Odebrania wolności wszystkim niezaszczepionym żąda lewica tak w Europie jak i Polsce (patrz art. w gazeta Wyborcza). Co ciekawe, wcale nie ukrywa, że ten „niezaszczepiony naród” jest narodem gorszym i powinien być sprowadzony do roli pół-niewolnika na wzór perjojków* czy też nawet metojków*.
Jak „naród zaszczepiony” próbuje uzasadniać swoje „wolnościowe” zapędy? Wydaje się, że u podstaw tej rasistowskiej teorii leży zwykła ludzka głupota (ale może się mylę) co prezentuje dobitnie przedstawicielka tego „wolnościowego” nurtu w polityce Klaudia Jachira, która w programie „Onet Opinie” powiedziała:
„…Wprowadziłabym obostrzenia dla osób niezaszczepionych i zastanowiłabym się, czy to nie jest najwyższy moment na to, żeby wprowadzić obowiązkowe szczepienia. …Ja uważam się za osobę o bardzo wolnościowych poglądach, ale zawsze uważam, że wolność się kończy tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Jeżeli ktoś w moim otoczeniu się nie szczepi, jego wybór. Ale on nie może mnie narażać na to, że ja będę chora”
Co w tym głupiego? Ano to, że dziś już ponad wszelką wątpliwość wiemy, że osoby zaszczepione przeciw Covid-19 mogą chorować i zakażać innych. Wiemy już, że nieprawdziwe jest twierdzenie „autorytetów medycznych” (jak chociażby profesora Horbana sprzed niemal roku), że „zaszczepieni na Covid-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni”.
Skoro już wiemy, że zaszczepieni mogą zachorować i mogą być nosicielami wirusa zakażając innych, to po co się szczepić pytają antyszczepionkowcy.
A chociażby po to, aby przeżyć, fakty są takie, że zaszczepieni zdecydowanie lżej przechodzą zakażenie i są zdecydowanie rzadziej hospitalizowani.
Lewica złożyła w poniedziałek w Sejmie projekt ustawy ws. obowiązku szczepień przeciw COVID-19 dla osób dorosłych. Projekt zakłada także wyłączenie z lockdownu firm, w których wszyscy pracownicy są zaszczepieni.
Poselski projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, którego posłem sprawozdawcą jest wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, wprowadza m.in. obowiązek szczepień dla osób pełnoletnich, z wyłączeniem tych, które mają przeciwskazania od lekarza ustalone przez ministra zdrowia, m.in. wykazujące silne reakcje alergiczne na składniki szczepionki; wyłączenie z lockdownu i ograniczeń tych zakładów pracy, w których pracownicy są zaszczepieni, a także powszechne stosowanie paszportu covidowego w miejscach użyteczności publicznej.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki został też zapytany, czy szczepienia przeciwko COVID-19 powinny być obowiązkowe.
„Obowiązkowe to za dużo powiedziane, ale powinniśmy robić wszystko, żeby tych szczepień było jak najwięcej”
— zaznaczył. Stąd ludzi powinno się zachęcać do szczepień, a „jeżeli zachęty nie pomogą, zachęcać również poprzez promowanie tych, którzy się zaszczepili” – przekonywał.
Pytany, czy PiS poprze projekt Lewicy o obowiązkowych szczepieniach, odpowiedział: „z pewnością nie poprzemy”.
I tak oto po raz kolejny okazuje się, że dla lewaków wolność oznacza całkowicie coś innego niż dla „siepaczy” z PiS-u. Lewactwo wszelkiej maści skupione dzisiaj w Polsce w szeregach tzw. opozycji totalnej wolność rozumie jako wyznawanie dokładnie takich samych zasad jak oni, podczas gdy „faszyści dyktatora Kaczyńskiego” są niereformowalni i wolność rozumieją tak, jak rozumiano przez wieki – jako wolność wyboru.
Jan Nowak
zaszczepiony dwukrotnie
Metojkowie – cudzoziemcy zamieszkujący Ateny w epoce Starożytnej Grecji. Była to wolna ludność osiedlająca się tam na czas nieokreślony. Mieli podobne obowiązki jak obywatele, m.in. służyli w wojsku. Nie posiadali pełnych praw obywatelskich, m.in. nie mogli uczestniczyć w życiu politycznym, brać udziału w Zgromadzeniu Ludowym, piastować urzędów i nabywać ziem. Na ten okres przyznawany im zostawał specjalny opiekun (prostátes). Występował on w ich imieniu w sprawach publicznych i prywatnych. Za prawo pobytu wnosili specjalną opłatę w wysokości 12 drachm rocznie od mężczyzn i 6 drachm od samodzielnych kobiet, a w zamian mogli bez przeszkód zajmować się handlem lub rzemiosłem.
Periojkowie – część ludności Sparty, pozbawiona praw politycznych, byli jednak niezależnymi ekonomicznie wolnymi ludźmi. Periojkowie mieli obowiązki wojskowe i uczestniczyli w wyprawach wojennych