Około kilometra na południe od Jeży w powiecie piskim, 300 metrów na wschód od szosy do Kolna znajduje się miejsce opisane na mapie topograficznej sprzed 1945 roku jako „Dibitschplatz”. Na mapie tej oznaczono również aleję obsadzoną drzewami, prowadzącą od szosy do tego miejsca. W miejscu tym znajduje się ziemna forma tymczasowego grobu Iwana Dybicza.
Biorąc pod uwagę fakt, iż jest to tylko forma ziemna i czas powstania (1831 rok), obecny stan zachowania wydaje się doskonały. Obszar tymczasowego grobowca zamyka się w kwadracie o boku 22,5 m. Platforma (14,5 m x 14,5 m), na której usypano grobowiec, otoczona jest rowem (obecnie głębokim od 0,30 do 0,90 m, w znacznej mierze współcześnie zasypany śmieciami). Kopiec po grobowcu wysoki jest na 1,10 m na planie kwadratu o boku 9 metrów. Środek kopca jest zapadnięty najprawdopodobniej po przegniciu konstrukcji drewnianej podtrzymującej sklepienie wnętrza. Istnieje doskonały opis tego obiektu, współczesny jego powstaniu. Autorem opisu jest piski pastor Gottfried Schulz, którego obszerny artykuł z 1831r. pt. „Kwarantanna dłutowska oraz znajdujący się w jej pobliżu grobowiec rosyjskiego feldmarszałka hrabiego Dybicza Zabałkańskiego a także Pisz i jego okolice”, przypomniał przed laty Grzegorz Jasiński w „Znad Pisy” (nr 12 z 2003r.):
„[…] Nasza prowincja raczej uboga w historyczne osobliwości, sławne pomniki czy wspaniałości natury, w ostatnim czasie stała się, przynajmniej na chwilę, ważnym punktem zainteresowania, a to za sprawą wzniesionego koło Dłutowa, oddalonego 2 i pół mili1 od Pisza, grobowca, w którym spoczywały do 10 lipca tego roku2 zwłoki rosyjskiego feldmarszałka, hrabiego Dybicza Zabałkańskiego. […] Grób Dybicza znajduje się około 1/8 mili od granicy polskiej w otwartym polu, jest głęboki na 12 stóp, ma chyba też taką samą długość i szerokość. Wszystko przygotowano z polecenia wyższych władz i wydano wszelkie rozporządzenia. Chwilowo zwłoki spoczywają w podwójnej, dobrze wysmołowanej drewnianej trumnie, później złożone zostaną w cynkowej. Na trumnie u wezgłowia leży kapelusz feldmarszałka, pośrodku złota szpada, u stóp zaś piękna ikona Matki Boskiej. Biało wymalowane wnętrze grobowca zdobią kwiaty. Tuż nad ziemią wystaje herb feldmarszałka z lisem i gołębiem. Z wierzchu grób pokrywa zielona darń, wzdłuż obrzeżono go polskimi bagnetami, a w czterech rogach ułożono w formie piramid polskie karabiny, zdobyte podczas ostatniej bitwy pod Ostrołęką; przyozdobiono je także girlandami z kwiatów. Pośrodku wznosi się dwugłowy rosyjski orzeł umieszczony też na karabinach. Należałoby sobie życzyć, aby ów pomnik pozostał na zawsze w takim stanie.[…]”.
Kim był ów feldmarszałek, hrabia Iwan Dybicz Zabałkański, pochowany niedaleko Pisza w czasie, gdy po drugiej stronie ówczesnej granicy trwało polskie powstanie?
W Rosji znany jako Iwan Iwanowicz Dybicz – Zabałkański, właściwie nazywał się Johann Karl Friedrich Anton von Diebitsch und Narden, urodził się 13 maja 1785 roku w Grosse Leipe na pruskim Śląsku, jako syn Marii Antoniny von Erckert i Hansa Ehrenfrieda von Diebitscha (1738- 1822), adiutanta Fryderyka II Wielkiego, a potem generała majora w armii rosyjskiej (od 1792), gdzie pełnił funkcję inspektora uzbrojenia w Tule. W roku 1732 jego pradziad otrzymał tytuł barona. W wieku 12 lat posłany przez ojca do Szkoły Wojskowej w Berlinie. Od 1801 rozpoczął służbę wojskową w armii rosyjskiej w semionowskim pułku gwardii. Za udział w kampaniach przeciw wojskom Napoleona w latach 1805-1807 odznaczony orderami św. Jerzego i św. Włodzimierza (oba 4 klasy), a także pruskim Pour le Merite (w czasie bitwy pod Austerlitz został raniony w prawą rękę, car wynagrodził go za to złotą szablą z inskrypcją „Za męstwo”). W 1807 r. awansowany na kapitana i zatrudniony w kwatermistrzostwie. W 1810 r. promowany na podpułkownika i włączony do świty Aleksandra I, a następnie przeniesiony do ministerstwa wojny. W 1812 został pułkownikiem, za kampanie tego roku otrzymał ordery św. Jerzego i św. Włodzimierza 3 klasy, order św. Anny 1 klasy oraz awans na generała majora (za działania nad Berezyną uhonorowano go złotą szablą z napisem „Za męstwo”, wysadzaną diamentami). W Taurogach podpisał konwencję z pruskim generałem Yorckiem, a następnie przypieczętował w imieniu cara także układ z Reichenbach.
Za kampanię 1813 roku Dybicza odznaczono orderem św. Włodzimierza 1 i 2 klasy i awansowano na generała porucznika, dodatkowo książę Schwarzenberg nadał mu order Marii Teresy. Za kampanię 1814 r. Dybicza wynagrodzono orderem św. Aleksandra Newskiego. W 1815 został szefem sztabu 1. Armii. Podczas kongresu w Ljubljanie w 1821 roku został wyróżniony austriackim orderem Leopolda. W latach 1824-1828 pełnił funkcję szefa sztabu głównego armii rosyjskiej. W 1827 za pogodzenie generałów Jermołowa i Paskiewicza na Kaukazie nadano mu tytuł hrabiego, natomiast za znakomicie przeprowadzoną wojnę z Turcją w latach 1828-29 awansowano na feldmarszałka i nadano tytuł księcia Zabałkańskiego, odznaczono go również orderami św. Jerzego 1 i 2 klasy oraz św. Andrzeja Powołańca. W latach 1829-1830 Dybicz dowodził czernihowskim pułkiem piechoty. W 1830 roku, w związku z misją dyplomatyczną, jako wysłannik cara Rosji u króla Prus, w uznaniu dotychczasowych zasług ten ostatni wręczył mu złotą szablę i order Czarnego Orła. Misję musiał jednak zakończyć przed czasem, aby objąć dowództwo nad armią na ogarniętych powstaniem ziemiach polskich.
Był głównodowodzącym wojsk rosyjskich tłumiących powstanie listopadowe (1830 -1831), które wybuchło na ziemiach polskich podporządkowanych Rosji. Nie było to jednak zadanie proste.
Wprawdzie polska kadra dowódcza obawiała się walk z Rosją, przez długi czas wierząc w pokojowe zakończenie powstania, ale gdy już doszło do starć, świetnie wyszkolone wojsko polskie okazało się trudnym przeciwnikiem. Tym bardziej że w armii rosyjskiej ujawniły się przypadki cholery. Epidemii uległ także Iwan Dybicz. Zmarł na cholerę 10 czerwca 1831 r. w obozie w Kleszewie koło Pułtuska. Podczas przewożenia zwłok do Petersburga władze pruskie wyraziły zgodę na tranzyt przez Prusy. Jednak ze względu na szalejącą w szeregach rosyjskich zarazę, konwój musiał przejść kwarantannę w pobliżu granicy. Wybór padł na miejscowość Dłutowo, gdzie zatrzymano Rosjan, a ciało Dybicza złożono do tymczasowego grobu. Po odbyciu kwarantanny trumnę z Dybiczem przewieziono do Petersburga i pochowano go na Wołkowyskim Cmentarzu Luterańskim.
Piotr Banach