii „osiągnięciami” Europejskiej Partii Ludowej pod jego kierownictwem. Oto bowiem pierwszy raz w historii mamy sytuację, że w żadnym z wielkich krajów Unii Europejskiej pseudochadecy już nie rządzą. Oddawali władzę po kolei we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, Rumunii no i rzecz jasna w Polsce.
Być ojcem takiego „sukcesu”, doprowadzić EPL do takiego samozaorania — to mógł tylko ~ Tusk.
Teraz przyszedł czas na mniejsze kraje. Właśnie z powodu złodziejstwa upadł kreowany na lidera EPL austriacki Kurz. O „wyczynach” pseudochadeków w Bułgarii grzmi cała Europa. Wali się w gruzy ich partia w Rumunii. Gruzowisko po pseudochadekach zostało w całym Beneluksie i na Malcie. Trzymają się oni jeszcze jako tako w rozproszonych partiach na Litwie, Słowacji i w Czechach.
Tam, gdzie są jeszcze mocne — na Węgrzech i w Słowenii — są zwalczane przez Tuska i jego promotorów.
Ostatnim bastionem EPL pozostaje Grecja, ale nie wiadomo ile to potrwa, bo wyczyny tamtejszych pseudochadeków są również dobrze znane.
TUSK STORY II, czyli jak rozwalałem Europę, pisze się na naszych oczach — mamy transmisję LIVE.
Tylko od nas zależy, czy swoje dzieło życia zakończy on trylogią, której ostatnią częścią będzie: TUSK STORY III, czyli jak rozwaliłem Polskę.
Grzegorz Górski