3 Maja w Barkwedzie i Olsztynie to nie tylko rocznica Konstytucji. To spotkanie z muzyką, historią i wspólnotą. Fundacja im. Piotra Poleskiego zaprasza na świętowanie z sercem, rozmową i… zupą biskupów warmińskich.
Nie trzeba wielkich scen ani pokazów laserów, żeby stworzyć wydarzenie, które łączy ludzi. Fundacja im. Piotra Poleskiego wie o tym doskonale. Od lat organizuje w Olsztynie i okolicach społeczne obchody 3 Maja — bez nadęcia, za to z sercem, sensem i szacunkiem do historii. I właśnie dlatego warto tam być.
W tym roku spotykamy się najpierw w Barkwedzie, w „Młynie u Doktorka” — miejscu, które coraz śmielej wybija się na kulturalnej mapie Warmii. Zasługa w tym właściciela, dr. Tomasza Kardacza — znanego lekarza, pasjonata sztuki, właściciela winnicy i stadniny. To on otworzył podwoje starego młyna dla lokalnych inicjatyw, które mają duszę. A 3 Maja duszy będzie tam aż nadto.
O godzinie 13:00 rozpocznie się koncert „Muzyka na chwałę 3 Maja”. Wystąpi m.in. Miłosz Grzywiński — 16-letni pianista z Barczewa, który zakwalifikował się do Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Szafarni. Już po raz trzeci.
— Fortepian to dla mnie lustro. Gram, żeby wylać emocje. Czasem smutek, czasem zachwyt. 3 Maja to będzie ten drugi przypadek — uśmiecha się Miłosz.
To młody człowiek z niesamowitą pasją, ale też z dystansem. Mówi, że choć ćwiczy od piątego roku życia, to nadal chce być „po prostu normalnym nastolatkiem”. A jednak — jego muzyczne CV robi wrażenie: koncerty w Studiu Polskiego Radia, w Żelazowej Woli, kursy u wybitnych profesorów, konkursowe sukcesy… a wszystko to — jak mówi — zawdzięcza fortepianowi i… wyrzeczeniom.
— Były momenty, że koledzy dzwonili, przychodzili pod okno, a ja musiałem odmówić, bo ćwiczyłem. Ale nie żałuję. Muzyka daje mi wolność i siłę — mówi.
Miłosz zagra w Barkwedzie obok innych młodych muzyków. Repertuar? Chopin, klasycy, ale też improwizacje.
— Młyn ma klimat salonów paryskich z czasów Chopina. Tam ludzie rozmawiali, dzieci biegały, a muzyka płynęła. To nie koncert w Filharmonii. To żywe spotkanie — podkreśla.
O 17:00 spotykamy się w Olsztynie, w Parku im. Kusocińskiego. Tu od ponad dwóch dekad sadzone są drzewa z okazji kolejnych rocznic uchwalenia Konstytucji.
— To żywe pomniki. W tym roku posadzimy wiśnię. Niech rośnie razem z nami — mówi Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego i inicjator wielu patriotycznych wydarzeń.
Jerzy Szmit sam wspomina czasy, gdy 3 Maja nie można było oficjalnie świętować.
— Brałem udział w nielegalnych obchodach. ZOMO, pałki, ryzyko. Dziś możemy to robić otwarcie, więc tym bardziej warto — mówi.
Po krótkiej uroczystości przy obelisku smoleńskim — gdzie zapłoną znicze dla ofiar, w tym tych z Warmii i Mazur — uczestnicy zostaną zaproszeni do wspólnego śpiewania pieśni patriotycznych przy gitarze. A że Fundacja dba nie tylko o ducha, ale i ciało — nie zabraknie zupy biskupów warmińskich, czyli lokalnego przysmaku.
To nie pierwszy raz, gdy Fundacja im. Piotra Poleskiego organizuje coś więcej niż tylko akademię ku czci.
Od lat stoi za obchodami 3 Maja, ale też za Biegiem Tropem Wilczym, uroczystościami Powstania Styczniowego, 11 Listopada z pieśnią czy debatami z cyklu „Metropolia Olsztyn”.
— Robimy to, co możemy, własnymi siłami. Bez wielkich budżetów — mówi Jerzy Szmit. — Bo ważne jest, żeby się spotkać — dodaje.
I właśnie o to chodzi w tych obchodach. Nie tylko o wspomnienie Konstytucji — pierwszej w Europie, drugiej na świecie. Ale o spotkanie. Rozmowę. Dobre słowo. Życzliwy gest. I o to, byśmy — jak mówi Jerzy Szmit — cieszyli się polskim świętem i brali przykład z mądrości naszych przodków.
Więc jeśli 3 Maja nie masz planów — już masz. A jeśli masz — zmień je. Spotkajmy się w Barkwedzie i w Olsztynie. Nie pożałujesz!
Marek Adam