W ostatnim czasie podobno widuje się stłamszoną, niewyraźną postać błąkającą się w szarej mgle nad brzegami Odry, strzelającą błędnymi oczyma i wołającą zduszonym głosem: „Gdzie jest rhtęć! Oddajcie mi moją rhtęć! Rhtęęęć!” Charakterystyczne, chrapliwe „r” z niemieckim akcentem. Mówią, że to Tusk. Kto pomoże Tuskowi?
Była rtęć. Nie ma rtęci. Zniknęła jak kamfora. Jeszcze słychać pojękiwania totalnych o tym niebezpiecznym pierwiastku. Prawdopodobnie Tusk poszedł nad Odrę z wycofanym już z użytku termometrem i mu wpadł do tego Oder (Odra). A teraz skamle: oddajcie mi moją rtęć. Tylko dlaczego poszedł mierzyć gorączkę nad Odrę? Pewnie chciał być bliżej Niemiec. Jak wielki to musiał być termometr, skoro, jak twierdziła marszałek(ka?) (cholera z tymi wymyślonymi przez „post-tępaków” feminizmami!) województwa lubuskiego Elżbieta Polak (nazwisko dla zmylenia), że „stężenie rtęci w rzece jest tak wysokie, że skala tego nie ogarnia”? Tak samo jak Tusk płacze nad Odrą, zwiększając jej zasolenie, co lubią trujące złote algi. Jakim narzędziem trzeba byłoby mierzyć skalę łgarstwa marszałek(ini) z Platformy, już wiadomo, Oszustów? Jak pomóc biednemu Tuskowi? Kto tam nad tą Odrą rządzi?
Już wiemy, w lubuskim wojewódzkim samorządzie rządzi Elżbieta Polak z Platformy, niby, Obywatelskiej. Wcześniej nie tylko nie potrafiła zaradzić molestowaniu w Gorzowskim WORD-zie przez prezesa Śliwińskiego, ale też nie chciała pomóc molestowanej kobiecie. Pomagała za to swojemu partyjnemu, jurnemu koledze. Zgodnie z doktryną Neumanna: „jak będziesz w Platformie, będę cię k*** bronił(a) jak niepodległości”. Ale wcześniej miała pełne usta frazesów o prawach kobiet. Tusku, nie wchodź w to, bo tu jest grząski grunt! Z seksem za pracę w tle.
Uważaj Tusku na Hołownię, bo cię wyprowadzi na polityczne manowce absurdu i … pokrętnej logiki. Twierdzi, że „ta zaraza [w Odrze] będzie się rozszerzać i my nawet nie wiemy, co to jest”. Ale wie, że „ten syf Niemcy zbadali po dwóch dniach, mówią: rtęć!” Jakoby nie wiedział, a wie, że to jest „rozpuszczalny w wodzie kation rtęci, który przez następne lata, dziesiątki być może lat będzie akumulował się w rybach, ujęciach wody i doprowadzi do tego, że całe koryto Odry stanie się martwą strefą”. Wie, bo tak mu podpowiedzieli … „najwybitniejsi eksperci”. Czyli woda w Odrze będzie zatruwana permanentnie albo ta „zatruta” w kanale gliwickim będzie płynęła do morza dziesiątki lat? Tymczasem śnięte ryby spłynęły do zachodniopomorskiego już po dziesięciu dniach. A może, według teorii niedoszłego fratera, „kation rtęci” będzie płynął pod prąd z prędkością równą prędkości nurtu rzeki, by móc utrzymać się w stałym miejscu i wtedy Hołownia nie ruszając się, będzie mógł monitorować go z brzegu przez dziesiątki lat. Tak się Szymuś zagalopował, że mu się cosik rzeka z jeziorem pomyliła. Nic dziwnego, takiego wyhodował TVN. Tak że słowa marszałka Piłsudskiego: „Wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić!”, które chciał osobiście wygrawerować i wręczyć Mateuszowi Morawieckiemu musi zachować dla siebie. Tu Tusku na Hołowni marnie byś wyszedł.
Może kamraci niemieccy? Ale oni szybko się wycofali z tej rtęciowej teorii, a nawet zaprzeczyli, że coś takiego stwierdzili. Mają wprawę w zaprzeczaniu. Również swoim zbrodniom, wmawiając, że to oni stali się pierwszą ofiarą „Nazistów”. To taka nieokreślona, zastępcza nacja, którą można przypisać dowolnemu narodowi, np. Polakom, i na którą można wszystko zwalić. Tusku, nie tędy droga!
Tusku, do Jachiry to się nawet nie zbliżaj! Tu jest głąb! W „doszukiwaniach się prawdy” jak topielica wciągnie cię w odmęty politycznej głupoty.
Ma jeszcze w rezerwie Piotra Borysa, kolejnego z „pięknym umysłem” z Platformy, rzekomo, Obywatelskiej. Wielu próbowało zawracać rzekę kijem, ale tylko jemu udało się zawrócić Odrę na 170 km (wg biegu rzeki) z Głogowa, gdzie o zatrucie rzeki oskarżył KGHM, do Oławy, gdzie najpierw pojawiły się śnięte ryby. Inni spece z Platformy, dla zmylenia, Obywatelskiej mówią, że w Gliwicach – jeszcze dalej. Jak tego dokonał? Tusku strzeż się mrocznych tajemnic!
Znikąd pomocy. Nawet ze strony dubletu Szczerba-Joński. Bezpłodnymi kontrolami sterali się strasznie, nieboraki. Wygląd ich nędzny, a w oczach błaganie o rozum. Teraz Tusk sam snuje się nad brzegiem rzeki jak śnięty. Chwiejnym krokiem łazi, błędnym wzrokiem toczy, ledwie zrozumiałe słowa mamrocze: „rhtęęęć!” – słychać coraz ciszej. Idź ty Tusku lepiej na drugą stronę Odry! Nie będą cię prześladować upiorne myśli na Wiejskiej … nr 3 w Łowiczu.
A poza tym „szubienice”, sowieckie/ruskie ścierwo, Pomnik Wdzięczności zbrodniczej Armii Czerwonej – czerwonych bydlaków, okupanta Polski, w Olsztynie należy zburzyć!
Antoni Górski