27 sierpnia 2020 r. przed Sądem Najwyższym miała mieć finał głośna medialnie sprawa rolnika Zbigniewa Parowicza, którego gospodarstwo zostało opisane „zza płotu”, rażąco nisko wycenione i sprzedane przez komornika na licytacji po zaniżonej wycenie. Przez dwa lata Parowicz nie otrzymał nawet tych niewielkich pieniędzy, bo sąd nadzorujący egzekucję – w osobie znanego sędziego Pawła Juszczyszyna – nie dopatrzył, że nabywca nie zapłacił wymaganej ceny. Mimo to udzielił przysądzenia gospodarstwa na nabywców licytacyjnych.
Jednakże wyrok wczoraj nie zapadł. Po długiej rozprawie, z obszernymi wypowiedziami stron, a potem po kilkugodzinnej naradzie Sąd zadecydował się na przekazanie sprawy (jako problemu) poszerzonemu składowi siedmiu sędziów SN.
Rzecz w tym, że Zbigniew Parowicz dwa razy występował z zawezwaniem do próby ugodowej do komornika, rzeczoznawcy i olsztyńskiego sądu. Jednak zarzucono mu, że „zawezwanie” składał tylko dla odwleczenia przedawnienia. Zatem było nieważne.
Sędzia Sądu Najwyższego Katarzyna Tyczka-Rote wyjaśniła, że od kilu lat sporne jest, czy tylko pierwsze, czy również kolejne wnioski o zawezwanie do próby ugodowej przerywają bieg przedawnienia. Dodatkowo dwa lata temu pojawił się kolejny pogląd, że intencja wnoszącego o zawezwanie do próby ugodowej powinna być badana w postępowaniu przez niego zainicjowanym.
Ponieważ kwestia ta jest ważna, sąd zamierza zwrócić się do szerszego składu SN o rozstrzygnięcie. Innymi słowy – zamiarem sędziów jest ujednolicenie orzecznictwa w sprawach o przedawnienie roszczeń poprzez zawezwanie do próby ugodowej. Właśnie na kanwie sprawy Zbigniewa Parowicza.
– Sąd zadecydował, że sformułuje pytania prawne, związane z art. 123 par. 1 pkt 1 kodeksu cywilnego do szerszego składu. Powodem są rozbieżności w orzecznictwie, a celem – jej ujednolicenie. Decyzja ta ma zatem olbrzymie znaczenie prawne w kształtowaniu innych, tego typu wyroków – ocenia r. pr. Szymon Topa z kancelarii prawnej mec. Lecha Obary z Olsztyna, pełnomocnik pro bono Jakuba Parowicza, syna zmarłego rolnika, który, niestety, nie doczekał sprawiedliwości.
– Tym samym kasacja wniesiona przez pełnomocników Parowicza przyniosła zaskakująco znamienny skutek. Sąd Najwyższy w składzie poszerzonym ujednolici wreszcie linię orzecznictwa. Wierzymy, że w kierunku zaufania obywatela do państwa prawa (tzw. pewność prawa) – dodaje r. pr. Lech Obara. – Być może syn Zbigniewa Parowicza sięgnie po zwycięstwo po śmierci ojca.
Zdaniem pełnomocników Parowicza, państwo nie może bowiem zaskakiwać obywateli nie tylko działającymi wstecz ustawami, ale też działającą wstecz wykładnią przepisów prawa.
Będzie to więc ratunek dla setek tysięcy ludzi, których nagła zmiana wykładni prawnej (po wielu latach) pozbawiła prawa do sądów.
Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Lech Obara i Współpracownicy