Dwa dni po odwołaniu prezesa Daniela Obajtka, etylina 95 podrożała o 20 groszy. Brawo ośmiogwiazdkowcy! Ale dzisiaj nie o tym.
Formuje się lista kandydatów na prezydenta Olsztyna.
Dzisiaj kilka zdań poświęcę kandydatowi, który jeszcze nie powiedział „TAK”, ale na pewno będzie kandydował. Piotr Grzymowicz, bo nim mowa, może kandydować, ponieważ ograniczenie dwóch kadencji będzie go dotyczyło nie teraz, lecz dopiero od kolejnej kadencji.
Grzymowicz trzy razy rozgrywał wybory w parze z Małkowskim. Po wyeliminowaniu konkurencji, w drugiej turze spotykali starzy znajomi i kończyło się tak samo: zwycięstwem Grzymowicza.
Grzymowicz przez dwadzieścia lat lawirował między partiami politycznymi. Najbardziej zagadkowa w kontaktach z Grzymowiczem jest postawa PO. Ta partia od dwudziestu lat ma w Olsztynie najwyższe poparcie. Jednak kandydaci PO: śp. Anna Wasilewska, Beata Bublewicz, Krzysztof Krukowski byli wystawiani na pożarcie.
W ostatnich latach Grzymowicz stał się w Olsztynie liderem ośmiogwiazdkowej opozycji. Nieustannie atakował rząd Prawa Sprawiedliwości. Zepchnął w cień posłów, senatorów, innych działaczy z regionu. Plotkowano, że w ramach rewanżu będzie kandydował do Sejmu, albo Senatu. Na pewno rozmawiał o tym z Tuskiem, gdy ten był w ubiegłym roku w Olsztynie.
Platforma jednak mało, że nie wystawiła Grzymowicza na listy do parlamentu, to jeszcze szykuje przeciw niemu swojego kandydata w wyborach na prezydenta Olsztyna.
Robert Szewczyk. Co prawda, od początku kadencji jest przewodniczącym Rady Miasta i zawsze realizuje politykę Grzymowicza, więc zupełnie fałszywie brzmią jego deklaracje, w których próbuje odcinać się od tego co robił Grzymowicz. Jednak widać, że nie pójdzie śladem swoich PO-owskich poprzedników i powalczy.
Tak więc Grzymowicz ma problem. Szczególnie że kandydatka PO do Senatu Ewa Kaliszuk pokonała Lidię Staroń, mimo że nie dawano jej dużych szans. Gdyby zatem ponownie wyborcy PO tak lojalnie zagłosowali na swojego kandydata, to na pewno Szewczyk znalazłby się w drugiej rundzie. A wtedy może być różnie.
Obraz wyborczy Olsztyna jest daleki od jasności, ale już można powiedzieć, że Platforma ograła Grzymowicza, a jego ośmiogwiazdkowe występy poszły na darmo.
A jak to w polityce bywa: człowiek najbliższy (Przewodniczący Rady Miasta) wbija nóż w plecy.
Jerzy Szmit
Ps. Choć niektórzy twierdzą, że jak wygra Szewczyk to po starej znajomości powoła Grzymowicza na swego zastępcę i na odwrót.