„Notre Dame płonie” miał swoją polską premierę w sierpniu 2022 r. Reżyser to blisko osiemdziesięcioletni Jean – Jacques Annaud, francuski twórca… reklam telewizyjnych, ale także mistrz wielkich obrazów, takich jak m.in. „Czarne i białe w kolorze” (1977), „Walka o ogień” (1981), „Imię róży” (1986) czy „Wróg u bram” (2001). Każdy z tych tytułów zapisał się w historii kina!
I oto teraz Annaud powrócił opowieścią o walce z pożarem paryskiej katedry Notre – Dame…
Muszę przyznać, że obejrzałem ten film na wdechu. Świetnie skomponowana fabuła, która nie pozwalała oderwać oczu od wielkiego ekranu. Dodajmy, że zbudowana w oparciu o mozolnie zebrane amatorskie filmy oraz relacje i opowieści świadków. Na początek, w scenach – pigułkach przemycane treści, pozwalające nawet laikowi zrozumieć, dlaczego dla Francji to takie ważne miejsce bez względu na to, czy ktoś jest wierzący, czy nie. Potem umiejętnie zasygnalizowane w kolejnych ujęciach zdarzenia, które potencjalnie – każde z nich z osobna, lub wszystkie razem – mogły stać się przyczyną pożaru. A dalej był już bałagan utrudniający podjęcie szybkiej akcji. I niedowierzanie, że to wszystko możliwe. I wreszcie powoli, ale jakoś tak niezauważalnie organizowana obrona przed wielkim ogniem. Ciągi niefortunnych zdarzeń i odwaga strażaków. Przypadkowe sytuacje i skuteczność w walce, także z chaosem. Zaangażowanie cywilnych pracowników katedry w ratowanie relikwii. Chwile rezygnacji, ale przede wszystkim determinacja. A w tle kilkugwiazdkowi generałowie pożarnictwa i milczący (bo i cóż ma powiedzieć?) Prezydent Macron. Wśród tłumu gapiów ze smartfonami widoczni ci, którzy zaczynają się modlić…
No właśnie, film o dramatycznych wydarzeniach w Paryżu z kwietnia 2019 r. jest bardzo subtelnie namalowanym obrazem… religijnym. Tam co chwila zdarza się „coś”, co w zasadzie da się odczytać racjonalnie, co nie oznacza przecież, że owo „ratio” będzie najlepszym, a przynajmniej jedynym wytłumaczeniem. Czujemy w tych scenach coś metafizycznego, jakąś obecność… czy może raczej Obecność? Także wśród uczestników akcji ratowniczej jakoś intensywniej dostrzegamy tych, którzy nie tylko z poczucia obowiązku, ale również z poczucia duchowej więzi z tym wyjątkowym miejscem i wykazują się inicjatywą. To oczywiście się nie narzuca, ale jest zauważalne dla każdego, kto nie zamyka się na sacrum. Dla nich pożar Notre – Dame w 2019 r. zdawał się być… może znakiem, zapowiedzią, albo nawet ostrzeżeniem? Zaś film francuskiego reżysera to niewątpliwie okazja do głębszej refleksji. Oczywiście twórca nie podsuwa w gotowej postaci żadnych odpowiedzi. Dlatego też dla pozostałych będzie to tylko dobrze zrealizowany film o płonącej katedrze i akcji gaśniczej.
Koniecznie trzeba obejrzeć fabularną interpretację wydarzeń, które jeszcze nie tak dawno na bieżącą śledziliśmy na ekranach telewizorów i komputerów. Wciąż mamy je przed oczami…
dr Waldemar Brenda
„Notre – Dame płonie”, prod. Francja, reż. Jean – Jacques Annaud, premiera 19 sierpnia 2022 r.