Kłamstwo Katyńskie, Kłamstwo Smoleńskie, Kłamstwo Buczy. W Rosji kłamstwo jest spoiwem państwa i narodu. Bez kłamstwa, przemocy i strachu, Rosja nie potrafi funkcjonować.
Przypomnę tylko trzy kłamstwa.
- Kłamstwo Katyńskie.
Zbrodnia katyńska została dokonana na rozkaz najwyższej sowieckiej władzy, na podstawie uchwały Biura Politycznego Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Pod uchwałą podpisali się imiennie Ci, którzy ją podjęli ze Stalinem na czele. Do uchwały była dołączona lista polskich oficerów przeznaczonych do zamordowania. Dla sowieckich przywódców była to zemsta za polskie zwycięstwo w 1920 roku. Kiedy w Katyniu odnaleziono groby wypełnione ciałami przedstawicieli polskiej elity – Kreml winą za zbrodnię obciążył Niemców. Dopiero ponad pół wieku później Prezydent Rosji Borys Jelcyn przyznał, że zbrodnię wykonano na rozkaz z Kremla. Jelcyn przekazał też polskiej stronie część zgromadzonych w tej sprawie dokumentów. Mimo że oczywistym było, kto dokonali tego morderstwa Sowieci, agresywnie reagowali na prawdę o Katyniu. Jeżeli ktoś w PRL przypominał o losie tysięcy oficerów, którzy zniknęli z obozów w Katyniu, Starobielsku, Ostaszkowie, Bykowni i innych – musiał liczyć się z bardzo bolesnymi konsekwencjami.
- Kłamstwo Smoleńskie.
Symbolem kłamstwa smoleńskiego jest pancerna brzoza, która zniszczyła skrzydło wielkiego samolotu, co doprowadziło do katastrofy i śmierci 96 pasażerów członków załogi. Dla ówczesnego premiera Tuska wyjaśnienie sprawy i dojście do prawdy było nieważne. Liczyło się tylko to, aby ta sprawa nie obciążyła relacji Polska – Rosja. Tusk przekazał śledztwo do Moskwy, o wraku samolotu zapomniał, a ciała ofiar kazał przyjmować hurtowo z zamkniętych trumnach. Kiedy część zdesperowanych rodzin jednak otworzyła trumny, okazało się, że ciała były pomylone i zbezczeszczone. Odpowiedzialna za identyfikację ciał ówczesna minister zdrowia Kopacz, za budowanie kłamstwa awansowała na marszałka Sejmu, a potem została Premierem RP. Obecnie wylądowała na ciepłej i dobrze płatnej posadzie w Parlamencie Europejskim. Tymczasem świadkowie katastrofy ginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. W tamtych czasach funkcjonowało powiedzenie o ludziach, którzy byli wtedy w Smoleńsku na lotnisku Siewiernyj – „miał popełnić samobójstwo, ale nie było go w domu”. Ginęli tak Polscy jak i Rosjanie. Na oczyszczonym przez decyzje polityczne Tuska i jego kamaryli terenie, po usunięciu kluczowych naocznych świadków, Rosja z Putinem na czele uplotła historię, w której winę zrzuciła na Polaków. Na załogę i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tak dokonała się zemsta za zatrzymanie rosyjskiej agresji na Gruzję.
- Kłamstwo Buczy.
Od pierwszego dnia napaści Rosji na Ukrainę, agresorzy bez żadnych wyrzutów sumienia mordowali ludność cywilną. W myśl rosyjskiej taktyki wojskowej, jeżeli cywile nie przechodzą na ich stronę i nie wspierają – to trzeba ich pozabijać. Nie ma pojęcia zbrodni wojennej, niczym nieuzasadnionej przemocy czy tortur – jest tylko pojęcie oczyszczanie terenu. Kłamstwo i zło muszą w tej doktrynie zapanować całkowicie. Obrazy z Buczy i innych miast wyzwolonych przez Ukraińców spod rosyjskiej okupacji zaszokowały świat. Skoro jednak ruskie sołdaty przyszły wyzwalać Ukrainę od faszystów, a ludność łącznie ze starcami, kobietami, dziećmi nie chciała ich witać ciastem i herbatą – to musieli poczuć, jak wygląda „ruskij mir”. Kompletnie zrujnowane miasta, ciała leżące na ulicach, zbiorowe anonimowe mogiły, przenośne krematoria usuwające dowody zbrodni, gwałty na kobietach i dzieciach, egzekucje na bezbronnych cywilach, strzelanie rakietami w wypełnione tysiącami ludzi dworce kolejowe, używanie zakazanych, okrutnie zabijających i kaleczących broni, bombardowanie dzielnic mieszkaniowych, ostrzał ludzi opuszczających zrujnowane miasta w korytarzach humanitarnych. Ruska armia nigdy nie prowadzi wojny, tylko wyzwala. Na Ukrainie prowadzi tylko interwencję militarną. Tak bohaterski naród rosyjski rozumie wyzwalanie od faszystowskiego reżimu w Kijowie. Kłamstwo jest fundamentem ruskiej świadomości, prawda największym zagrożeniem.
Napisałem o trzech kłamstwach, tylko trzech.
Jerzy Szmit