Zacznijmy od przypomnienia predykcji II tury:
Prognoza GG (16 maja):
NAWROCKI – 51,4 : TRZASKOWSKI – 48,6
Przeliczenie wyniku I tury wg modelu GG:
NAWROCKI – 51,6 : TRZASKOWSKI – 48,4
Sondaż OGB:
NAWROCKI – 51,5 : TRZASKOWSKI – 48,5
Dzisiejszy dzień przyniósł druzgocące dla kandydata D. Tuska fakty:
– w praktyce zarówno S. Mentzen jak i G. Braun wyraźnie sformułowali podstawy swojego poparcia w II turze. Nawet najwięksi fantaści w obozie PO nie mają już wątpliwości, że błazeńskie podskoki R. Trzaskowskiego usiłującego tworzyć wrażenie możliwości jakiegoś „przejęcia” głosów z tej strony, jest mrzonką,
– jeszcze cięższy cios zadał dzisiaj A. Zandberg, a jeszcze bijąc poniżej pasa jego posłanka P. Matysiak. Jest oczywiste, że z tego zasobu Trzaskowski może pozyskać już tylko okruchy, a – paradoksalnie – może się okazać, że większe uzyski będzie tu miał Nawrocki,
– poparcie Hołowni i Biejat w tym kontekście, można uznać za typowy „pocałunek śmierci”. Po pierwsze forma tej operacji, okazany kompletny brak szacunku dla swoich wyborców, zatrzymają ich część 1 czerwca w domu. Po drugie treść tych wsparć wpycha Trzaskowskiego w tak skrajny lewacki narożnik, że jakiekolwiek opowiastki o jego „zwrocie na prawo” nie są już nawet warte słowa komentarza.
Ze źródeł dobrze poinformowanych docierają do tego informacje, że podjęta przez Tuska próba przejęcia przez jego ludzi prowadzenia kampanii Trzaskowskiego, spotkała się bardzo zdecydowanym odporem kandydata. Trzaskowski nie podzielił poglądu premiera, że kampania jest źle prowadzona, bez pomysłu i przez nieodpowiednich ludzi.
Trwanie przy dotychczasowych ludziach i planach, to kolejna dobra wiadomość dla sztabu Nawrockiego. Ludzie Trzaskowskiego uznali, że najważniejsza jest walka o frekwencję w ich miastach i województwach, a najlepszą do tego drogą jest podkręcenie lewackiego przekazu.
Tak trzymać koledzy!!!!!! I nie zbaczać drogi.
Te same źródła donoszą, że dzisiejsze bluzgi Tuska w sejmie, były już nawet nie tyle reakcją na wynik wyborów, ile na zbiesienie się Trzaskowskiego. I wypluł z siebie cały ten jad.
Regirungsführer nie powinien się zatrzymywać. Jeszcze dwa – trzy takie występy, a Karol dojdzie do 60%.
Co jeszcze ciekawsze – dochodzą pogłoski, że w części PO i u dwóch koalicjantów pojawiła się myśl, aby w ramach „ratowania koalicji” po porażce Trzaskowskiego, pozbyć się największego kamienia młyńskiego rządu, czyli Tuska, a tegoż Trzaskowskiego zrobić premierem. Serio – nawet uruchomili już różne medialne suflowania tego pomysłu.
Jest więc za co ściskać kciuki i to podwójnie – jak Trzaskowski przegra, to tym bardziej będzie chciał z kumplami wykończyć Tuska. Brutus redivivus!
Wreszcie doszedł jeszcze jeden element – lumpy mieniące się elitą intelektualną Polski, ruszyły z całą mocą pluć na swój naród. No część narodu. Że większą – co im tam większość. Ważna jest ich „moralna” racja. Już dawno nie było widać takiej skali i intensywności pogardy wobec własnych rodaków, jak w ostatnich dwóch dniach. Oni będą teraz pluć na nas na wyścigi. W ich tępych móżdżkach nie pojawi się refleksja, że w ten sposób pogrążają się jeszcze bardziej i jeszcze szybciej.
Mimo wszystko nie będę oczekiwał, że ta hołota zaprzestanie tego bluzgu – tym szybciej pochłonie ich nicość.
Przyznam szczerze, że tego co się wydarzyło w ciągu minionych kilkudziesięciu godzin, nie napisałby nawet najzdolniejszy autor scenariuszów fantasy. Ale wygląda na to, że opętani swoimi upiorami „uśmiechnięci”, pokażą nam jeszcze wiele fajerwerków. Czekam z niecierpliwością.
Prof. Grzegorz Górski