Euro staje się nie do utrzymania, twierdzi były minister finansów Hans Hoogervorst w sobotniej rozmowie z dziennikiem „De Telegraaf”. „Gdyby Holandia miała przystępować obecnie do strefy euro i przyjmować wspólną walutę byłoby to szaleństwo” – powiedział ekonomista.
Głównym powodem problemów euro jest wysokie zadłużenie południowych krajów strefy, przede wszystkim Włoch, ocenił były minister.
Przypomniał także oceny holenderskiego banku centralnego (DNB), że różnice między silnymi i słabymi krajami grupy tylko się pogłębiają, co stanowi „zagrożenie dla stabilności całej strefy”.
„Holendrzy wkrótce będą przechodzić na emeryturę w wieku 67 lat i 3 miesięcy, czy też mamy okazywać solidarność z Francuzami i Włochami, którzy przechodzą na emeryturę w wieku 62 lat?” – pytał polityk, dodając, że temat wystąpienia Holandii ze strefy euro nie powinien być tematem tabu.
Tymczasem w Polsce, kraju nad Wisłą tzw. totalna opozycja nie ukrywa swoich planów dotyczących wprowadzenia euro.
Na pytanie zadane przez TVN24 „czy jeśli Platforma Obywatelska przejmie władzę, to Polska wejdzie do strefy euro?”, szef PO ocenił, że „za dwa lata (w 2024) będzie można przystąpić do procedury wprowadzenia unijnej waluty”.
„Przynależność do strefy euro to większe zintegrowanie ze Wspólnotą. Widać, że spośród krajów, które mają euro, niektóre radzą sobie wyraźnie lepiej, inne niewiele lepiej od Polski. Euro niczego nie gwarantuje, jeśli chodzi o poziom inflacji. Ale bycie w strefie euro, nie powoduje zwiększenia ryzyka dla gospodarki. Będąc premierem miałem przekonanie, że istnieją nie tylko polityczne, ale także finansowe okoliczności, które powinny skłonić Polskę do wejścia do strefy euro” – powiedział Donald Tusk.
