Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  •    
  • Kontakt
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Opinie Olsztyn

Na pogrzebie Marcina

Były Student
6 listopada 2020
Społeczeństwo
Czas czytania (około): 8 minut
0
A A
Marcin Antonowicz

Marcin umierał długo, pełne 12 dni, pobity przez ZOMO 19 października, do domu Ojca odszedł 2 listopada. Jego bestialskie pobicie a następnie śmierć wstrząsnęły moja ukochaną Alma Mater. Nawet my nieodrodne dzieci systemu komunistycznego czuliśmy się podle, nie dlatego że mogą nas zabić ale dlatego, że można zabić człowieka za nic, dla przyjemności, z poczucia bezkarności jaką dawała służba w organach represji i że nic się nie zmieniło, rok wcześniej zabili księdza, dzisiaj zabili studenta z legitymacja uczelni w Gdańsku.

Na ART trafiłem w lipcu 1982 roku, Kortowo czerwone miasteczko tonące w zieleni było wymarzonym miejscem na wejście w dorosłość. Kobiety, wino , śpiew (niekoniecznie w tej kolejności i z mała poprawką, że o ile kobiety były piękne i młode, to zamiast wina najczęściej było paskudne, skwaśniałe piwo z browaru w Olsztynie) to główne zajęcie większości studentów w tamtych czasach, polityka raczej nikt się nie zajmował. Owszem raz czy drugi w trakcie „intensywnych i owocnych” spotkań ze starszym rocznikiem słyszało się wspomnienia o strajkach i klimacie tamtych dni, ale w szczegóły nikt nie wchodził, nikt się nie rozwodził nad przyczynami i skutkami strajków. Wyczuwało się pewien opór wśród starszych roczników w temacie strajków, gdy któregoś dnia zapragnąłem pociągnąć temat usłyszałem „nie interesuj się bo skończysz jak Szmit*”. Widząc niechęć rozmówców, do poruszania tego tematu, o to kim był i jak skończył „legendarny Szmit”, wolałem już nie pytać.

Pogrzeb Marcina odbył się 6 listopada 1985 roku i uczestniczyło w nim kilkanaście tysięcy ludzi. Uczestniczyło, mimo iż dyrektorzy szkół i zakładów pracy otrzymali polecenie, by w tym czasie nie udzielać okolicznościowych urlopów.

Nasz rektor, chcąc nie chcąc, również wydał zakaz zwalniania z zajęć studentów w tym dniu i w tej sytuacji nikt nikogo nie informował, że ma zamiar pójść. Zwalniać się nie miałem zamiaru, wszak i tak nikt mnie nie zwolni to po co zawracać wykładowcom głowę, postanowiłem nie iść na ćwiczenia tylko pomaszerować na pogrzeb w nadziei, że kogoś znajomego i tak spotkam.

W ostatniej chwili przypomniałem sobie, że tego dnia obiecałem załatwić koledze z grupy dolary (pieniędzy z domu dostawałem sporo, rodzice byli na dyrektorskich stołkach, ale dużo kasy szło na „przelew” stąd konieczność dorabiania – trochę w spółdzielni, trochę w kortowskim barze, ale największe i najłatwiej zarobione pieniądze były na handlu walutą). Telefonów komórkowych wtedy nie było – jedyna możliwość spotkania (kolega był z Olsztyna, ja mieszkałem w akademiku) to złapać go przed ćwiczeniami, tak też zrobiłem.

Kolega dostał 100 dolarów – kupowałem je u Palestyńczyków – oficjalnie studiowali na rolnym, ale tak naprawdę to na zajęcia chodzili do koszar wojskowych obok Kortowa – to się chyba nazywało Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Uzbrojenia i Elektroniki. Palestyńczyków było czterech, z czego trzech w wieku ok 35-40 lat i jeden o imieniu Omar, mniej więcej w wieku 20-25. Omar jako jedyny chodził na zajęcia na wydziale rolnym i byłem z nim zaprzyjaźniony-tłumaczyłem mu chemię – i dzięki temu miałem dostęp do pozostałych, lubiących alkohol i zabawę, więc chętnie wymieniali dolary na złotówki.

Pech chciał, że na zajęcia dotarłem w ostatniej chwili i gdy dokonywałem korzystnej wymiany dolarów na złotówki (na kolegach zarabiałem 15%, na obcych nawet 30) pojawił się prowadzący ćwiczenia doktor X i zaprosił wszystkich do laboratorium.

– A pan na co czeka panie S. ? – zapytał widząc, że nie przejawiam chęci wejścia do pomieszczenia
– Ja dzisiaj nie mogę panie doktorze…
– A to dlaczego? – zapytał. Jakież to obowiązki ma pan ważniejsze niż udział w zajęciach?
– Ja mam dzisiaj pogrzeb odpowiedziałem bezczelnie patrząc doktorowi w oczy.
Doktor spojrzał na mnie uważnie , ja się zjeżyłem w środku sądząc że zaraz zaczną się groźby i usłyszałem:
– A kiedy przyjdzie pan odrobić? (zajęcia na laboratorium trzeba było mieć zaliczone, jak ktoś był nieobecny albo dostał pałę przy zaliczaniu musiał przyjść w innym terminie na zajęcia innej grupy i odrabiał).
– Może w piątek ? – zaproponowałem niepewnym głosem
– Może być w piątek, odpowiedział doktor i dodał niech pan już idzie bo się pan spóźni.
Rzeczywiście, w tym właśnie momencie rozpoczynała się msza w w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynie.

Ludzi, kamer, fotografów i tajniaków była na tym pogrzebie cała masa, jedna z kamer ustawiona była w oknie mieszkania na pierwszym piętrze, naprzeciwko wejścia do kościoła. Ciągle ktoś robił zdjęcia, niezbyt pewnie się czułem, rozglądając się dookoła szukałem kogoś znajomego z kim mógłbym stanąć w tym obcym dla mnie tłumie. Niestety, do samego końca, do momentu złożenia trumny do grobu nie zobaczyłem znajomej twarzy.

W piątek poszedłem odrobić ćwiczenia, pani asystentka zadała standardowe w takim przypadku pytanie – imię nazwisko, która grupa i które ćwiczenie pan chce odrobić. Podałem dane i usłyszałem:
– Ale panie S., przecież pan ma zaliczone wszystkie ćwiczenia, to ze środy również, co pan tu chce odrabiać?
– Taaak? A myślałem, że doktor X mi nie zaliczył.
– Zaliczył, jest jego podpis, niech pan już idzie i nie zajmuje miejsca innym.

I tak sobie myślę dzisiaj, że ja to raczej wielkich konsekwencji pójścia na ten pogrzeb bym nie poniósł, ale mojego doktora, gdyby ta sprawa wyszła na jaw, to z pewnością by z uczelni wywalili – wszak złamał polecenie rektora (o nieobecnościach na zajęciach w tym dniu prowadzący musieli informować) i żeby oszczędzić mi kłopotów wpisał obecność na zajęciach, a nawet dodatkowo w celu uprawdopodobnienia obecności zaliczył mi zajęcia.
Dzięki Panie doktorze, szacun wielki!

PS.

„Legendarnego Szmita” zobaczyłem dopiero na piątym roku, w 1988 na tarasie stołówki studenckiej wygłaszał płomienną mowę reaktywując NZS.
– Kto to jest? Zapytała mnie Smerfetka, atrakcyjna świeżo upieczona studentka I roku, która się ówcześnie opiekowałem.
Pomny nauk starszych kolegów odpowiedziałem:
– To Szmit, lepiej się z nim nie zadawaj, bo źle skończysz.

* Szmit Jerzy, W 1980 współtworzył Niezależne Zrzeszenie Studentów na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Student wydziału Geodezji. 14 V 1982 internowany w Ośrodku Odosobnienia w Iławie i Kwidzynie, zwolniony 7 XII 1982. W 1983 organizator grupy drukującej i kolportującej wydawnictwa podziemne. 13 VI 1984 aresztowany z innymi studentami i pracownikami ART, 3 VIII 1984 zwolniony na mocy amnestii; relegowany z dziennych studiów na zaoczne.  Mimo to ukończył studia na Wydziale Geodezji Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie oraz na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.

Były student

Grób Marcina Antonowicza


Marcin Antonowicz był studentem I roku Chemii na Uniwersytecie Gdańskim,

Choć miał indeks w kieszeni, to studentem Uniwersytetu Gdańskiego zdążył być tylko 13 dni. Dziewiętnastoletni Marcin Antonowicz zmarł 2 listopada 1985 r. na skutek obrażeń, jakich doznał kilka dni wcześniej podczas interwencji ZOMO w Olsztynie. Sprawa Antonowicza do dziś bulwersuje byłe środowisko opozycji solidarnościowej na Warmii i Mazurach.

Morderstwo i jego sprawcy

19 października 1985 r. przypadała 1. rocznica zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Tego dnia wieczorem Marcina i jego dwóch kolegów zatrzymał w Olsztynie patrol ZOMO. Kolegom pozwolono odejść, ale Marcin, po okazaniu legitymacji studenckiej z Gdańska, musiał zostać w milicyjnej „suce”. Kierowany przez Bogdana Sienicę Star 29 ruszył, Marek Jackiewicz był konwojentem. Kilkanaście minut później Marcin leżał już konający na jezdni. Wezwana karetka przewiozła nieprzytomnego chłopaka do szpitala wojewódzkiego, gdzie dyżur tej nocy pełniła jego matka – doktor Krystyna Antonowicz, neurolog. Stan Marcina był ciężki, lekarze stwierdzili ranę tłuczoną okolicy potylicznej i wstrząśnienie mózgu. Przesłuchiwany jeszcze tej samej nocy Jackiewicz utrzymywał, że Marcin był pijany i zachowywał się agresywnie, dlatego postanowił przewieźć studenta do izby wytrzeźwień. Już w samochodzie, jak dalej zeznawał zomowiec, Marcin miał rzucić się na niego, dusić za gardło, w pewnym momencie otworzył drzwi samochodu i wyskoczył, uderzając głową o jezdnię. Wersja Jackiewicza, u którego bezpośrednio po zajściu nie stwierdzono na szyi żadnych śladów duszenia, w wielu miejscach różniła się od relacji Sienicy. Zrozpaczeni rodzice studenta – Krystyna i Kazimierz Antonowiczowie, znani w Olsztynie działacze opozycji – nie wierzyli w nieszczęśliwy wypadek. Gdy 20 października o 3.00 w nocy matka Marcina zawiadomiła milicję o pobiciu syna, prosząc o zabezpieczenie dowodów w sprawie, usłyszała nieprawdziwą informację, że sprawą zajmuje się już prokuratura. Jej zgłoszenia nie przyjęto. Antonowiczowie uważali, że zomowcy kłamią: rana głowy ich syna nie była zabrudzona i nie towarzyszyły jej żadne charakterystyczne otarcia. Podejrzenia wzbudzały krwawe plamy na przedniej części spodni Marcina, mogące świadczyć o pobiciu jeszcze przed wyniesieniem chłopaka z samochodu. Później wskazywano na brak zabezpieczenia stara, którego po zdarzeniu odstawiono do bazy milicyjnej w Zalbkach, jako dowodu w sprawie. Przez cały następny dzień samochód był ponownie w dyspozycji zomowców – w jego tylnej części stwierdzono obecność smarów, których przeznaczenia nigdy nie wyjaśniono. Podczas gdy nieprzytomny student walczył o życie w olsztyńskim szpitalu, jego rodzice w skardze złożonej 21 października do prokuratora generalnego PRL narzekali na bezczynność prokuratury, pisząc wprost o pobiciu syna przez funkcjonariuszy. W Olsztynie aż huczało od plotek, ale oficjalne media milczały. Najszybciej o interwencji ZOMO poinformowało solidarnościowe pismo „Rezonans” – w tekście pt. „Bandycki wyczyn olsztyńskiej milicji” podano, iż „w dniu pobicia” Marcin uczestniczył we mszy św. odprawianej w intencji zamordowanego przed rokiem ks. Jerzego. „Gazetę Olsztyńską”, organ prasowy PZPR, stać było jedynie na informację podaną dopiero cztery dni po tragedii, w której serwowano wersję o nieszczęśliwym wypadku „Marcina A.”

Strach przed zamieszkami

Prokuratura Rejonowa w Olsztynie o rozpoczęciu śledztwa w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy zdecydowała dopiero 21 października. Dzień później SB wszczęła sprawę operacyjnego sprawdzenia o krypt. „Student”, której celem było przeciwdziałanie „wrogim aktom” wynikłym z sytuacji, w jakiej znalazły się organy milicyjne. Uaktywniono całą agenturę w mieście. Inwigilacja objęła przeróżne środowiska, w tym uczniów i nauczycieli IV LO, którego Marcin był absolwentem. By studzić nastroje, esbecja interweniowała w Kuratorium Oświaty i Wychowania. Uniemożliwiano stawianie zniczy w miejscu znalezienia nieprzytomnego Marcina. W domu Antonowiczów założono podsłuch. Tajniacy nagrywali przebieg nabożeństw kościelnych, rejestrowali wypowiedzi duszpasterzy akademickich.
(…)

Dr Piotr Kardela (IPN)

Cały tekst ukazał się w miesięczniku wSieci Historii, listopad 2013 roku.
Tagi: Akademia Rolniczo-Techniczna w OlsztyniebezpiekaJerzy SzmitMarcin Antonowiczopinie olsztynSolidarność
UdostępnijTweetujWyślij
Poprzedni artykuł

Inteligenci spod ośmiu gwiazdek

Następny artykuł

Urzędnik europejski

Podobne artykuły

Jak Żydzi oszukują Pana Boga
Społeczeństwo

Jak Żydzi oszukują Pana Boga

30 stycznia 2023
36
wojna-reportaż-z-Ukrainy
Społeczeństwo

Ukraina AD 2022 oczami polskiego reportera

24 stycznia 2023
47
Dni Skupienia z Schumanem
Społeczeństwo

Zajęcia dla słuchaczy Powszechnego Uniwersytetu Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego

23 stycznia 2023
26
Grunt to grunt, czyli jak dogonić Gierka
Społeczeństwo

Grunt to grunt, czyli jak dogonić Gierka

15 stycznia 2023
76
maxresdefault
Społeczeństwo

Nauczanie społeczne Kościoła: jego natura i możliwości aplikacyjne

12 stycznia 2023
19
Kaczynski w Elku
Społeczeństwo

Prezes Kaczyński i kobiety

8 stycznia 2023
53
Następny artykuł
Urzędnik europejski

Urzędnik europejski

Piotr Grzymowicz

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę

Miłość większa niż strach

Miłość większa niż strach

Widziane z Torunia: Pogłoski o śmierci D. Trumpa są przesadzone

Widziane z Torunia: Pogłoski o śmierci D. Trumpa są przesadzone

Ostatnio popularne

Depopulacja - Polska

Depopulacja Polski

18 stycznia 2022
16.5k
depopulacja Francja

Depopulacja Francji

7 kwietnia 2022
3.3k
Jedwabny szlak – Inicjatywa Pasa i Szlaku

Jedwabny szlak – Inicjatywa Pasa i Szlaku

21 kwietnia 2022
3.2k
Jezus-Barabasz

Dlaczego zabito Jezusa Chrystusa?

13 kwietnia 2022
3.2k
Co powstanie w miejscu szubienic?

Co powstanie w miejscu szubienic?

6 kwietnia 2022
3.1k
NSZ

NSZ – druga siła podziemnej Polski

15 maja 2022
2.9k
komuna na 4 łapy

III RP – historyczna klęska Polaków

21 czerwca 2022
2.9k
Ostatnia Wieczerza

Powstanie Kościoła

6 lipca 2022
2.9k
Władysław Grabski – endecki polityk

Władysław Grabski – endecki polityk

19 lipca 2022
2.8k
mieczyk-chrobrego

Obóz Wielkiej Polski – przeciwnicy sanacji

10 czerwca 2022
2.8k
Opinie Olsztyn

Najchętniej czytany konserwatywny portal Warmii i Mazur

Tematy w serwisie:
agresja aksjologia Armia Czerwona dekomunizacja Donald Tusk edukacja energetyka geopolityka gospodarka historia Polski II wojna światowa Joe Biden KO komunizm koronawirus Kościół Katolicki kultura Lewica LGBT manipulacja media neomarksizm Niemcy Olsztyn opinie olsztyn Piotr Grzymowicz PiS PO polityka zagraniczna Polska Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej Rafał Trzaskowski Rosja Rząd RP samorząd Stany Zjednoczone Szubienice w Olsztynie totalna opozycja Ukraina Unia Europejska USA wartości wojna Władimir Putin ZSRR
© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
  • Polityka prywatności
  • Olsztyn
  • Warmia i Mazury
  • Historia
  • Kultura
  • Media
  • Polityka
  • Społeczeństwo
  •  
  • Fundacja im. Piotra Poleskiego
  • Kontakt
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki

© 2019-2022 Opinie.Olsztyn.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In