Chamstwo bandy Tuska przekroczyło kolejną granicę. Nic dziwnego – jaki pan taki kram!
Niejaki Zembaczyński, chamski poseł z ferajny Tuska, podczas debaty nad uchyleniem immunitetu i zgody na areszt posła Dariusza Mateckiego (w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości oraz … zatrudnienia w Lasach Państwowych) ukradkiem nagrał w Sejmie Zbigniewa Ziobrę w momencie, gdy drgała mu warga. Minister Ziobro cały czas zmaga się z chorobą onkologiczną – przeszedł radioterapię i chemioterapię. Skutkiem ubocznym zastosowanych leków może być uszkodzenie nerwów lub osłabienie mięśni, co powoduje mimowolne drżenie lub tiki.
Tymczasem skutkiem ubocznym furii naczelnego Koalicji niby Obywatelskiej, Tuska, jest chamstwo jego poddanych. Tuskowy bulterier (początkowo hodowany jako szczurołap) Zembaczyński (na konferencji prasowej swoich adwersarzy nazywał szczurami) postanowił naśmiewać się z zachowania Ziobry w Sejmie: „Ostatnie podrygi Mateckiego wywołują dziwne reakcje u Ziobry, czyżby czegoś się obawiał?” „Prawdziwy twardziel …” – rezonował mu Borys Budka, „bohater” zza pleców Tuska. Trudno znaleźć w Koalicji rzekomo Obywatelskiej kogoś, kto by potępił tak obrzydliwy postępek Zembaczyńskiego, wyzbytego ze wszystkich hamulców. „Powiedzieć parszywy cham to nic nie powiedzieć” – to jeden z wpisów komentatorów. Tylko Paulina Matysiak z partii Razem pytała retorycznie: „Panie, pan coś umiesz poza nagrywaniem filmów i robieniem zdjęć z ukrycia?”
Tusk od początku (chyba nawet od studenckich czasów) otaczał się podobnymi kanaliami, również ze świata przestępczego: bracia Stajszczak, Wiktor Kubiak, „Nikoś” Nikodem Skotarczak i in. Gdy został pierwszy raz premierem rządu w Polsce, przysposobił sobie przybocznego chama Palikota. Cieszył się, jak Niesiołowski obrzucał „pisowców” wyzwiskami. Nie reagował (chociaż był w totalnej opozycji), gdy Frasyniuk posługiwał się przypinką z wulgarnym hasłem ruskiej akcji pisanym cyrylicą: „Ебать ПиС”. Nie ma nic przeciwko, gdy prezydent Krakowa z nadania Koalicji 13-tego grudnia Miszalski brylował z ośmioma gwiazdkami na czole. No nic dziwnego, jeśli sam naczelnik stada posuwa się do obrzydliwych insynuacji?!
Chamski wybryk Zembaczyńskiego względem Zbigniewa Ziobry nie jest pierwszym jego wyczynem. Nie powidło mu się z naleśnikarnią (był właścicielem, a podczas konferencji prasowej po rejteradzie z Sejmu, gdy pojawił się minister Ziobro na przesłuchanie przez komisję Sroki ds. „Pegasusa”, zdeptał buciorem naleśnik), to wziął się za politykę. Można by rzec: „wypadł sroce spod ogona”. Tylko absolwenta „Collegium Tumanum” mogło stać na deklarację: „Każdy mój pojazd posiada napis Je*ać PiS, bo dokładnie to to oznacza, to osiem gwiazd. Jest to hasło przewodnie mojej myśli politycznej. I utożsamiam się z nim w stu procentach”. I „nie boi się tego słowa”.
Standardy Koalicji rzekomo Obywatelskiej od dawna szorują po dnie szamba. Tusk zarzuca PiS-owi „mowę nienawiści”, a tymczasem w swojej stajni hoduje takie typy, ziejące wulgarną agresją. Z drugiej strony to biedna osoba zembaczyńska. Może to osobnik skrzywdzony przez życie, los? Może upadł na głowę w niemowlęctwie?
Poza tym szubienice, sowieckie/rosyjskie dziadostwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych zbrodniarzy z Katynia i Smoleńska 2010 r., Buczy i Izumia, okupanta Polski, których tak żarliwie broni lewactwo, w tym PSL i PO oraz prokuratura w Olsztynie, należy zburzyć!
Antoni Górski