Mocno irytuje mnie, gdy czerwone towarzystwo, sprzyjające Rosji Sowieckiej, a teraz Federacyjnej, do którego Tusk już dawno dołączył, nazywane jest „panami/paniami”. Tym samym nobilitujemy ich. I takim sposobem chcemy wygrać z nimi wybory?!
Tusk 04 czerwca wyprowadził na ulicę … Dla mnie zdumiewającym byłoby już1000 ludzi. Czy oni wiedzą, mają świadomość przez kogo są prowadzeni? Chwalimy się, że mamy najwyższą oglądalność (np. w maju) Wiadomości TVP (2,18 mln widzów), ale Fakty/TVN (2,08 mln) plus Wydarzenia/Polsat (1,36 mln) ogląda przecież 3,44 mln widzów – ponad półtora razy więcej! Do tego należy dorzucić jeszcze takie opluwaczki rządu i PiS-u jak: Superstacja, RMF FM, Radio ZET, TOK FM, Radio Eska, GW, Newsweek, Rzeczpospolita, Fakt, Super Express, Polityka, Onet, Gazeta.pl, wp.pl, Interia, o wulgarnych brukowcach nie wspominając – manipulatorów, a najczęściej bezczelnych łgarzy. No to jaką oni mogą mieć świadomość?!
Nie cackają się z nami. Przekazują wyssane z palca „Fakty”, które w ich przekazie urastają do najwyższej rangi. Wałkują temat, jak chociażby sprawę nieuzbrojonej rury, którą Putin wysłał chyba z serdecznymi pozdrowieniami dla Tuska, tylko nie doleciała do niego i spadła pod Bydgoszczą, już trzy miesiące. Dalej maglują sprawę sprowadzania przez rząd węgla i gazu LNG. Biadolą nad sprzedażą przez PKN Orlen 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej (nie Lotosu), co było warunkiem KE na połączenie Orlenu i Lotosu. Płaczą nad nieszczęśliwym losem jaki „gotuje” Polska „biednym” terrorystom, wypychanym przez Łukaszenkę na naszą stronę. Tusk dedykuje prezydentowi Rzeczypospolitej Andrzejowi Dudzie wiersz o „świcie zimowym i sznurze i gałęzi pod ciężarem zgiętej”. Radek Sikorski po „dorżnięciu watahy” radzi ministrowi Błaszczakowi, by ten zrobił „to co japoński samuraj robi honorowo, gdy już się skompromitował”. Itd., itd. Aha! Jeszcze podniósł się powszechny jazgot opozycji „demokratycznej” (takiej jak w „demoludach”) z powodu zagrożenia ze strony „Komisji ds. badania wpływów rosyjskich” – Tusku bój się! A jeszcze się wzmógł, gdy pan prezydent cofnął się o krok, łagodząc jej zapisy. Spowodowało to skonsolidowanie się tej pożal się Boże opozycji (bo i tak niektórzy nie zostali dopuszczeni do głosu) na tzw. „marszu 4 czerwca”, na którym lansował się jak zwykle kapuś Bolek Wałęsa. W końcu jego też już nie chcieli słuchać. „Chyba pier***ą głupoty” – jak się był wyraził „tolerancyjny” wobec LGBT Daukszewicz w TVN-ie.
A my co? Zachowujemy się jak zawodnik na ringu, gdy przeciwnik okłada nas pięściami po głowie i często gęsto poniżej pasa, a my go zaledwie szturchamy palcem. Nie dość tego: gdy Tusk (bo to symbol i flagowy otumanionej opozycji) leży na deskach, z troską podnosimy go i jeszcze przepraszamy, że go uszkodziliśmy – wycofanie się boczkiem z podjętych uchwał, chociażby ze wspomnianej Komisji, reformy Wymiaru (Nie)Sprawiedliwości, decyzji w sprawie KPO, rozwiązań gospodarczych – spolegliwość wobec żądań Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Turów). Tymczasem powinien zająć się nim jego lekarz – najlepiej więzienny!
I właśnie Tusk (flagowy opozycji) powinien się bać. A ma czego! Rozwalenie polskiego przemysłu stoczniowego i górniczego. Nie przeciwdziałał powstaniu Nord Stream. Rezygnacja z Baltic Pipe. Umowa gazowa z Rosją do 2037 roku. Umorzenie długu 1,2 mld zł Gazpromowi. Rezygnacja z „patriotów” – „bo Putin nie był ich entuzjastą”. Likwidacja Wojska Polskiego (zlikwidowano 629 jednostek wojskowych; Siemoniak – „naturalny proces”?!). Likwidacja 423 z 820 i posterunków Policji. Gdy Kaukaz spływał krwią za sprawą bandyty Putina, układał się z „Rosją taką jaką ona jest”. Nie przeszkadzało mu też ściskać się z nim nad ciałami pomordowanych w Smoleńsku. Nie chciał wyjaśnienia przyczyny śmierci również jego koleżanek i kolegów i oddał śledztwo w łapy zbrodniarza. Głównym jego zmartwieniem było, by Polacy nie zastanawiali się „czy to zrobili Rosjanie?” I ta pogarda ze strony Tuska i jego popleczników dla upamiętniających Tragedię Smoleńską. Nie sprzeciwił się słowem, gdy Putin pogardliwie wyrażał się o Ukrainie, nawet po aneksji Krymu i wschodnich „republik”. Jako „król Europy” nawet nie próbował odegrać pojednawczej roli w sporze UE – W. Brytania, a wręcz przeciwnie – jego wypowiedzi były jątrzące (jedna z jego umiejętności). Nie przeciwstawiał się kryzysowi migracyjnemu, a na odwrót: wspierał politykę migracyjną Angeli Merkel, nawet grożąc Polsce karami za nieprzyjęcie migrantów. Broni Niemców przed wypłatą reparacji dla Polski. Krytykował budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej. Torpedowanie wielkich polskich inwestycji: przekop Mierzei Wiślanej, budowa CPK, tunel pod Świną.
Powstaje pytanie: Cui bono? – Na czyją korzyść? Odpowiedź jest tylko jedna. Wszystko to: osłabianie Polski (moralne – polityka wstydu, gospodarcze, militarne), Unii Europejskiej, wypychanie USA z Europy i obrzydzanie sojuszu polsko-amerykańskiego (według Sikorskiego to „bullshit” – krowie łajno) przyniosło ogromną korzyść tylko Rosji z jej imperialnymi zapędami. To jest zdrada.
Co też Putin ma na Tuska? Archiwa nie giną![1] Kilka miesięcy przed rozpoczęciem operacji niszczenia dokumentów, w 1988 roku ówczesny szef WSW gen. Edmund Buła wydał rozkaz skopiowania tajnych dokumentów przed ich „brakowaniem”. Tak działo się też w cywilnych służbach. Po sfilmowaniu (mikrofilmy) Buła przekazał je do ZSRR czyli GRU. Tusk ma się czego bać i dlatego jak szalał, tak dalej szaleje.
Tak więc szturchanie Tuska nic nie da, a jest po prostu głupie. Tak! Komisja powinna zbadać to dogłębnie: kto, kiedy, jakie i gdzie podejmował prorosyjskie decyzje i działania. Polacy mają prawo to widzieć! Polacy oczekują zdecydowanych, odważnych i skutecznych działań od rządu. Wyborcy i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości pytają się: Kto rządzi w naszym kraju? Pytanie jest zasadne, skoro nie można wyegzekwować nawet pozbycia się sowieckiego ścierwa, symbolu poddaństwa zbrodniczej Rosji z centrum Olszyna, bo czerwony towarzysz prezydent Grzymowicz jest łasy na uznanie i podziękowania ze strony czerwonych towarzyszy rosyjskich. Nie mogą rządzić ludzie, którzy wysługiwali się, i co gorsza wysługują się nadal obcym panom. Jest okazja, by wreszcie położyć kres Tuskowemu szkodnictwu – szkodzeniu Polsce.
Dlatego szubienice, sowieckie/rassijskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków z Katynia i Smoleńska, Buczy i Izumia, okupanta Polski, których tak żarliwie broni lewactwo na czele z czerwonym towarzyszem Grzymowiczem w Olsztynie, należy zburzyć!
Antoni Górski
- https://www.gazetapolska.pl/30039-archiwa-nie-gina