Obecna sytuacja w strefie Gazy przerodziła się w jednostronne ludobójstwo ludności palestyńskiej dokonywane przez armię izraelską, co pokazywane jest przez wiele stacji telewizyjnych na całym świecie. Szczegółowe relacje są przekazywane są przez brytyjską BBC oraz amerykańską CNN. Nasze rodzime środki przekazu zgodnie z zasadą „poprawności politycznej” niemal milczą! Podana została jedynie wiadomość polskiej opinii publicznej o ataku na międzynarodowy konwój sanitarny w wyniku którego zginął polski obywatel i to w sposób okrojony i tendencyjny. Ale o tym później.
„Od dawna i często się twierdzi, że w krajach
totalitarnych propaganda i terror to dwie strony
tego samego medalu”.
Hannah Arendt „Korzenie totalitaryzmu”
Idea Wielkiego Izraela sięga czasów bilijnych oraz jest związana z fałszywą teorią Izraela jako narodu wybranego mającego ponoć źródło w Piśmie św. (Stary Testament). Oczywiście jest mowa o szczególnej zasłudze Izraelitów w szerzeniu wiary w Boga Jedynego (monoteizm) oraz o wielkiej determinacji w dążeniu do celu. Tezę o Izraelu jako narodzie wybranym w sposób metoryczny obala wybitny polski uczony Feliks Koneczny w swoim słynnym dziele „Cywilizacja żydowska”, do lektury którego bardzo zachęcam (pomoże poznać istotę i sens judaizmu).
Idea o Wielkim Izraelu w epoce królewskiej w okresie panowania króla Dawida oraz Salomona po raz pierwszy była wprowadzana w życie przy sprzyjającej krótkotrwałej sytuacji politycznej. Prof. Feliks Koneczny podkreśla, że epoka królewska skorygowała egoistyczne dążenia do stworzenia „Wielkiego Izraela” od Egiptu do Eufratu. Zamiast spełnienia snu i wydumanych przepowiedni nastąpił podział królestwa na dwa państwa oraz późniejsza niewola babilońska ze zniszczeniem pierwszej świątyni (Salomona).
Krótkotrwały okres wolności w wyniku zwycięskiego powstania Hasmoneuszy (167 – 160 r. p. n.e.) był epizodem w żydowskiej historii. Po zajęciu Jerozolimy przez Pompejusza (63 r. p.n.e.) w wyniku zaproszenia przez skłócone rody hasmonejskie, rozpoczął się czas okupacji rzymskiej. Okres dobrze nam znany z kart Ewangelii, dokładnie przedstawiający strukturę żydowskiego społeczeństwa oraz względną autonomię pod rządami Idumejczyka Heroda Wielkiego. Ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa oraz ostatnie nieudane zrywy niepodległościowe Izraelczyków: Wojna Żydowska (66-73 r.) oraz powstanie Bar Kochby (132-135 r.) zniszczyły na blisko dwa tysiące lat struktury państwa żydowskiego. Po zniszczeniu Jerozolimy i Świątyni powstała diaspora sięgająca po krańce ówczesnego świata. Faryzeusze oraz uczeni w piśmie rozbudowali sieć synagog (domów modlitw). Na Bliskim Wschodzie w różnych szkołach rabinicznych powstawały dwa dzieła, które zdaniem F. Konecznego zastąpiły samą biblię (Stary Testament).
Tymi pozycjami były Talmud Jerozolimski oraz Babiloński, które stanowiły komentarze do Thory (Prawa) oraz instruktaż jak zachować odrębność w świecie gojów (niewiernych). Talmud był trzymany w ukryciu ze względu na stosunek do ludzi wśród których żyli Żydzi z diaspory.
F. Koneczny uważa Talmund za jedną z podstawowych przyczyn późniejszych napięć społecznych między diasporą a chrześcijanami. Z biegiem czasu, Talmud, jak podkreśla prof. Koneczny, ze swoimi coraz nowszymi komentarzami staje się prawem zwyczajowym. Powstałe diaspory stały się podstawowymi ośrodkami aktywności żydowskiej w ówczesnym świecie. Jednak sukces diaspory tkwił w umiejętności przewidywania przeciw działań gospodarczych (ekonomicznych) podczas przesileń. Polegało to na przenoszeniu ośrodka dyspozycyjnego w inną cześć (bezpieczniejszą) ówczesnego świata.
Koneczny podaje przykłady: po upadku Rzymu do Bizancjum środek dyspozycyjny przeniesiony do państw arabskich, po upadku Hiszpanii arabskiej do Porty Osmańskiej, przykłady można mnożyć! Elastyczność oraz podwójna etyka wynikająca z Talmudu dawały zawsze żydowskiej diasporze przewagę nad gospodarzami wśród których żyli.
Znakiem, który określał i nadal określa ideę odbudowy Wielkiego Izraela, jest Tarcza Dawida-Gwiazda Dawida. Diaspora ze swoją Gwiazdą Dawida przez stulecia budowała ekonomiczną i intelektualną potęgę, korzystając z chrześcijańskiej tolerancji! W momencie XIX-wiecznego przesilenia, odżyła i oficjalnie została przedstawiona idea budowy państwa żydowskiego na Bliskim Wschodzie.
Miało to związek z wystąpieniem Teodora Herzla (1860-1904) na I Kongresie Syjonistycznym w Bazylei (1897 r.) oraz powstaniem Światowej Organizacji Syjonistycznej. Głównym celem przedsięwzięcia było powstanie państwa Izrael na terenach biblijnych.
Po śmierci T. Herzla w wyniku zawieruchy I wojny światowej syjoniści zwietrzyli szansę założenia swojej enklawy narodowej w Europie Wschodniej – Judeopolonii! Na przekór zwolennikom teorii spiskowych można przytoczyć publikacje z Wiednia (1815) autorstwa Natana Birmbauma „Den Ostjuden ihr Recht” w której jest mowa o złożeniu państwa żydowskiego między Niemcami a Rosją. To była zapłata setki lat spokojnego życia na polskiej ziemi, z bólem należy to stwierdzić!
Działania antypolskie ciągnęły się aż do Wersalu. Dopiero fakty dokonane przez polską delegację na Konferencji Pokojowej w Wersalu oraz sukcesy polskiego oręża na wschodzie (1920 r.) odsunęły mrzonki syjonistów.
Powyższy wstęp był konieczny dla wyjaśnienia tła historycznego poruszanych współczesnych problemów.
Cała obecna sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie jest w dużej mierze spowodowana przez słynną Deklarację Balfuora wysłaną w formie listu przez brytyjskiego ministra spraw zagranicznych lorda Arthura Jamesa Balfoura do barona Waltera Rothschilda przedstawiciela mniejszości żydowskiej w Wielkiej Brytanii. List stanowił deklarację rządu brytyjskiego wyrażającą zgodę na powstanie państwa żydowskiego w Palestynie.
Po pokoju zawartym przez państwa Ententy z Imperium osmańskim w Sevres (1920 r.), został ustanowiony brytyjski Mandat Palestyny. Deklaracja Balfoura została dołączona do dokumentów pokojowych. Sytuacje na Bliskim Wschodzie zaogniała rywalizacja między Wielką Brytanią a Francją. Francja po zajęciu Syrii konkurowała z brytyjczykami o szlaki handlowe do pól naftowych nad Zatoką Perską.
Mimo że Deklaracja Balfoura była pierwszą międzynarodową decyzją o możliwości powstania w przyszłości żydowskiego państwa w Palestynie, wprowadziła w zaognionym regionie nowe zarzewia przyszłego konfliktu zbrojnego. Brytyjczycy znani z prowadzenia w ostatnich stuleciach wielostronnej brudnej polityki w celu osiągnięcia swoich partykularnych celów. Posiadający Mandat Palestyny Brytyjczycy, przydzielali napływającym żydowskim osadnikom ziemie zamieszkałe przez Palestyńczyków, osadnikom zaś obiecywali prawa do zamieszkałej Ziemi.
Podobne obietnice otrzymywali od mandatariuszy zwodzeni miejscowi palestyńscy mieszkańcy. Granice kreślone linijką na mapie od samego początku rodziły przyszłe konflikty. Syjoniści spod znaku Gwiazdy Dawida mają swoją „politykę historyczną” popieraną przez światową finansjerę, nie zważając na argumenty palestyńskie (arabskie). Po powstaniu państwa Izrael przy aprobacie ONZ rozpoczęło się osadnictwo przekraczające granice państwa żydowskiego. Państwo Izrael rozbudowujące swój potencjał wojskowy jest strażnikiem swoich interesów oraz sojuszników. Nieoficjalnie Izrael posiada w swoim arsenale broń jądrową. Dzieje Bliskiego Wschodu są ciągłą nieoficjalną realizacją planu Wielkiego Izraela. Dowodem na zaistniałą sytuację jest ciągłe usuwanie Palestyńczyków z ich ziemi, negowanie przez Żydów ich prawa do niepodległego państwa palestyńskiego. Izrael ma za nic kolejne rezolucje ONZ zabraniające bestialskiego traktowania palestyńczyków, szczególnie tragiczna jest sytuacja kobiet i dzieci.
W trakcie drugiej kadencji Baracka Obamy, dyplomacja Izraela rozpoczęła działania mające wciągnąć USA w wojnę prewencyjną na Bliskim Wschodzie. Likwidacja problemu palestyńskiego ma być etapem do budowy Wielkiego Izraela. W planach strategów żydowskich jest kontrola ziem obejmujących Królestwo Jordanii, Libanu, dużej części Syrii aż po tereny Iraku i Kuwejtu! Ktoś powie: „teoria spiskowa” oraz imaginacje Mosadu. Ale gdy przyjrzymy się Pustynnym Burzom skierowanym przeciwko Irakowi w wyniku czego struktury państwa przestały niemal istnieć. Następnie jeżeli weźmiemy pod uwagę Wiosnę Arabską (2010-2012), która tylko z pozoru wyglądała na przemiany polityczno-społeczne, zaskoczyła w większości analityków. Wszystko zaczyna układać się w domek z kart. Równolegle z wydarzeniami Wiosny Arabskiej w Syrii wybuchła wojna domowa pomiędzy siłami Baszszara al-Asada a opozycją różnej maści. Konflikt ten trwa do dzisiaj. Syria leży w gruzach, grozi jej ciągle kryzys humanitarny, kraj opuściło 6 mln. uchodźców.
Oprócz Egiptu, wokół Izraela sąsiednie kraje są w stanie konfliktów lub są w ruinie! Dochodzimy do sedna tematu czyli obecnej tragedii w strefie Gazy. 7 października 2023 roku bojownicy Hamasu dokonali napadu na oddalony 3 km. kibuc przy granicy Strefy Gazy, Kefar Azzo. Atak był błyskawiczny i brutalny, pierwsze relacje izraelskie były przerażające, choć jak się później okazało wiele relacji było elementem dezinformacji. Największym zaskoczeniem był brak reakcji sił izraelskich oraz Mosadu. Po paru godzinach zjawiła się elitarna jednostka izraelska Duwdewan, która po kilkunastu godzinach opanowała sytuację w kibucu. Po sile odwetu można było mieć wątpliwości o przypadkowym zaskoczeniu lecz o zaplanowanej akcji Izraela w sprawie ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej. W wyniku czego Izrael dokonuje zmasowanych bombardowań oraz ataków rakietowych, Obszar strefy Gazy obejmuje około 360 km2 na którym żyje 2,3 mln Palestyńczyków. Bombardowanie tak zagęszczonego obszaru równa się ludobójstwu!
W oparciu o słowa prezydenta USA Joe Bidena oraz premiera Izraela Benjamina Netanjahu, którzy jednym głosem stwierdzają: „Izrael ma prawo się bronić”, można stwierdzić, że wszelkie akty przemocy są już usprawiedliwione. Strefa Gazy w oparciu o doniesieni zagranicznych agencji prasowych jest odłączona od dostaw prądu, wody oraz paliwa. Strefa Gazy jest w stanie „klęski humanitarnej”. Bez względu na przyczyny konfliktu prawo międzynarodowe nie dopuszcza „odpowiedzialności zbiorowej”. ONZ powołana do pilnowania ładu międzynarodowego jest niestety bezsilna, jej obecna moc sprawcza jest porównywana do Ligi Narodów działającej w zeszłym stuleciu. Szczytem perfidii była celowa akcja służb izraelskich w sprawie ataku na konwój humanitarny Word Central Kitchen dokonany pociskami rakietowymi w mieście Dajr al-Balah. Atak nastąpił 1 kwietnia 2024 r. mimo że parę dni wcześniej, Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, zwrócił uwagę Izraelowi o umożliwienie swobodnego działania organizacjom humanitarnym w Strefie Gazy. Izrael nic sobie nie robi z reakcji opinii publicznej oraz organizacji międzynarodowych. W wyniku akcji na konwój zginęło 7 wolontariuszy w tym obywatel polski: Damian Soból. Eksperci wojskowi są zdania, że atak izraelski na konwój humanitarny był „zbrodnią wojenną”.
Arogancja Izraela według wielu ekspertów stosunków międzynarodowych wynika z sensacyjnego odkrycia ogromnych złóż gazu ziemnego na szelfie Morza Śródziemnego na odcinku Strefa Gazy – granica Izraela z Libanem. W takim układzie idea Wielkiego Izraela nabiera nowego znaczenia w tym układzie zakończenie problemu palestyńskiego jest sprawą pierwszorzędną. Złoża nazwane „Lewiatan” wg. ostrożnych ustaleń ekspertów wynoszą 800 mld m3, mogą one gruntownie umocnić rolę Izraela na Bliskim Wschodzie.
W wielu rejonach świata nie ustają protesty wobec agresorskich działań Izraela na ludności palestyńskiej w Strefie Gazy. Eskalacja protestów ma szczególne miejsce w USA, Kanadzie, Meksyku, Brazylii oraz w Australii. Protesty o mniejszym nasileniu mają miejsce w wielu miejscach Europy. Na wszystkich spada „pałka antysemityzmu” – jest to utarty sposób aby usuwać z przestrzeni publicznej osoby mające odwagę protestować wobec złu, bez względu skąd ono pochodzi. Mieszkańcy Autonomii Palestyńskiej mają prawo do swojego państwa pod swoją flagą w ramach decyzji ONZ.
Henryk Pejchert