Atak na zasady wypływające z kart Ewangelii widać od narodzin Kościoła Powszechnego w Wielki Czwartek podczas Ostatniej wieczerzy. Wezwanie Jezusa Chrystusa o jedność Jego Kościoła są ciągle aktualne, szczególnie dzisiaj.
Nie ma sensu przypominać „szatańskiego amoku” od Oświecenia poprzez wystąpienie Lutra (1517), pogańską rewolucję francuską (1789-1799), przewrót bolszewicki (1917-1922), niemieckie ludobójstwo 1939-1945), aż wreszcie obecny marksizm kulturowy (Szkoła Frankfurcka).
Szatańskiej antyludzkiej ofensywie przez wiele dziesięcioleci przeciwstawiała się stanowcza postawa wielkich papieży: Piusa IX (1792-1878), Leona XIII (1810-1903), Benedykta XVI (1927-2022) oraz św. Jana Pawła II (1920-2005).
Kościół Katolicki pozostał ostatnim bastionem cywilizacji chrześcijańskiej, która to po upadku Cesarstwa Rzymskiego wniosła Europę na przewodnie miejsce w tej części świata. Cały rozwój indywidualizmu człowieka, pojęcia sacrum oraz powszechnego rozwoju opartego na idei uniwersytetów oraz filozofii św. Tomasza z Akwinu (1224-1274) był oparty na nauce Ewangelii.

Cały ten porządek kulturalny, naukowy i cywilizacyjny jest od dawna zagrożony. Słynna dewiza Szkoły Frankfurckiej, która brzmi: „marsz przez instytucje”, nakłada się na scenariusz „protokołów mędrców Syjonu”, nie wnikając w ich autentyczność.
Lewactwo od samego początku żerując na osiągnięciach cywilizacji chrześcijańskiej, od siebie nie wniosło nic konstruktywnego, oprócz „morza krwi” i zacofania! Zostało im do atakowania ostatniego bastionu cywilizacyjnego, jakim jest Kościół Katolicki (Powszechny), „najtwardszy rdzeń cywilizacji łacińskiej”.
Współczesny terror prowadzony w sojuszu lewackich organizacji z islamistami jest widoczny w wielu rejonach współczesnego świata. Najbardziej opresyjne prześladowania chrześcijan mają miejsce w Korei Północnej, Somali, Jemenie, Erytrei, Iranie oraz Libii. Wielu publicystów obecną sytuację Chrześcijan, szczególnie na Bliskim i Dalekim Wschodzie, określa terminem „ostatecznym rozwiązaniem kwestii chrześcijańskiej!”
W Europie tworzona jest atmosfera „nagonki” na Chrześcijan ze szczególnym uwzględnieniem Katolików. Co widać w „przypadkowych” pożarach kościołów oraz atakach na katolickich kapłanów. Przodującą siłą inicjującą oraz organizującą ataki na symbole katolickie (także w Polsce) są bezkarne organizacje LGBT+.

Ostatnim szokującym wydarzeniem w naszym kraju było zabójstwo proboszcza parafii pod wezwaniem św. Brata Alberta w Szczytnie, ks. Lecha Lachowicza oraz ks. Grzegorza Dymka w Kłobucku.
Wielu publicystów nawołuje do „nowej krucjaty” w Europie, lecz najbardziej stosownym sposobem jest powrót do źródeł nauki Jezusa Chrystusa w życiu osobistym i społecznym, czyli praktyczną realizację katolickiej nauki społecznej Kościoła!

Polska miała wielkie szczęście, mając w czasie stalinowskich mroków PRL-u Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego (1901-1981), będącego interreksem zniewolonej Ojczyzny! Do dzisiaj większość Polaków, nie wie, ile zawdzięcza wielkiemu prymasowi!

Obecna sytuacja w polskim kościele jest tragiczna. Początkiem była „plandemia”, w czasie której nadgorliwie blokowano świątynie przed wiernymi zgodnie z dyrektywą WHO. Dopełnieniem jest postawa obecnego prymasa Polski ks. Wojciecha Polaka, który milczy w czasie otwartych ataków na Kościół w Polsce przez środowiska lewackie. Ks. prymas Polak w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” zatytułowanym: „Mój Kościół nie miesza się do polityki” wyraźnie zastraszył kapłanów ze swojej diecezji suspendowaniem za angażowanie się w sprawy społeczno-polityczne. Żeby takie stanowisko miał Kardynał Stefan Wyszyński, to dzisiaj sytuacja Polski i Kościoła byłaby zgoła inna!
Prymas Polak często używa określenia „mój Kościół”, choć tu należy zaznaczyć, że istnieje jedynie Kościół Chrystusowy! Jeżeli kapłan czujący się Polakiem zabiera głos w żywotnych sprawach swojego narodu, to realizuje katolicką naukę społeczną Kościoła! Używanie zwrotu „mój Kościół”, „moi księża”, ukazuje feudalne porządki w prywatnym Kościele ks. Polaka.

W tym miejscu należy przedstawić ważne słowa Prymasa Kardynała Stefana Wyszyńskiego: „Naprzód musi umocnić swoją Ojczyznę, a gdy to zrobi, pomyśli o innych sąsiadach. Niestety u nas się dzieje trochę inaczej – zbawia się cały świat kosztem Polski. To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągnąć upragniony ład gospodarczy. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny!”. Znaczenia tych proroczych dzisiaj słów nie trzeba co tłumaczyć.
Należy z przykrością stwierdzić, że w kolebce polskiego chrześcijaństwa, Gnieźnie, nie ma nawet katolickiej szkoły.
Przeciwstawieniem postawy prymasa Polaka jest wielki obrońca tradycyjnego Kościoła i polskich rodzin Metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski, który w ostatnim liście pasterskim na Wielki Post przestrzega rodziców polskich dzieci przed destrukcyjnymi działaniami ministry lewackiej Nowackiej. W liście hierarcha zaapelował między innymi „o codzienną modlitwę w intencji nauczania religii w szkołach”, podkreślając, że modlitwa ma na celu odsunięcie „niebezpieczeństwa moralnej deprawacji dzieci i młodzieży.
W polskich szkołach pragnie się wprowadzić pod płaszczykiem troski o zdrowie – przedmiot, w którym będzie się praktycznie deprawowało umysły i serca nawet małych jeszcze dzieci”. Kapłan wskazał, że za tymi działaniami stoją wielkie pieniądze, mające na celu „wyrwanie Boga z dziecięcych serc”. Na zakończenie listu Metropolita wskazał, że „siła diabła jest niczym wobec modlitwy”. W atmosferze żałoby po śmierci Barbary Skrzypek należy się zastanowić o powadze obecnej sytuacji!
Henryk Pejchert