To dobra informacja. I dla rozwoju gospodarczego województwa, i co jeszcze ważniejsze, dla bezpieczeństwa i regionu, i całej Polski. Na Warmię i Mazury wrócą likwidowane za poprzedniej władzy jednostki wojskowe. 16. Dywizja Zmechanizowana dostanie najnowszy sprzęt — Czarne Pantery, czyli czołgi K2.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ostatnio bardzo często odwiedza Warmię i Mazury. Już kilka dni temu, właśnie podczas wizyty w naszym regionie poinformował o powrocie jednostek wojskowych do Ostródy i Ełku.
— Będziemy rozwijać jednostki 16 Dywizji Zmechanizowanej. Chcemy, żeby 16 Dywizja liczyła cztery brygady, dziś liczy trzy brygady. I mam dobrą wiadomość. Wojsko Polskie wraca do Ostródy. I wróci w postaci batalionu czołgów, który będzie częścią 20 Brygady Zmechanizowanej. Do Ostródy trafią też koreańskie czołgi K2 — zapowiedział wicepremier Mariusz Błaszczak podczas spotkania z mieszkańcami województwa warmińsko – mazurskiego z okazji święta Wojska Polskiego.
Wojsko wraca
Zdaniem wicepremiera koreańskie K2, nazywane czarnymi panterami, będą dobrze sprawowały się w strukturze geograficznej Warmii i Mazur. Warto przypomnieć, co dokładnie szef MON mówił podczas spotkania 13 sierpnia w Iławie.
— One są lżejsze od Abramsów, stąd też Abramsy trafią do 18. Dywizji Zmechanizowanej, by bronić odcinka centralnego wschodniej granicy naszego kraju określanej jako Brama Brzeska.(…) W województwie warmińsko-mazurskim jesteśmy świadomi zagrożeń wynikających z sąsiedztwa z granicą z Rosją i z faktu, że dziś Białoruś stała się częścią Rosji, szczególnie jeśli popatrzymy na to, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy — stwierdził Mariusz Błaszczak
Wicepremier Mariusz Błaszczak zachęcał też młodych ludzi do wstępowania do wojska. Warto przypomnieć, że zapowiedź zwiększenia stanu 16 Dywizji Zmechanizowanej, to 1000 nowych etatów w tej jednostce. Szef MON przypomniał o nowej formie służby, która została wprowadzona dzięki ustawie o obronie Ojczyzny — dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej, a do której obecnie prowadzona jest rekrutacja.
— Naszym celem jest to, aby zachęcać młodych ludzi do wstępowania do Wojska Polskiego, żeby rozwijały się poszczególne rodzaje sił zbrojnych. (…) Będziemy budowali nowe jednostki, także w województwie warmińsko – mazurskim. Jesteśmy przygotowani do tego, aby zwiększyć potencjał Pułku Artylerii w Węgorzewie, aby przekształcić go w brygadę — zapowiedział.
16. Dywizja przysłużyła się Polsce podczas kryzysu na przesmyku suwalskim. Żołnierze tej jednostki przez wiele miesięcy wspierali Straż Graniczną nie dopuszczając tym samym do rozlania się kryzysu w Polsce.
— Nie mam wątpliwości, że cały plan został opracowany na Kremlu i składał się z dwóch etapów. Pierwszy etap to miała być destabilizacja Polski, drugi etap to atak na Ukrainę. Nie udało im się przeprowadzić tego pierwszego ataku, ale zaatakowali Ukrainę, gdzie toczy się wojna. Rosja zawsze dopuszczała się zbrodni wojennych. Naszym zadaniem jest wzmocnienie Wojska Polskiego i odstraszenie agresora, tak żeby władcy Kremla nie zdecydowali się na atak na nasz kraj — mówił w trakcie spotkania wicepremier Mariusz Błaszczak.
Zapowiedź powrotu wojsk do Ostródy i Ełku oraz zwiększenie stanu w Węgorzewie to jedno. Zapowiedź wyposażenia 16 Dywizji w K2 to drugie. Warto przy tej okazji przyjrzeć się bliżej możliwościom koreańskich czołgów.
Czarne pantery
Koreański K2 Black Panther jest uznawany za jeden z najnowocześniejszych spośród obecnie produkowanych czołgów podstawowych. Według ekspertów na tle konkurencji wyróżnia go m.in. mała waga, duża manewrowość oraz nowoczesne systemy kierowania ogniem i wsparcia dowodzenia.
Według danych podawanych przez “Polskę Zbrojną” K2 ważą około 55 ton, a ich 1500-konny silnik Diesla pozwala poruszać się w terenie z prędkością ponad 50 km/h (70 km/h po drogach utwardzonych) i umożliwia pokonywanie przeszkód wodnych o głębokości do 4 m. K2 standardowo są wyposażone w kompozytowy, warstwowy pancerz z ładunkami typu ERA (Explosive Reactive Armour), które wybuchając po trafieniu pociskiem przeciwnika, osłabiają jego pęd. Czołgi mają też nowoczesny system ochrony aktywnej typu soft-kill (zakłócający systemy naprowadzania nieprzyjacielskich pocisków przeciwpancernych), ale mogą być również dozbrojone w system typu hard-kill (który na zagrożenie odpowiada przeciwpociskami).
Warto podać szczegóły uzbrojenia tego czołgu. To gładkolufowa armata o kalibrze 120 mm (Hyundai WIA CN08), która dzięki automatowi ładowania umożliwia wystrzelenie 10 pocisków w ciągu minuty oraz — dzięki specjalistycznej amunicji KSTAM Korean Smart Top Attack Munition — rażenie celów oddalonych nawet o 8 km.
Zakup K2 nie oznacza rezygnacji zmniejszenia tempa doposażenia wojska w Abramsy. Te mają być w Polsce już przyszłym roku.Już rozpoczęły się szkolenia polskich czołgistów na tych czołgach. Jeszcze w tym roku dotrą też do Polski baterie Patriot. Zamówiliśmy też 500 sztuk HAIMARS-ów.
Na przesmyku suwalskim
Zwiększenie stanów jednostek i doposażenie w najnowszy sprzęt to jedno. Ćwiczenia i umiejętności działania, to drugie. A te systematycznie są podnoszone. W tych dniach żołnierze wojsk operacyjnych i obrony terytorialnej, a także sojusznicy z NATO biorą udział w ćwiczeniach „Amber Desire ’22”, które rozgrywają się w rejonie przesmyku suwalskiego.
— To ćwiczenie zostało zorganizowane przez siły sojusznicze, aby pokazać, że jesteśmy przygotowani na zagrożenia, które czyhają na państwa położone na wschodniej flance NATO — informuje Mariusz Błaszczak.
Za organizację działań żołnierzy i dowodzenie podczas „Amber Desire ’22” odpowiada Wielonarodowa Dywizja Północny Wschód. W „Amber Desire ’22” biorą udział nie tylko Polacy (żołnierze z 15 Brygady Zmechanizowanej, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej czy 1 Brygady Obrony Terytorialnej), ale także wojskowi z 15 państw NATO, którzy na co dzień zasilają wielonarodową dywizję, oraz Amerykanie, Brytyjczycy i Rumunii ze stacjonującej na Mazurach Batalionowej Grupy Bojowej NATO.
Marek Adam