Pierwsza olsztyńska edycja biegu Tropem Wilczym za nami. Wydarzenie już teraz można nazwać sukcesem. Uczestniczyło w nim blisko 300 biegaczy. Najbardziej spektakularny i budzący niesamowite emocje okazał się bieg dzieci do 6 lat.
Biegacze startowali w kilku kategoriach. W biegu dzieci do lat 6 najlepsza była Alicja Chrzanowska z Dywit. Drugie miejsce zajęła Emilia Pietrzak z Olsztyna, a trzecie Jan Michalski z Barczewa. W kategorii od 6 do 9 lat zwyciężył Kacper Chiniewicz ze Szczytna. Drugi był Bartosz Dalecki z Olsztyna. Trzeci zaś Antoni Nawrot również z Olsztyna.
Rywalizacja najmłodszych budziła niezwykłe emocje nie tylko u samych uczestników biegu, ale przede wszystkim u rodziców, którzy używali najbardziej niezwykłych metod, żeby dopingować swoich milusińskich. A ci walczyli z zawziętością, której mogli pozazdrościć im zawodowi biegacze.
Dużo poważniejsza atmosfera panowała wśród zawodników w wyższych przedziałach wiekowych. Wielu z biegaczy traktowało wydarzenie jako sprawdzian swoich umiejętności. Nagły atak wiatru i śniegi spowodował, że uczestnicy wydarzenia z jeszcze większą determinacją starali się uzyskać możliwie najlepsze czasy na swoich dystansach.
I tak w biegu rodzinnym na dystansie 1963 metrów zwyciężył Tomasz Woźniak z 9. Batalionu Dowodzenia w Olsztynie. Z kolei olsztynianin Sebastian Kubicki okazał się najlepszy w biegu sportowym na 4 kilometry.
Pełna lista wyników jest dostępna pod linkiem: https://superczas.pl/tropemwilczymolsztyn/wyniki-na-zywo
Bieg przyciągnął wielu znanych uczestników. Jednym z nich był wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki, który w biegu rodzinnym wystartował razem z synem. Obaj nie tylko dobiegli do mety, ale mieli także niezły czas.
— Wspólnie z synem wzięliśmy udział w biegu „Tropem Wilczym” w Parku Kusocińskiego w Olsztynie. Dystans 1963 m, w którym wystartowaliśmy nawiązuje do roku, w którym poległ jeden z ostatnich żołnierzy podziemia niepodległościowego Józef Franczak ps. „Lalek”. Podczas tego biegu nie była najważniejsza rywalizacja czy czas z jakim się dobiegło na metę, a przede wszystkim oddanie hołdu Żołnierzom Wyklętym — mówi wojewoda Artur Chojecki. — Duma mnie jednak rozpiera i muszę się pochwalić, że mój syn dotarł do mety jako czwarty w klasyfikacji OPEN, a moje skromne 9 min 40 sek. na tym dystansie również mnie satysfakcjonuje — dodaje.
Organizatorzy zadbali o liczne atrakcje dla uczestników. Oprócz posiłku regeneracyjnego w postaci pysznych ciast, uczestnicy biegu mieli zapewniony poczęstunek pożywną i smaczną grochówką wojskową. W parku były także stosika m.in z watą cukrową, a furorę robił koń ze stadniny w Kierzbuniu dosiadany i prowadzony przez jedną z żołnierek uczestniczących w organizacji wydarzenia.
Nie zabrakło stosik z nowoczesną bronią strzelecką. O służbie wojskowej można było porozmawiać z żołnierzami 9 Batalionu Dowodzenia 16 Dywizji Zmechanizowanej oraz z przedstawicielami 4 Warmińsko-Mazurskiego Batalionu Wojsk Obrony Terytorialnej. Uczestnicy po biegu mogli schronić się w wielkim namiocie rozstawionym opodal linii mety.
— Ta forma biegu jest bardzo dobra, bo z jednej strony pozwala się spotkać, razem spędzić czas, także porozmawiać o naszej historii, Żołnierzach Wyklętych, a co również ważne aktywnie spędzić ten czas. Sport i aktywność w tym kierunku są bardzo ważne. Dlatego tak bardzo cieszę się z niezwykle licznego udziału młodych i bardzo młodych mieszkańców Olsztyna oraz okolic na naszym wydarzeniu — powiedział Opiniom Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego, która była głównym organizatorem wydarzenia.
W organizację imprezy, oprócz Fundacji im. Piotra Polskiego z Olsztyna, zaangażowały się także: Warmińsko-Mazurska Komenda Ochotniczych Hufców Pracy (jako współorganizator), 16 Pomorska Dywizja Zmechanizowana, 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej, Regionalna Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo Kredytowa oraz firma budowlana Arbet.
Od 2015 roku „Tropem Wilczym” to bieg ogólnopolski, który na stałe wpisał się w kalendarz wydarzeń biegowych. Dziś, w całym kraju, wzięło w nich udział około 100 tysięcy osób.
Biegi na Warmii i Mazurach odbywały się w Olsztynie, Dobrym Mieście, Elblągu, Ełku, Prostkach, Węgorzewie, Mrągowie, Bartoszycach, Lidzbarku Warmińskim, Pieniężnie, Zimnej Wodzie, Stębarku, Kisielicach, Biskupcu, Drogoszach.
— Każdy, kto wziął udział w biegu, jest zwycięzcą, ponieważ zwycięstwem jest upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych. Jak mówił Herbert, długi czas historia o nich milczała. Naszym zadaniem jest przywrócić ich do polskiej tożsamości — mówi wojewoda Artur Chojecki.
— To był nasz pierwszy raz w Olsztynie. Widzimy się na biegu już za rok. Mam nadzieje, że wówczas Olsztyn jeszcze mocniej pokaże jak bardzo czci pamięć Żołnierzy Wyklętych — zapowiada Jerzy Szmit, prezes Fundacji im. Piotra Poleskiego.
Marek Adam