Mówi się, że dzieci są „przyszłością Narodu”. A „przyszłość będzie taka, jakie jest młodzieży chowanie”.[1] Platforma/Koalicja, dla zmylenia zwąca się Obywatelską, a szerzej lewactwo, ku któremu powyższa usilnie zmierza, aż rwie się do „chowania”. Jak lewactwo młodzież „chowa”, mogliśmy się wiele razy (o wiele za dużo) przekonywać podczas zbiegowisk organizowanych przez różnych „frustratów” żądnych … zadymy, Tuska nie wykluczając. Nauka pod wpływem mefedronu wyrazów na: „ch”, „k”, „j” z gwiazdkami, „psy”. To wszystko w głównej mierze poprzez polskojęzyczną (antypolską, a więc wrogą) tefałenowską tubę propagandową, w obronie której owo lewactwo ostatnio znowu się rozhisteryzowało.
Oczywiście, jeśli lewactwo „protestuje”, to musi swoje szalbierstwa ukrywać pod szczytnymi hasłami. Taka jest natura lewactwa. Najchwytliwszym hasłem jest oczywiście „wolność”. I nieważne od czego ta wolność jest – czy od ucisku (nie ważne, czy społecznego, czy domowego), czy od wszelkiego rodzaju ograniczeń obyczajowych, seksualnych, mentalnych, behawioralnych, religijnych (tylko nie islamu i judaizmu!) i innych, czy też od … rozumu. Młodzież to jest przecież jeszcze niezapisana „tabula rasa” („czysta tablica”). Może „łyknąć” … wszystko – „róbta co chceta!”
Młodzież walczy o „wolne medium” – TVN. Nie przychodzi jej do głowy, że jednak TVN, tak jak i wiele rzeczy, jest własnością czyjąś? To jak jest z tą wolnością TVN-u? Właścicielem jest amerykański (niestety) koncern Discovery, który poprzez spółkę-słup, Polish Television Holding BV, mającą siedzibę na lotnisku w Amsterdamie, zarządza TVN-em. Kapitał, wbrew „doktrynie” Balcerowicza, ma jednak narodowość i oddziałuje na politykę programową swojego medium w danym kraju. Wirtualny, bo nie zatrudnia ani jednego pracownika, „europejski słup” ma 100 % akcji (polskiego?) TVN-u, a jest spoza EOG (Europejskiego Obszaru Gospodarczego). Co jest niespotykane w innych krajach europejskich, a również i w Polsce jest to bezprawne. Czy TVN może być niezależna od swojego właściciela? No, niestety, prezydent Andrzej Duda w sprawie „lex TVN”, tak jak i minister Piotr Gliński w sprawie „szubienic” stchórzyli i „ustąpili pola” lewactwu.
W jednym podpunkcie biadolący nad TVN-em mają rację: TVN jest wolny od polskości i chce, by jego odbiorcy, Polacy byli wolni od … rozumu. Oto młody człowiek zapytany na tym „proteście” o powód swojego sprzeciwu, powiada tak: „Studiuję prawo, jestem trochę ograniczony[?], zdecydowałem się na Polskę [w kontekście ewentualnego wyjazdu za granicę – A.G.], tak? Jestem zawiedziony, że, no nie wiem co będzie za chwilę, czy jako adwokat, czy prokurator nie będę musiał wydawać takich postanowień, które przyjdą z Nowogrodzkiej, no … troszkę niemoralne i nieprzyzwoite”.[sic!] Jakież już musi mieć zamieszanie w głowie lewacką propagandą młody człowiek? „Niemoralnie i nieprzyzwoicie” będzie posłuszny nawet „reżimowi pisoskiemu”?! Taka to oto „przyszłość” platformiana. No, czystej wody rab (z ros. niewolnik, sługa)! Gdzież mu tam do „kamienia rzucanego na szaniec Ojczyzny”. A już przez Boga?! Taki „dla Ojczyzny stera swoje lata młode”? „Płaszcz na jego duchu będzie nie wyżebrany”? Tak oto „przed Narodem oświaty kaganiec niesie” [2] … TVN! Na TVN-ie nie wychowamy takich „kamieni” jak Jan Bytnar „Rudy”, Tadeusz Zawadzki „Zośka”, Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”, Helena Danielewicz „Lola”.
Ale nie! Na tej masówce nie zabrakło, a jakżeby, „kultury”. Zadowolony, że „jest dzisiaj już dużo lepiej, niż było wcześniej, szczególnie jeśli chodzi o młodszą część Platformy” i „przejęty chrześcijańską inspiracją w polityce” Tusk zadymę „podlewa” poezją Czesława Miłosza: „Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy. I sznur i gałąź, i sznur, i cię… [jąkał się] pod ciężarem zgięta”. W swojej bucie i zadufaniu w sobie, nie pozbawiony „furii”, nie zdaje sobie sprawy, że ten sznur szykuje dla siebie? Lepiej, by sam miał na względzie ostatnie wypowiedziane zdanie: „Pamiętajcie o tym co czeka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie!” Ale „obiecuje” (ileż to razy?) poprawę: „Bardzo bym chciał i zrobię wszystko, żeby ta agresja nie przekraczała, a już przekroczyła wszelkie normy obowiązujące w debacie publicznej”. Sama „przekroczyła”!? Udaje (dobry w tym jest) aniołka, bo za „brutalizację życia politycznego nie odpowiada opozycja”!? Już prawie uwierzyłem. Ale! „ Ja uważam, że warto być etycznym, warto być sprawiedliwym, warto być spokojnym i odpowiedzialnym, ale trzeba mocno reagować i trzeba mieć też mięśnie i gotowość do zareagowania, do oddania wtedy kiedy ciebie tłuką takim politycznym bejsbolem [grą?] po głowie. Ja na pewno nie będę nastawiał tutaj drugiego policzka” – obwieścił twardziel Tusk. Warto się uczyć nawet od … wroga.
„Boże, spuść bombę i zabij tę trąbę.” Tutaj też pasuje „jak ulał” ta reakcja bohatera książki Mieczysława Kumorka na widok „porządków” robionych w Baranowiczach (Białoruś) przez Armię Czerwoną w 1939 roku. W taki sposób wyraził lekceważący stosunek do wszystkiego co jest ofermowate i spartolone.[3] Nie ma rady! Czerwono-pomarańczowo-tęczowo-genderową propagandę należy wyplenić z „chowania” młodzieży!
Przy tej okazji nie mogło zabraknąć „pięciu minut” czerwonego towarzysza Grzymowicza, który też chciałby być „obywatelskim”, i który również wziął udział w lamentowaniu nad TVN-em: „Dzisiaj spotkaliśmy się pod ratuszem, żeby wyrazić swój sprzeciw przeciwko ograniczaniu demokracji[!?] i łamaniu prawa[!?]. Jeżeli zabraknie niezależnych mediów, cofniemy się do mrocznych czasów komunizmu!”[sic!] A jednak „mroczne”! (A nie mówiłem, że lewactwo swoje najgorsze cechy przypisuje przeciwnikowi?) No, jeżeli tacy spod czerwonej gwiazdy, sierpa i młota się biorą za nauczanie młodzieży współczesnej historii, to mętlik w młodych głowach musi być zupełny. Czerwony towarzyszu Grzymowiczu! Właśnie jest okazja by pozbyć się ścierwa „mrocznych czasów komunizmu” – „szubienic”, Pomnika Wdzięczności [zbrodniczej] Armii Czerwonej, okupanta Polski. I nie będziecie już łamali prawa, czerwony towarzyszu. Na ten Nowy Rok życzę „wam” byście przestali być czerwonym towarzyszem i doskonale wiecie, że to są najszczersze życzenia, jakie tylko mogliście usłyszeć.
Antoni Górski
PS Pomnik Nazarbajewa zwalony.
1. Jan Sariusz Zamoyski (Jan Zamojski, 1542-1605) – Kanclerz Wielki Koronny, Hetman Wielki Koronny Rzeczypospolitej Obojga Narodów, Humanista-mecenas.
2. Juliusz Słowacki, Testament mój.
3. Mieczysław Kumorek, Z Kresów do peczorskich łagrów. Instytut wydawniczy „Pax”, Warszawa 1990.