Intronizacja Jezusa na Króla Polski wynikała z przepowiedni Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny (1901 – 1944) popartej Aktem Intronizacyjnym. Pierwsze apele Pana Jezusa za sprawą Rozalii Celakówny miały miejsce w 1930 roku, słowa Jezusa podkreślały o konieczności żarliwej modlitwy w tej intencji całego Kościoła oraz towarzyszących wielkich cierpień.
Rozalia wiedziała, że sama nie podoła wyjątkowej misji, zwróciła się do duchowego przewodnika, jezuity ks. Kazimierza Dobrzyckiego. Rozalia powtórzyła apel Pana Jezusa: „Pan chce być naszym Królem, Panem i zarazem Ojcem bardzo kochającym”. Rozalia prosiła ks. Dobrzyckiego o napisanie listu do ks. kard. Hlonda o przyśpieszenie intronizacji: “Pan Jezus w ten sposób chce ratować Polskę przed upadkiem”.
Atak ateizmu i bezbożnictwa w ówczesnym czasie był przeogromny… Nie tylko ze strony komunizmu bolszewickiego oraz niemieckiego faszyzmu, ale życie obyczajowe i moralne wielkich miast europejskich było odbiciem biblijnej Sodomy i Gomory!
W całym świętym przedsięwzięciu podporą Rozalii byli Ojcowie Paulini. W marcu 1938 roku Rozalia usłyszała wewnętrzny głos pouczający: „Trzeba ofiary za Polskę, za grzechy świata /…/ straszne są grzechy Narodu Polskiego. Bóg chce go ukarać. Ratunek dla Polski jest tylko w moim Bolesnym Sercu”.
W lutym 1939 roku Rozalia przedstawia w swoich pismach wizję, którą ukazał jej Pan, Polski skąpanej w krwi i ogniu, podkreślając: „Tylko we Mnie jest ratunek dla Polski”. Całe życie Rozalii było podporządkowane sprawie intronizacji, podczas pracy w szpitalu wizje dotyczące Polski i świata przybierały na sile i były coraz częstsze.
Rozalia Celakówna zmarła w Krakowie 13 września 1944 roku w opinii świętości. Wiele osób z otoczenia Rozalii, koleżanek z pracy oraz pacjentów doznało nawrócenia.
W 1949 roku rozpoczęto pierwsze starania o beatyfikację mistyczki. W latach 60. wielu duchownych oraz świeckich zwracało się do Metropolity Krakowskiego ks. kard. Karola Wojtyły o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego.
W związku z procesem beatyfikacyjnym Rozalii Celakówny wynikła przykra sprawa związana z osobą jezuity ks.Tadeusza Kiersztyna. Kapłan oddany cały duchem Bogu i Ojczyźnie wstąpił do zakonu jezuitów w 1971 roku, po ukończeniu studiów w Rzymie, przyjął święcenia kapłańskie z rąk samego papieża Jana Pawła II. Na początku lat 90. rozpoczął pracę nad pismami Rozalii Celakówny w wyniku czego powstała fachowa dokumentacja teologiczna. Dzięki czemu można było rozpocząć proces beatyfikacyjny.
5 listopada 1996 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, który zakończył się 17 kwietnia 2007 roku na szczeblu diecezji. Decyzją abp. Metropolity Krakowskiego ks. kard. Stanisława Dziwisza dalszym procesem ma zając się Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego (Jezuici).
Przy aprobacie dużej części wiernych, kapłanów proces oraz ustanowienie kultu Chrystusa Króla Polski zaczął przyśpieszać, oraz przybliżać proces finalny. Podczas prac nad pismami Celakówny, ks. Kiersztyn zapoznał się ze sprawą kultu Jezusa Króla Polski. Ks. Kiersztyn uznał sprawę kultu za swoją duchową misję!
Sprawa ustanowienia w Polsce kultu Jezusa Króla Polski Podczas procesu oraz przygotowań ustanowienia kultu Jezusa Chrystusa Króla Polski generowała opory ze strony części hierarchii Kościoła promującej „kościół otwarty”.
Powyższy problem posiada bogatą literaturę, osoby zainteresowane problemem odsyłam do źródeł.
Ks. Kiersztyn za ofiarne zaangażowanie się szerzenie kultu Jezusa Króla Polski, został zmuszony do wystąpienia z zakonu jezuitów. Szykany oraz pomówienia miały zniszczyć osobę ks. Tadeusza Kiersztyna. Jezuici w oczernianiu niezłomnego kapłana publikowali „zarzuty” w tygodniku katolickim „Źródło” (nr 20/2007). Ks. Tadeusz Kiersztyn zginął w wypadku samochodowym koło Krakowa 22 sierpnia w 2012 roku.
Jeden z głównych obrońców ks. Tadeusza, zasłużony ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zalewski podkreślał, że mimo szyderczych ataków, w dniu 19 października 2016 roku Pan Jezus został uznany Panem i Królem Polski! Zgodnie z polską pieśnią religijną „Króluj nam Chryste” na przekór świeckim liberałom oraz części hierarchii Kościoła. Mimo że dzieło ks. Tadeusza Kiersztyna doczekało się szczęśliwego finału, postać księdza zostaje nadal przemilczana.
W 2014roku Ks. prof. Czesław Bartnik opracował: „Opinię teologiczną uzasadniającą prawdę i kult Chrystusa Króla Polski”, która została przesłana do wszystkich kurii biskupich w Polsce. Jak już wspomniałem wyżej, 19 października w Sanktuarium w Łagiewnikach, odbyła się uroczysta Intronizacja. Polska uznała panowanie Jezusa Chrystusa Króla.
W obecności około 150 tys. Wiernych, władz państwowych oraz tysiąca kapłanów podczas uroczystej koncelebry Mszy św., wizja Służebnicy Bożej Rozalii oraz ofiarna praca wielu oddanych ludzi przyniosła efekty. Przedstawicielom „kościoła otwartego” sprzeciwiającego się Aktowi Intronizacji, należy przypomnieć, że to Kościół ma zmieniać świat, a nie odwrotnie! Należy przypomnieć okresy w historii Polski, kiedy modlitwa oraz adoracja Najświętszego Sakramentu wzmacniała siłę oraz determinację obrońców Ojczyzny!
Momenty łączności wiernych z Bogiem w naszej historii należy ciągle przypominać. Pieśń „Bogurodzicy” śpiewanej przez polski rycerstwo w momentach decydującej próby, procesje z Najświętszym Sakramentem na wałach Sanktuarium na Jasnej Górze podczas potopu szwedzkiego (1655 r.). Modląca się Polska w kościołach oraz domach podczas Bitwy Warszawskiej z pogańskim bolszewizmem (1920 r.). Msze św. na terenie zakładów podczas Sierpnia 1980, krucjaty różańcowe na granicach Ojczyzny – tak niedawno!
Polacy w chwili zagrożenia ze strony wewnętrznych kolaborantów, sytuacji na Ukrainie oraz ataku teutońskiej
Unii Europejskiej powinni się zjednoczyć oraz usłyszeć wyraźny i doniosły Głos Episkopatu Polski w tej sprawie.
Henryk Pejchert