Średniowiecze, w przekonaniu niedouczonych, a jednocześnie przeświadczonych o swojej wiedzy, ludzi, to epoka stagnacji i ciemności. Wielu z tzw. współczesnych „wykształciuchów”, przemierzających w ostatnich miesiącach ulice polskich miast z okrzykiem: „wypie…..ć!” po dzień dzisiejszy ma je za epokę zabobonu, zastoju. Epokę wielkiej opresji, porównywalnej wg nich do opresji dnia dzisiejszego.
Tymczasem epoka średniowiecza to jeden z najważniejszych filarów, na których zbudowana została nasza europejska cywilizacja.
Średniowiecze to epoka wielkiego dzieła cywilizacyjnego to epoka katedr, przytułków, szpitali, filozofii, postępu w rolnictwie, rzemiośle oraz rozkwitu gospodarki towarowo- pieniężnej. Gospodarki wyposażonej w weksle, banki, kompanie handlowe, czy giełdy. Średniowiecze to też czas, niespotykanego w skali świata rozwoju szkolnictwa w ramach powszechnych i bezpłatnych szkół parafialnych, z których, przy większych opactwach i stolicach biskupich zaczęto tworzyć szkoły katedralne, a wraz z dynamicznym rozwojem edukacji od końca XI wieku – uniwersytety. Nazwa tych ostatnich została ukuta z łacińskiego określenia zgromadzenia „ogółu nauczycieli i uczniów”, czyli universitas magistrorum et scholarium.
Uniwersytety powstawały samoczynnie – nie jako kontynuacja szkół starożytnych czy bizantyjskich, lecz jako wyraz zapotrzebowania rozwijającego się dynamicznie społeczeństwa. Za najstarszy uniwersytet uważa się utworzony w 1088 roku Uniwersytet w Bolonii.
W dziejach Europy rozpoczął się tym samym okres, gdy licznie powstające ośrodki uniwersyteckie kształciły wg tych samych podręczników i zasad setki i tysiące studentów. Wykształcenie uniwersyteckie przestało być dobrem tak rzadkim, że aż praktycznie nieosiągalnym.
Doskonałym przykładem osiągniętego poziomu scholaryzacji w Europie była sytuacja w krajach niemieckojęzycznych. Poziom scholaryzacji w sensie liczby studentów na wyższych uczelniach został w nich dopiero przekroczony na początku XX wieku. Oznacza to, że od XV stulecia, kiedy to ukształtowała się tam sieć wyższych uczelni, aż do początku XX wieku studiowało liczbowo więcej młodzieży niż z początkiem XX wieku.
Prawda jest taka , że dopiero na początku XX wieku, a nie w czasach odrodzenia czy tez oświecenia, Niemcy wyszły ze średniowiecza.
Keram