Tak wyglądają „rządy prawa” w wydaniu „koalicji 13 grudnia”! Sędziowie z Olsztyna chcą zrobić prezesem Sądu Rejonowego sędziego Juszczyszyna, który jest symbolem upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości i ikoną zwolenników podporządkowania polskiego systemu sądowniczego Brukseli.
Juszczyszyn to ten sam sędzia, którego „Iustitia” obwoziła po całej Polsce, ulubieniec KOD-u i zwolennik podporządkowania polskiego sądownictwa Brukseli. Jest symbolem zaangażowania części sędziów w spór polityczny, za co ponosił konsekwencje dyscyplinarne.
Teraz kiedy „przyszło nowe”, obnoszenie się z jednoznacznymi sympatiami politycznymi, zamiast dyskwalifikować, jest jak „punkty za pochodzenie” w czasach PRL. Sędziowie, którzy przestrzegali polskiego porządku prawnego, są karani, a ci, którzy podnosili się z jego łamaniem, nagradzani.
W sumie nie można się temu dziwić. Nowa władza rządzi Polską, jak Łukaszenko Białorusią. Zaczęło się od łamania Konstytucji przy przyjmowaniu mediów publicznych. Kilka dni przed świętami rozpoczęła się akcja „łamania” byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i jego otoczenia.
Żeby cała akcja mogła być skutecznie przeprowadzona, potrzebni są jeszcze „sprawdzeni” sędziowie. Juszczyszyn z pewnością do nich należy. O tym, że ma bardzo duże szanse na objęcie funkcji po swoim najzagorzalszym przeciwniku, którym był sędzia Maciej Nawacki, poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie, sędzia Adam Barczak.
— Sędziowie Sądu Rejonowego w Olsztynie głosowali w sprawie zgłoszenia Ministrowi Sprawiedliwości kandydatów do objęcia funkcji prezesa sądu — podał w swoim komunikacie sędzia Barczak. — Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie w dniu 27 marca 2024 r. wskazało trzech kandydatów do pełnienia funkcji Prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie — dodał.
Jak wynika z rozesłanej do mediów informacji, w obradach udział wzięło 51 sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie. Sędziowie wskazali trzech kandydatów, a mianowicie: sędziego Pawła Juszczyszyna (otrzymał 19 głosów „za”, 9 „przeciw” oraz 22 „wstrzymujące się”), sędziego Krzysztofa Krygielskiego (otrzymał 29 głosów „za”, 5 „przeciw” oraz 16 „wstrzymujące się”) oraz sędzię Katarzynę Zabuską (otrzymała 28 głosów „za”, 11 „przeciw” oraz 11 „wstrzymujące się”).
— Nadmienię, że kilka dni wcześniej Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało do wykonującego funkcję Prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie sędziego Jacka Ignaczewskiego pismo o przedstawienie, w możliwie najkrótszym terminie, co najmniej dwóch kandydatów na stanowisko Prezesa tegoż Sądu wskazanych i zaopiniowanych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie — informuje sędzia Barczak.
Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej minister (nie)sprawiedliwości Bodnar zawnioskował o odwołanie nie tylko dotychczasowego Prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, ale także prezesów sądów w kilku innych miastach regionu. Głównym zarzutem było przestrzeganie (!) prawa przez odwoływanych.
Wniosek Ministra Sprawiedliwości wobec sędziego SR Macieja Nawackiego został uzasadniony „nadużywaniem przez niego władzy jako prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie wobec sędziego Pawła Juszczyszyna, który wystąpił o ujawnienie list poparcia sędziów, członków Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej ustawą z 8 grudnia 2017 r., a także na konsekwentnej odmowie dopuszczenia Pawła Juszczyszyna do pełnienia funkcji sędziego”.
Chodzi o to, że prezes Maciej Nawacki miał czelność wykonywać postanowienia jednej z Izb Sądu Najwyższego. Akurat tej, której zbuntowany sędzia nie uznawał. Kolejnym zarzutem było zasiadanie Nawackiego w legalnym organie państwa polskiego, którym jest Krajowa Rada Sądownictwa.
Tego, co będzie się działo w olsztyńskim sądzie, kiedy już Juszczyszyn zostanie jego prezesem, można się tylko domyślać. O Olsztynie i tak w całej Polsce mówi się już jak o symbolu upadku, w którego centrum stoi Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, a o funkcję prezydenta kolejny raz ubiega się polityk, który „rozsławił” miasto swoimi wyczynami na wieży ratuszowej.
Marek Adam