Plany budowy Centrum Dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie napotkały zdecydowany opór społeczny i prawny. Czwartkowy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie cofnął kluczową decyzję w sprawie, nadając obrońcom dziedzictwa narodowego nową nadzieję.
Atmosfera w sądzie była napięta od samego początku. Sala, choć pojemna, szybko wypełniła się obrońcami Gietrzwałdu. Ci przyjechali nawet z dalszych części regionu i kraju.
Na sali obecny był także prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego i były wiceminister infrastruktury w rządzie PiS, Jerzy Szmit. Komitetowi Obrony Gietrzwałdu towarzyszyli również sympatycy Konfederacji, w tym szczególnie Korony Polskiej Grzegorza Brauna.
Iskra nadziei
Gdy ogłoszono, że dla osób stojących brak miejsca, Jerzy Szmit, jeden z inicjatorów walki o Gietrzwałd, dobrowolnie ustąpił miejsca innym. Jak powiedział, relacjonując przebieg rozprawy w rozmowie z „Opiniami”: „Szanuję tych, którzy przybyli z daleka, byłem gotów czekać przed salą na wynik”.
Sama rozprawa trwała niespełna dwie godziny. Padły kluczowe argumenty obrońców Gietrzwałdu dotyczące braku raportu oddziaływania na środowisko. Po ogłoszeniu wyroku, w którym decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego została cofnięta do ponownego rozpatrzenia, na sali było widać ulgę.
— Po raz pierwszy w tej sprawie poczuliśmy, że sprawiedliwość jest po naszej stronie. To ogromna satysfakcja, ale i wezwanie do dalszej walki — relacjonuje Jerzy Szmit.
O co chodzi w sprawie Lidla w Gietrzwałdzie?
Przypomnijmy: plany budowy Centrum Dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie zakładają utworzenie ogromnego obiektu logistycznego w pobliżu Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.
Inwestycja od początku budziła kontrowersje, zarówno ze względu na potencjalne oddziaływanie na środowisko, jak i na unikalny charakter miejscowości, która dla wielu jest duchowym centrum Polski.
Głównym zarzutem wobec inwestora jest brak raportu oddziaływania na środowisko, co w ocenie przeciwników projektu narusza podstawowe procedury. Inwestor zaplanował w tym miejscu także obiekt „recyklingu” nawet 154 tys. ton odpadów rocznie.
Nie inwestycja, lecz szkodnictwo
Jak podkreśla Jerzy Szmit, inicjatywa Lidla nie powinna być nazywana inwestycją. — To nie jest inwestycja, która rozwiązuje problemy. Wręcz przeciwnie, tworzy ich jeszcze więcej. To szkodnictwo — stwierdza prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego.
Podstawowym zarzutem wobec inwestycji jest brak raportu oddziaływania na środowisko, który w przypadku tego typu przedsięwzięcia jest absolutnym minimum.
— Jeśli raportu nie ma, SKO powinno uchylić decyzję wójta o zgodzie na realizację tego bulwersującego projektu — argumentuje Jerzy Szmit.
Jego zdaniem brak tego dokumentu w sytuacji, gdy mniejsze i mniej zagrażające środowisku inicjatywy wymagają podobnych analiz, to jawne naruszenie prawa.
Walka o Gietrzwałd jako symbol
Dla obrońców Gietrzwałdu sprawa ma wymiar znacznie szerszy niż tylko lokalny. — To nie jest tylko sprawa gminy Gietrzwałd. To kwestia ogólnopolska. Tak jak Wawel, Jasna Góra czy starówka w Gdańsku, Gietrzwałd jest dziedzictwem narodowym — podkreśla Jerzy Szmit.
Pozwolenie na budowę nadal obowiązuje, jednak wyrok WSA może być kluczowy dla przyszłości inwestycji. — Opór społeczny będzie narastał. Fakty, które coraz szerszym strumieniem docierają do opinii publicznej, są jednoznaczne. Ten obiekt nie powinien powstać — w rozmowie z „Opiniami” zaznacza prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego.
Dodatkowym elementem jest upływający czas. Umowa przedwstępna między inwestorem a właścicielem terenu obowiązuje do maja. Jeśli do tego czasu budowa nie ruszy, może to oznaczać konieczność renegocjacji lub rezygnacji z inwestycji. — Lidl musi się zastanowić, czy warto ryzykować reputację dla projektu o tak niepewnej przyszłości — przekonuje Jerzy Szmit.
Stop Lidl
Przypomnijmy, że w połowie grudnia przed blisko 150 sklepami Lidl w całej Polsce odbyła się akcja protestacyjna przeciwników budowy centrum dystrybucyjnego właśnie w Gietrzwałdzie. Powstał też zespół parlamentarny badający sprawę inwestycji.
Ogólnopolski Komitet Obrony Gietrzwałdu zapowiedział eskalację akcji protestacyjnej w całym kraju w przypadku próby realizacji budowy gigantycznego centrum dystrybucyjnego w bliskim sąsiedztwie Sanktuarium Maryjnego, które jest jedynym uznanym przez Kościół Katolicki miejscem objawień Matki Bożej w Polsce i jednym z zaledwie kilkunastu takich miejsc na świecie.
Marek Adam