Ostatnie piątek i sobota sierpnia będą w Olsztynie sabatem totalnej opozycji. Pod szyldem Campus Polska Przyszłości straszyć olsztynian przyjadą i niesławny Donald Tusk, i znany z zatruwania Wisły fekaliami Rafał Trzaskowski. Długą listę uczestników wieńczy tak barwna postać, jak bohater tysięcy memów i tyleż samo prześmiewczych anegdot Frans Timmermans w towarzystwie Adama Michnika i Radka Sikorskiego z żoną.
Setki gości Campusu w Olsztynie łączy jedno. O obecnej Polsce nikt z nich nigdy nie powiedział dobrego słowa. Prelegenci z Polski i z zagranicy są system naczyń połączonych. Kiedy jeden otworzy usta krytykując poczynania Polski, czy to w sprawach polityki wewnętrznej, czy międzynarodowej, to wtórują mu pozostali – znajdujący się teraz razem na liście Campusu Polska Przyszłości.
Tym bardziej warto zwrócić uwagę na nazwiska zarówno prelegentów, jak gości honorowych. To lista, może jeszcze nie współczesnej Targowicy, ale na pewno jurgieltników chętnie korzystających ze wsparcia zagranicznych fundacji, łasych na salonowe promocje w Berlinie i Brukseli. Jest na niej oczywiście Michał Boni, jest Leszek Balcerowicz, jest – a jakże – ksiądz Kazimierz Sowa razem z Katarzyną Lubnauer, Magdaleną Środą i Martą Lempart.
Sabat w Kortowie
Piękny, położony w urokliwym miejscu campus w olsztyńskim Kortowie, który na piątek i sobotę zamienia się w sabat opozycji, należy do Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Rektor UWM, na stronie uczelni z dumą informuje, że Rafał Trzaskowski właśnie kortowski campus wybrał na miejsce organizowanego przez siebie spotkania.
Nikt z uczelnianej kadry nawet nie próbuje zająknąć się choćby nieśmiałym sprzeciwem. I to mimo obowiązującego w Polsce prawa, które daje uniwersytetom autonomię, ale także nakazuje przestrzegania zasady neutralności politycznej. A lista gości Rafała Trzaskowskiego w Olsztynie jest “po jednym pieniądzu”. Campus z powodzeniem można nazwać międzynarodową konfederacją wrogów Polski rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość.
Oczywiście w tym, że opozycja próbuje się organizować, szuka szansy na znalezienie wspólnego języka i stworzenie własnego programu nie ma nic złego. Dotychczasowe wysiłki totalnej opozycji w tym kierunku, zdają się kończyć na etapie wrzasków i krzyków krytykujących każde działanie władzy.
Stworzenie przez opozycję z Platformy Obywatelskiej i jej satelit rzetelnego programu mogłoby okazać się krokiem milowym w debacie politycznej. Umożliwiłoby w końcu racjonalną rozmowę o Polsce. Także o zmieniającym rzeczywistość programie Prawa i Sprawiedliwości “Nowy Ład”. O tym, jak najlepiej wykorzystać szansę, którą Rodakom daje swoimi rozwiązaniami obóz władzy.
Kto jeszcze?
Na liście gości jest wielu starających się, zupełnie jak debiutantki na pierwszym balu, młodych magistrów, czy doktorantów wszelkich nauk – łącznie z tą, jak skutecznie opluwać własny kraj. Nic dziwnego, że wielu z nich to absolwenci psychologii. Trzeba przecież jakoś poradzić sobie z wyrzutami sumienia i dać nowy wymiar, ubrany w mądre słowa, staremu przysłowiu “pecunia non olet”.
Pomocni mogą być tu także aktorzy, czy producenci filmowi, albo jak za starych czasów literaci w roli tzw. kulturalno-oświatowych. A wsparcie “kaowców” organizatorzy Campusu sobie zapewnili. Uczestnikiem jest tu między innymi znana firma producencka ATM, kilku scenarzystów oraz aktorów, czy autorów książek. Niektórych, szczególnie tych mniej zaawansowanych w poznawaniu kulis trenowania i hodowli opozycji, dziwić może obecność znanych i wysoko postawionych w korporacyjnej hierarchii pracowników sieci Orange.
To przede wszystkim Prezes Fundacji Orange Konrad Ciesiołkiewicz, ale i przewodniczący Rady Nadzorczej Orange Maciej Witucki. Listę obecności tej francuskiej firmy dopełniają członek zarządu ds. strategii Orange Polska oraz Rady Fundacji Orange – Witold Drożdż i Climate Officer Orange Polska – Jacek Hutyra. Czy tak duże zaangażowanie Orange Polska w próbę działań przeciw władzy PiS jest motywowana strachem przed ewentualną repolonizacją rynku telekomunikacyjnego w Polsce? Odpowiedzi na takie pytanie można spodziewać się nie tyle po panelach na kampusie, co po działaniach rządowych w najbliższych kilkunastu miesiącach.
Jak wszystkie ręce na pokład, to wszystkie! Campus Polska Przyszłości nie mógłby się zapewne odbyć bez Klaudii Jachiry, współorganizatorki Strajku Kobiet – Doroty Łobody, czy Sławomira Nitrasa. Nie brak też akcentów tęsknoty za przeszłością. Tą część świetnie reprezentuje były funkcjonariusz komunistycznych służb bezpieczeństwa Vincent V. Severski.
Sami prezydenci
Swoje występy w Kortowie zapowiedzieli liczni samorządowcy. Zaczynając od znanego ze swoich antyrządowych fobii prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza, który jeszcze dwa lata temu na uroczystościach w rocznicę wybuchu wojny straszył faszyzmem w Polsce i paleniem książek, a teraz nawołuje pyta o sens istnienia Wojsk Obrony Terytorialnej, przez prezydenta Wrocławia, prezydenta Świdnicy, prezydenta Kołobrzegu, prezydenta Poznania, prezydenta Gdańska, prezydenta Sosnowca, prezydenta Bydgoszczy i prezydenta Opola.
Na liście gości honorowych jest kilku wiceprezydentów miast, kilkunastu samorządowców niższego szczebla, ale także jest bardziej międzynarodowo. Organizatorzy zapowiadają obecność Sadiqa Khana – burmistrza Londynu. Na liście gości widnieje także kandydatka opozycja na prezydenta Białorusi – Swiatłana Cichanouska. Są też ci politycy, którzy pojawiają się w każdym miejscu, gdzie “kozy kują”. Na liście gości nie zabrakło więc ani Pawła Kowala, ani szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, ani Adama Bodnara.
O czym na Campusie?
Organizatorzy Campus Polska Przyszłości na swoich stronach internetowych informują o licznych atrakcjach swojego spotkania. Jak jednak będzie ono wyglądało, czas pokaże. Campus ma trwać sześć dni, podczas których głos zabierze ponad 200 panelistów. Ci, którzy zdecydowali się w nim uczestniczyć muszą być zaszczepieni, bo organizatorzy najwyraźniej stosują szczepionkowy apartheid i zapowiedzieli, że do udziału w spotkaniach nie dopuszczą nikogo bez zaświadczenia o szczepieniu.
Według danych dostępnych na stronach organizatorów, zarejestrowanych uczestników było już ponad czterech tysiące, jednak…. organizatorzy postanowili zmniejszyć ilość miejsc do około jednego tysiąca. Ci którzy wezmą udział w spotkaniu mogą liczyć na darmowe zakwaterowanie, wyżywienie i udział w atrakcjach dużo szerszych niż wysłuchiwanie nudnych wykładów.
Główną atrakcją mają być otwierające Campus wystąpienia Tuska i Trzaskowskiego. Po nich uczestnicy spotkania wezmą udział w Festiwalu Kolorów. Ci, których stan będzie pozwalał im uczestniczyć w sobotnich panelach dyskusyjnych, mogą poddać się programowaniu ze strony organizatorów za pomocą paneli dyskusyjnych i tzw. warsztatów.
I już same nazwy tych spotkań powinny rozwiać złudzenia tych, którzy zechcą bronić Campusu Polska Przyszłości, jako niepolitycznego święta demokracji. Pierwszy z paneli dyskusyjnych jasno pokazuje intencje organizatorów, którzy postanowili instruować uczestników spotkania pod hasłem: “Smartfonowe rewolucje. Nowe media przeciwko reżimom”.
W tym samym czasie na rząd mają zamiar ponarzekać samorządowcy, którzy będą snuli swoje marzenia o Polsce bez Prawa i Sprawiedliwości oraz bez Nowego Ładu podczas spotkania na tzw. Placu Myśli Otwartej pod hasłem: “Jak miasta radzą sobie z wyzwaniami przyszłości?”.
Campusowicze będą się wzajemnie inspirowali i instruowali także, jak skutecznie organizować marsze równości pod szyldem LGBT. Temu mają służyć warsztaty “Kroczące miasta, czyli jak zorganizować paradę równości?”. Dopełnieniem warsztatowych spotkań ma być nauka ważnego, zdaniem organizatorów zadania nazwanego “Przywództwo Kobiet i gdzie JA w tym jestem?”.
Na tym jednak nie koniec ważnych zadań Campusu Polska Przyszłości! Na liście kampusowych warsztatów znajduje się spotkanie pod hasłem “Krew, która stygmatyzuje: o wykluczeniu menstruacyjnym z Różową Skrzyneczką”.
Uczestnicy spotkania firmowanego przez Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego będą także uczyli się prowadzić skuteczne kampanie, poznawać możliwości manipulowania danymi statystycznymi oraz pod auspicjami księdza ks. Kazimierza Sowy i Magdaleny Środy dyskutować na temat: “Kościół, religia, państwo: partnerzy czy rywale?”.
Skrzyneczka opozycji
Campus Polska Przyszłości jest współorganizowany i finansowany między innymi przez Instytut Roberta Schumana, Fundację Konrada Adenauera oraz IRI, czyli International Republican Institute.
Campus z wielkim zapałem, rozsyłając swoje materiały, propaguje Gazeta Wyborcza.
– Dla „Wyborczej” bardzo ważne są polskie miasta. Rozwijamy w nich nasze redakcje, ostatnio otworzyliśmy 4 nowe serwisy lokalne – łącznie mamy ich już 31 i pracujemy nad kolejnymi – przekonuje Mikołaj Chrzan, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, szef redakcji lokalnych w swoim komunikacie. – Zdecydowaliśmy się na aktywny udział w Campusie – dodaje.
I wszystko staje się jasne… O tym, jak wyglądało otwarcie Campus Polska Przyszłości i jego przebieg w kolejnych materiałach.
Marek Adam