Olsztyńskie szubienice postawione na chwałę ruskich okupantów, morderców, podpalaczy, złodziei i gwałcicieli nadal stoją przy głównej ulicy miasta. Ich największy obrońca – prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz wykonuje kolejny krok, aby chronić ten szkaradny monument przed usunięciem.
Złożył odwołanie od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który nakazał mu rozbiórkę szubienic. Ponieważ „apolityczny samorządowiec” wyczerpał inne argumenty, stwierdził teraz, że on tego sądu uznaje, bo mu się nie podoba tryb, w jakim zostali powołani sędziowie wchodzący w skład orzekający. Ot i proszę męrdek z grodu nad Łyną jednym ruchem skasował Konstytucję, Sejm, Senat, Prezydenta, Trybunały, ustawy i stwierdził, że ma to wszystko w d… i zrobi, jak uważa.
Grzymowicz od lat jest liderem koalicji ośmiu gwiazdek w Olsztynie. Przy każdej okazji powtarza brednie za TVN i Gazetą Wyborczą. Zawsze szuka osobistego interesu, lawirując politycznie. Zaczynał w PZPR, był w PSL, był nawet w koalicji z Prawem i Sprawiedliwością, a ostatnio został pełnomocnikiem Ruchu Trzaskowskiego. Zawsze z tymi, którzy pozwalają mu być przy władzy. Jednak jego zasługi dla ośmigowiazdkowców nie zostały docenione. Zabiegi u Tuska nie dały czołowego miejsca na liście do Sejmu. Nie wystawiono go także do Senatu. Co więcej, Platforma zapowiada, że ma już swojego kandydata w wyborach samorządowych. Duża niewdzięczność za zasługi.
Wróćmy jednak do olsztyńskich szubienic i wyroku sądu, który nakazał ich rozbiórkę. Grzymowicz stwierdził, że tego wyroku nie uznaje, bo skład sędziowski mu się „nie podoba”. Pomyślmy jednak. Gdyby ten sam sąd, w tym samym składzie uznał racje Grzymowicza, to czy również odrzuciłby wyrok? Bo przecież gdyby negował skład orzekający w imię zasad, to powinien negować każde jego postanowienie? Myślę, że korzystny dla siebie wyrok sądu w dowolnym składzie przyjąłby z zadowoleniem!
Donald Tusk na początku swego ponownego premierowania stwierdził, że „będziemy działać zgodnie z prawem, tak jak je rozumiemy”. Grzymowicz pokazuje, co to oznacza w praktyce. Wcześniej Tusk z Hołownią i resztą ośmiogwiazdkowców uznali, że uchwałami Sejmu można unieważniać Konstytucję i ustawy.
Grzymowicz idąc za ich przykładem, unieważnił sąd, gdy ten wypowiedział się wbrew jego oczekiwaniom. Jeżeli uda mu się to, to możemy się spodziewać, że olsztyńskim ratuszu przejrzą wszystkie sprawy, które przegrał z obywatelami i urzędami. Do tego powstanie lista sędziów, po czym Grzymowicz stwierdzi: „Z tymi sędziami już nie pracujemy. Wobec tego proszę ich nie wyznaczać do orzekania w sprawach, w których stroną jest Urząd Miasta, bo i tak wyroków przez nich wydanych ja nie uznaję”. Można spodziewać się licznych naśladowców takiego działania.
Tak w praktyce wygląda realizacja doktryny Tuska: „Będziemy działali zgodnie z prawem, tak jak je rozumiemy”
Jerzy Szmit