Kto najgłośniej krzyczy: „Łapaj złodzieja”? … Tusk! Jak niemiecki owczarek wszędzie węszy złodziejstwo u Prawa i Sprawiedliwości. Ujada, obwąchując wszystkie instytucje: media, urzędy, sądy, prokuraturę, spółki (nota bene obsadzane teraz przez „swoich”). Nie oszczędza nikogo. I wywąchuje coraz więcej afer … wydumanych. I ciągle mu mało!
Do tej psiej roboty Tusk najął KAS (Krajowa Administracja Skarbowa). Typowe dla niego – brudną robotę wykonuje cudzymi rękoma. Łatwiej może nią sterować niż prokuraturą Bodnara i sądami od Iustitii. A i medialnie można rozdmuchać to do niebotycznych rozmiarów. Złożone zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa obejmują kwotę 3.2 mld zł, a KAS zamiast zajmować się uszczelnianiem systemu podatkowego (dziura budżetowa za połowę tego roku – 83 mld zł), ściga PiS. Prowadzi działania audytowe wobec 96 podmiotów na kwotę 100 mld zł! A to jeszcze nie wszystko! Największa partia opozycyjna przez ociąganie się PKW nie może liczyć na subwencję z budżetu państwa. Nie może spłacić kredytów, a odsetki rosną! Tusk najwyraźniej chce ją zagłodzić. Praktykował u Niemców – mają w tym wprawę. W ramach „opiłowywania” katolików „przekonany katolik Tusk bezprawnie przetrzymuje księdza Michała Olszewskiego, a teraz bierze się za ojca Tadeusza Rydzyka z jego „Imperium”. Nie ma znaczenia, że Głuchowski i Hołub z Wyborczej w swojej faryzejskiej książce „Imperator – sekrety ojca Rydzyka” już dawno odszczekali swoje kalumnie wobec ojca Rydzyka, to temat, co rusz odgrzewany, jest ciągle nośny.
Za czasów PRL-u (1980 r.) „starsza pracownica Pelagia” w skeczu kabaretu Tey mówiła, że robi „283 różne, różniste (kuliste, w kształcie grzyba i cygara, też choinkowe, w asortymencie od A do N) bombki”. Ale jak dowiedziała się, że ten wywiad jest dla „telewidzów dziennika wieczornego” przechwalała się: „O, to bez kozery powim pińćset! Dziesięć tysięcy! Pindziesiąt! Milijon szejset!”
Tusk dla telewidzów dzisiejszego dziennika „19.30” serwuje ponurą groteskę. Podobnie jak Pelagia, każdą zmyśloną aferę potrafi rozdąć piramidalnie. Możemy się spodziewać, i to prędko, eskalacji oskarżeń. Czemu nie 200, 500 albo i 1000 mld zł?! Że działał „układ zamknięty”!? Że ksiądz Olszewski kierował „grupą przestępczą”!? Z celi?! Jako, że Bodnar odkrył to dopiero po 5 miesiącach aresztu księdza?! Tusk od młodości wprawiał się w sztuce podłości. I takich dobierał sobie współpracowników jak Belka, który zalecał: „I nie to, że kłamstwo ma krótkie nogi, tylko ma szybkie nogi. Innymi słowy, jedno kłamstwo trzeba przykryć drugim kłamstwem. Tak, żeby o tamtym pierwszym ludzie zapomnieli”. „Tuskoidalne je**ćpisy” łykną wszystko co się sączy z nielegalnej neoTVP.
Co ważne, Tusk robi to wszystko pod dyktando swojego współpracownika, publicysty, w rzeczywistości od 30 lat niemieckiego doradcy, patrona i łącznika, Klausa Bachmanna! Pisał on przecież o możliwości wprowadzenia przez Tuska stanu wyjątkowego (od tego jest prezydent, ale przy niemieckich poplecznikach czemu nie?! A jak zostanie prezydentem?!), delegalizacji PiS i działaniu metodami policyjnymi! Tusk już to realizuje! Kiedy Polacy się obudzą? Czas najwyższy, bo bezczelność złodzieja Tuska jest bezgraniczna.
Okradł Polaków na 153 mld zł z OFE (Otwarty Fundusz Emerytalny) orzekając: „pieniądze zgromadzone w OFE i ZUS nie są własnością Polaków”!? Z tym, że do ZUS trafiło 134 mld zł. To 19 mld zł „zajumał”?! Teraz rzuca fikcyjnymi 100 miliardami?! Po ponownym objęciu premierostwa z fałszywym uśmieszkiem „wyjaśniał”: „Uratowałem pieniądze, które leżały w OFE. Stracilibyście[?!] na tym, gdyby dalej tam leżały. Wszystkie wasze (a jednak?!) pieniądze trafiły na wasze indywidualne konta do ZUS-u i każdy może sprawdzić”.
Dziwię się, że Prawica nie podnosi ważnego aspektu oszczędzania w OFE (dziś szczątkowym). Pieniądze zgromadzone na tym funduszu mogą być podjęte przez Polaków po osiągnięciu wieku emerytalnego (utrudnił to podnosząc go) w całości albo w formie comiesięcznych wypłat. Co ważne! Środki te były (są) dziedziczone. Mogła być też uposażona dowolna osoba wybrana przez oszczędzającego. Takim sposobem Tusk okradł nie tylko oszczędzającego, ale także jego dzieci i wnuki! A one wrzeszczały: „je**ać PiS!”
Niestety, dla władzy łotr potrafi zblatować się z innymi łotrami: obrotowym Kosiniakiem-Kamyszem, beztreściowym Hołownią ze Służbami Specjalnymi. Skumał się również z czerwonymi towarzyszami, którzy wyrażali się o nim, że jest „rudy i mściwy, taka typowa kanalia” – szczerze do bólu wymieniali się uwagami Kwaśniewski z Kaliszem. Nie znałbym Tuska, gdybym przypuszczał, że puści im to płazem. Historia zna takie przypadki, że łotry deklarowali tysiącletnią przyjaźń, a niezadługo pożarli się na śmierć.
Nie bez kozery można powiedzieć, że Tusk potrafi oszwabić Polaków! Pochodzi z rodziny niemieckiej, to okazuje pogardę dla polskości. Związany z wywiadem niemieckim BND, CDU, gangsterami (bracia Stajszczak), FOZZ, od których brał pieniądze – człowiek zły, podły, zakłamany! Dostawał nagrody od Niemców i oto znowu mamy chichot historii: Tusk otrzyma europejską nagrodę niemieckich dziennikarzy, która jest przyznawana od 2005 roku przez organizację „M100 Sanssouci Colloquium”, za … „niestrudzoną walkę z autokracją„!? Uroczystość odbędzie się 12 września w Poczdamie, a laudację wygłosi kanclerz Olaf Scholz. Za reprezentowanie polskich interesów?! Zdziwienie?!
Poza tym szubienice, sowieckie ścierwo, Pomnik Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków z Katynia i Smoleńska, Buczy i Izumia, okupanta Polski, których lewactwo tak żarliwie broni w Olsztynie, należy zburzyć! Od wieków wolne narody burzą pomniki swoich okupantów.
Antoni Górski