W głośnym reportażu Marcina Gutowskiego na temat Jana Pawła II na antenie TVN24 dwukrotnie jako wiarygodne źródło informacji pojawia się arcybiskup Rembert Weakland, były przełożony zakonu benedyktynów na świecie oraz były metropolita diecezji Milwaukee, zmarły w sierpniu 2022 roku.
Kim był Rembert Weakland, mianowany biskupem w 1977 roku przez Pawła VI? Otóż w czasie pontyfikatu Jana Pawła II dał się on poznać jako krytyk nauczania papieża. Podważał m.in. deklarację chrystologiczną „Dominus Iesus” z 2000 roku mówiącą o tym, że Jezus jest jedynym Zbawicielem całej ludzkości. Amerykanin naciskał również na zwiększenie roli kobiet w Kościele -stworzył grupę zadaniową, która zalecała, aby kobiety mogły głosić kazania i przyjmować święcenia kapłańskie.
Podwójne życie arcybiskupa
W 2009 roku opublikował swoją autobiografię, w której przyznał, że przez długie lata prowadził podwójne życie, będąc homoseksualistą, utrzymującym liczne kontakty seksualne z mężczyznami.
Tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego sam złożył rezygnację z urzędu arcybiskupiego, ponieważ na jaw wyszła dokonana przez niego gigantyczna defraudacja. Okazało się, że z budżetu archidiecezji wydał on 450 tysięcy dolarów na milczenie swego dawnego kochanka, byłego seminarzysty, który zgodził się dzięki temu nie mówić publicznie o swoich stosunkach seksualnych z Weaklandem.
Jako arcybiskup osobiście tuszował skandale pedofilskie w swojej archidiecezji, własnoręcznie przepuszczając przez niszczarkę dowody molestowania seksualnego przez podległych mu księży. Sam przyznał później, iż wiedział o kapłanach, którzy dopuszczali się wykorzystywania dzieci w jego archidiecezji, a jednak nie zrobił nic z tą wiedzą.
Skąd się wzięły pedały, czyli rozkaz z Moskwy
Po przegranej wojnie domowej w Hiszpanii, hiszpańska partia komunistyczna natychmiast rozkazała masowe wejście młodzieży męskiej do Seminariów Duchownych i do zakonów. Stąd tak wielka ilość księży komunistów w Hiszpanii, z których wielu emigrowało do Ameryki Południowej, gdzie oddawali się działalności rewolucyjnej. Zresztą, to nie tylko w Hiszpanii partia komunistyczna nakazała swym członkom masowo wstępować do Seminariów i zakonów, gdyż rozkaz ten wyszedł z Moskwy w roku 1936, jak to oświadczył dawny członek partii komunistycznej we Francji Albert Vassart. Według jego oświadczeń, podanych przez prasę francuską, rozkaz ten przewidywał także głęboką infiltrację wielu zakonów, a głównie Dominikanów. Co do tego znany pisarz niemiecki, katolik Dietrich von Hildebrand, w swej książce “Szatan przy pracy”, podaje szczegóły co do zamiaru papieża Piusa XII zamknięcia i całkowitego zniesienia zakonu Dominikanów, jako prawie całkowicie przenikniętego przez marksistowski komunizm. W ciekawym i doskonale udokumentowanym artykule, opublikowanym w czasopiśmie The National Educator (nr z kwietnia 1990), dawny członek amerykańskiej partii komunistycznej Manning Johnson, składając zeznanie wobec Komisji Parlamentarnej do spraw przeciw-amerykańskich działań (The House UnAmerican Activitis Committee) podkreśla, że władze Kremla uznały, iż szybciej i łatwiej zniszczą Kościół Katolicki przez infiltrację, niż przez prześladowania i dlatego nakazał, aby we wszystkich krajach młodzież komunistyczna wstępowała masowo do Seminariów i Zakonów. Nadto stwierdza, że taktyka ta dała doskonałe wyniki, bo jeszcze przed DSW Kościół przestał zwalczać komunizm, osiągnęli także i to, że Kościół, w pewnym sensie „zeświecczył się”, gdyż zmniejszyła się jego działalność dogmatyczno-moralna, a zwiększyła „społeczna”.
Operacja służb specjalnych Rosji Sowieckiej (NKWD) wbrew pozorom miała na celu nie tyle wprowadzenie płatnych agentów ile „rozsadzenie” kościoła od środka, a głównym motywem „rozsadzającym” było promowanie i wspieranie osób z różnego rodzaju dewiacjami, w tym dewiacjami seksualnymi. Wg danych z rynku amerykańskiego pierwszy wypromowany przez moskiewskich agentów homoseksualista został biskupem episkopatu USA w latach 60-tych.
W tymże artykule (opublikowanym w czasopiśmie The National Educator nr z kwietnia 1990) podaje się także zeznanie pani Belli Dodd, która prawie przez całe swoje życie pracowała w partii komunistycznej w USA, a jednym z głównych jej zajęć było kierowanie młodzieży wyselekcjonowanej do Seminariów i Zakonów. W zeznaniu swym oświadczyła,, że ona sama skierowała ponad tysiąc osób do Seminariów i Zakonów, że tylko w roku 1930 umieściła przeszło stu mężczyzn w Seminariach, aby rozkładali Kościół Katolicki od wewnątrz; stwierdziła też, iż wielu z nich zajmuje obecnie (rok zeznań 1955) najwyższe stanowiska w Kościele Katolickim. W zeznaniu swym mówi: „nie tyle nam chodziło o zniszczenie Kościoła, ale o jego przekształcenie, tak aby porzucił nauczanie tradycyjnej wiary i zastąpił ją pseudoreligią, a szczególniej, aby Kościół porzucił swoją arogancką postawę, że tylko on posiada prawdę”. Pani Bella Dodd z dumą stwierdziła, że osiągnęła swoje cele, gdyż Kościół po DSW przyjął postawę, jakiej komunizm sobie życzył.
Jan Nowak