Nemo iudex in causa sua – podstawowy warunek bezstronności organu – sentencja łacińska. Adepci zawodów prawniczych muszą, na samym początku, poznać prawo rzymskie i zdać egzaminy. To podstawa nauki prawa, która wyznacza pewne standardy, aby prawo było prawem, właśnie. Stąd ukształtowano trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Oznacza to, że jeśli ktoś jest stroną, lub w inny sposób zaangażowany w sprawę, sam wnosi o swoje wyłączenie ze sprawy.
Dotknę tu pani Wrzosek i jej pośredniego udziału w śmierci Pani Skrzypek. Chodzi o jawne zaangażowanie pani Wrzosek po stronie obecnie rządzącej koalicji 13 grudnia. Dobrym podsumowaniem jest wypowiedź pana Tulei (tak, tego Tulei), który stwierdził w wywiadzie, że „pani Wrzosek walczyła z bezprawiem PiS”. Czy pani Wrzosek była władzą ustawodawczą? Prokurator działa w ramach prawa i w granicach prawa, a nie go tworzy. Uważam, że po zmianie władzy pani W. będzie siedziała w więzieniu, bo to jest zamach na prawo.
Problem jest dużo szerszy, bo obecna koalicja 13 grudnia arbitralnie uznaje, bądź nie, kto jest sędzią, prokuratorem, czy Sąd, konstytucyjny organ państwa ma prawo istnieć i orzekać. Jest to jawny zamach stanu i ta cała ekipa nie wyjdzie z więzień do końca życia. Premier, który gardzi Polską (jego artykuł w piśmie ZNAK), Minister sprawiedliwości Bodnar (Bondera), który jest Ukraińcem. Ambasador Ukrainy w Polsce nazywa się … nomen omen … Bodnar. Prezes TK skierował do prokuratury pismo o możliwości zamachu stanu. Bondera natychmiast zawiesił prokuratora i sprawę przydzielił „posłusznej” prokuraturze – uznał, że najlepszym sędzią we własnej sprawie jest on sam.
Piotr Solis