Każdy kraj prowadzi politykę historyczną w celu lansowania swoich osiągnięć na arenie międzynarodowej. Można powiedzieć, że dopiero po dojściu Zjednoczonej Prawicy do władzy (2015 r.) zgodnie z deklaracją Prezydenta RP, Andrzeja Dudy rozpoczęto „promowanie pewnej wizji historii”, w aspekcie zewnętrznym skierowanym do społeczności międzynarodowej oraz wewnętrznym z myślą kształtowania opinii publicznej własnego kraju. Jednym z głównych celów „polityki historycznej” jest kultywowanie „pamięci zbiorowej”, zgodnej z zasadami „kodu tożsamości narodowej . Tożsamość narodowa jest sumą doświadczeń jednostek i pokoleń, która ukazuje „kim jesteśmy”.
Polityka historyczna powinna być mocną stroną dyplomacji, która jest sztuką samą w sobie. Niestety dyplomacja jest naszą „piętą achillesową”, naszych działań dalekosiężnych. Okres PRL i III RP jest niestety czasem, kiedy MSZ działał w interesie obcych, gdzie głównym hasłem była „polityka wstydu” oraz „ubogiej panny na wydaniu”. W okresie PRL głównym strażnikiem polskiej tradycji i historii byli kapłani Kościoła Katolickiego z interreksem, kardynałem Stefanem Wyszyńskim Prymasem Tysiąclecia.
Kościół zaprawiony w walce o polskość z zaborcami, kontynuował zacięty bój nie tylko o przetrwanie duchowe, ale także biologiczne narodu. Polska mimo końca II wojny światowej nie czuła smaku zwycięstwa, ogromne straty w ludziach, zdewastowana i rozkradziona gospodarka narodowa. Utrata kresów będących krynicą naszej duchowej tożsamości i kulturowej była i jest ogromną stratą. Nie do zastąpienia wielkie straty inteligencji niszczonej przez obu okupantów oraz rodzimych zdrajców po „wyzwoleniu”.
Degeneracja kultury polskiej była realizowana przez agentów i „patriotów” przysłanych przez Stalina, wprowadzana była wszechobecna cenzura łamiąca „kręgosłupy moralne” dla ideowej części społeczeństwa. Konieczność szukania źródeł własnej narodowej tożsamości przezywała renesans podczas kolejnych przesileń społecznych zachodzących w PRL: czerwiec 1956, grudzień 1970, Radom 1976, „karnawał Solidarności” -1980-81. Okres III RP powstałej w wyniku układu Okrągłego Stołu oraz „grubej kreski”, był kontynuacją braku polskiej „polityki historycznej”.
Ciągłe sytuacje przepraszania wszystkich wokoło za uczciwą postawę narodu polskiego w czasie okupacji niemieckiej. Sprawa Jedwabnego po przerwanej ekshumacji na polecenie naczelnego rabina Polski w miejscu spalonej stodoły, przelała czarę goryczy! Atmosfera oraz zachowanie izraelskiej młodzieży oraz uzbrojonej „ochrony” podczas słynnych wycieczek edukacyjnych do niemieckich obozów śmierci pozostawały bez reakcji polskich władz. Do dzisiaj do końca nie wiadomo czy nie był to element wywołania społecznego niezadowolenia w celu nowych oskarżeń o „wydumany antysemityzm”. Polskie władze z „pokorą” przyjmowały oskarżenia „polskojęzycznych mediów” o nasz udział w holokauście w okupowanej Polsce!
Dopiero po odsunięciu Platformy Obywatelskiej i PSL od władzy zaczęto powoli i konsekwentnie odkłamywać polską historię, przywracać bohaterom należyte miejsce w społecznej świadomości (żołnierze niezłomni, NSZ, WiN, młodzieżowy ruch oporu w czasach stalinizmu).
Błędem jest brak prawodawstwa europejskiego dotyczącego udziału zagranicznych aktywów finansowych zainwestowanych w mediach krajowych, żeby w Polsce działało to prawo jak we Francji, Niemczech lub Hiszpanii. To żadne antypolskie Gazety Wyborcze, ONET-y, Newsweeki oraz podobne podmioty nie działałyby w obecnej formie w naszej Ojczyźnie! Najbardziej szkodliwą jednostką medialną jest stacja telewizyjna TVN, która powstała w dużej mierze dzięki pieniądzom z afery FOZZ. Założona została głównie przez służby wywiadowcze Rosji. Szkoda czasu rozpisywać się szczegółowym powstawaniu TVN, starczy sięgnąć po bogatą literaturę uzupełniającą. Stacja TVN zmieniała właścicieli jak przysłowiowe rękawiczki, obecnie oficjalnie jest własnością amerykańskiej grupy Warner Bros, której szefem jest David Zaslav. Ciekawa hybryda założona przez zagraniczne służby za polskie pieniądze reprezentowana przez „polskie słupy” (TW SB) obecnie własność kapitału „amerykańskiego”. Ponowne przyznanie koncesji dla TVN przez władze polskie jest zastanawiające. Stacja TVN siejąca kłamstwa dotyczące polskiej historii robi to bezkarnie, zaprzeczając obecnej „polityce historycznej” państwa polskiego.
Anomalii jest więcej, ambasador USA w Polsce M. Brzeziński popiera przedstawiciela „totalnej opozycji”, R. Trzaskowskiego. Brak spójności ideowej w postępowaniu naszego najważniejszego koalicjanta. Pytań jest więcej!
Dużym atutem we wprowadzaniu nowej „polityki historycznej” państwa polskiego jest założona w 2016 roku przy udziale spółek Skarbu Państwa Polska Fundacja Narodowa, która według ówczesnej premier Beaty Szydło ma budować rozpoznawalną „polską markę”.
Od samego początku powstania PFN, ruszyła kampania ze strony „dzieci Okrągłego Stołu” (media) w postaci ostrej krytyki przeciwko ważnej inicjatywie mającej promować dorobek historyczny. PFN ma wpływać na rozwój „świadomości narodowej i kulturowej ” oraz upowszechnianie martyrologii i bohaterstwa Narodu Polskiego. Do najbardziej znanych przedsięwzięć PFN należy zaliczyć, zaangażowanie w powstanie w 2021 roku Muzeum Ofiar Komunizmu w Waszyngtonie oraz szkolenia żeglarzy młodego pokolenia w ramach programu „I love Poland”, którzy reprezentują barwy narodowe na morzach i oceanach świata. Dobrym krokiem jest wykupywanie regionalnych tytułów prasowych z obcych rąk w ramach repolonizacji mediów – idzie to ślamazarnie, ale należy wykorzystywać każdą okazję. Ostatnio powstaje wiele stacji oraz programów publicystycznych poświęconych promowaniu polskiej historii oraz wkładu polskiej myśli naukowej: Studio Wschód, Studio Lwów, Studio Zachód, Polacy w świecie, Polonia express oraz wiele innych.
Wiele nadziei daje energiczna działalność ministra edukacji Przemysława Czarnka, który promuje zmianę prawa oświatowego („Lex Czarnek”) mającego podnieść poziom edukacji oraz uelastycznić wynagrodzenia nauczycieli w zależności od osiągnięć edukacyjnych uczniów. Wiele wrzasku ze strony opozycji totalnej i lewactwa wywołało wprowadzenie nowego przedmiotu do szkół ponad podstawowych Historia i Teraźniejszość, ze wspaniałym podręcznikiem autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Ten wrzask jest tylko potwierdzeniem trafności działań Ministra Czarnka, tylko szkoda decyzji dwukrotnego zablokowania projektu ustawy broniącej polskie dzieci przed demoralizacją środowisk, niestety ze strony Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Promocja polskiej tożsamości jest nierozerwalnie związana z obroną wiary katolickiej, kamienia węgielnego wszelkich form polskości! W obecnej sytuacji Kościół Katolicki jest w stanie kryzysu, którego nie można tylko tłumaczyć stanem polskiego duchowieństwa oraz działalnością marksizmu kulturowego (Szkoła Frankfurcka).
Każdy wierny Kościoła musi spojrzeć na stan swojej wiary, nie jest to łatwe, lecz konieczne, Bez sojuszu „tronu i ołtarza” ochrona cywilizacji chrześcijańskiej, ładu społecznego, na którym opiera euroatlantycki, może okazać się niemożliwa.
Sprawą pilną jest brak promocji oraz ciągłego przypominania historii polskich kresów utraconych na skutek II wojny światowej oraz zdrady aliantów (Teheran, Jałta).
Wkład kresów w dorobek polskiej kultury i nauki jest ogromny. Obecna wojna na Ukrainie nie może przysłonić wołyńskiego ludobójstwa, pamiętajmy 11 lipca o symbolicznych „kwiatach lnu”!
Na zakończenie i potwierdzenie głównego źródła zła jest perykopa biblijna Ewangelii św. Marka: „Słuchajcie i chciejcie zrozumieć. Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym, wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie?” (Mt 15, 10-12). Najgorsze jest to, że dzisiaj zło (grzech) nie gorszy często ludzi, lecz staje się zwyczajem, szpanem, newsem oraz towarem! To najprawdopodobniej są jedne ze znaków przyszłej apokalipsy! Po 15 października może powrócić zasada: „polskość to śmieszność” (Tusk).
Po pierwszych działaniach „koalicji 13 grudnia” oraz ppłk. Sienkiewicza, kontynuacja polityki historycznej spada na nas samych. Niestety ZP nie zrobiła tego, co zrobił Orban na Węgrzech, gdzie 54% mediów jest w rękach rządu! Teraz czekamy na ruch Prezydenta RP, Andrzeja Dudy.
Henryk Pejchert