Ostatnie głosowanie na Radzie Miasta w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż Olsztyńskiego Zakładu Komunalnego po raz kolejny pokazało, że nie ma różnicy pomiędzy Piotrem Grzymowiczem, a Czesławem Jerzym Małkowskim.
Pozornie obaj panowie są po przeciwnych stronach barykady, ale w istocie zgodnie realizują program Platformy Obywatelskiej – program wyprzedaży majątku publicznego. Tam, gdzie są prawdziwe prywatne interesy i trzeba poprzeć kryminogenną uchwałę zezwalającą na sprzedaż gminnego przedsiębiorstwa, jest między Panami pełna zgoda. Przedsiębiorstwa gminne trzeba wyprzedawać, bo tylko prywatni przedsiębiorcy potrafią dobrze zarządzać – tak twierdzą. Kilka lat Małkowski z Grzymowiczem, a potem sam Grzymowicz, próbowali sprzedać MPEC. Teraz sprzedają OZK – Małkowski głosował za uchwałą przygotowaną przez Grzymowicza: obaj Panowie oczywiście są razem. Platforma klaszcze zachwycona.
Dla niezorientowanej publiczności: Panowie czasem lekko sobie poprzycinają, pokrytykują się nawzajem, ale jednak jest to wszystko jedna wielka ściema. Nie ma pomiędzy nimi żadnego konfliktu, żadnej różnicy: przeciwnie – pełna współpraca.
Piotr Grzymowicz zawsze może liczyć na swojego fałszywego oponenta. Wtedy, kiedy głosowany jest projekt budżetu, absolutorium i w każdej innej, istotnej czy mniej istotnej sprawie. Panowie robią teatrzyk, a Platforma zaciera ręce. Nikt lepiej w Olsztynie nie zrealizuje ich planów. Działacze Platformy siedzą sobie cicho, szeroko rozparci na miejskich posadkach. Z Jarosławem Słomą na czele. Przypomnijmy: zatrudnionym na zbytecznym i sztucznie utworzonym stanowisku wiceprezesa wodociągów.
Coraz bardziej widać, że inicjatywa referendalna to kolejny odcinek tego spektaklu. Ludzie ponarzekają, pozbierają podpisy, emocje opadną, a czy to Czesław Jerzy Małkowski, czy Piotr Piotrem Grzymowicz – i tak będą realizować program Platformy Obywatelskiej – swoich politycznych patronów.
Jerzy Szmit