Już w najbliższy czwartek, 16 stycznia 2025 roku, o godzinie 9:00 w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Olsztynie odbędzie się rozprawa w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji dotyczącej braku potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko dla planowanej inwestycji LIDL Polska w Gietrzwałdzie. Stawka jest wysoka — obrona unikalnego charakteru Gietrzwałdu i jego sanktuarium.
Fundacja im. Piotra Poleskiego, kierowana przez Jerzego Szmita, byłego wiceministra infrastruktury w rządzie PiS, od samego początku ostrzegała przed konsekwencjami tej inwestycji. Już dwa lata temu prezes fundacji zwrócił uwagę na zagrożenia dla środowiska naturalnego, krajobrazu i lokalnego dziedzictwa.
Jerzy Szmit zainicjował liczne działania w tej sprawie, w tym organizację debat publicznych, wsparcie prawne dla mieszkańców, konsultacje z ekspertami środowiskowymi oraz współpracę z Ogólnopolskim Komitetem Obrony Gietrzwałdu. Temat trafił na agendę ogólnopolską, a fundacja wspiera również organizację protestów i kampanii informacyjnych, mających na celu uświadomienie opinii publicznej skali zagrożeń.
Patologie w procedurach administracyjnych
Kilka dni temu odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu parlamentarnego ds. obrony Gietrzwałdu, któremu przewodniczy poseł Konfederacji Włodzimierz Skalik. W skład zespołu wchodzą posłowie Konfederacji, ale także kilku posłów PiS oraz jeden poseł PSL.
Na posiedzeniu, które można obejrzeć na stronach sejmowych, poruszono wiele kluczowych kwestii, które podważają zasadność inwestycji Lidl w Gietrzwałdzie. W szczególności faktu, że inwestycja została zwolniona z uzyskania pozwolenia wodnoprawnego i oceny oddziaływania na środowisko, mimo że jej realizacja wiąże się z nieodwracalnymi zmianami w krajobrazie i ekosystemie.
Mecenas Radosław Dermont, reprezentujący stronę przeciwną inwestycji, podkreślił, że skala naruszeń przepisów jest rażąca: „Decyzja środowiskowa jest oparta na błędach proceduralnych i rażących zaniedbaniach. Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby się ostała”.
Największe obawy dotyczą planowanego zrównania terenu o powierzchni ponad 40 hektarów oraz budowy hali magazynowej o wysokości 24 metrów. Teren inwestycji obejmuje obszar chronionego krajobrazu Doliny Pasłęki, gdzie obowiązuje zakaz przeprowadzania prac ziemnych trwale zmieniających rzeźbę terenu. Eksperci ostrzegają również, że zmiana stosunków wodnych na tym terenie może zagrozić funkcjonowaniu źródełka gietrzwałdzkiego, które jest jednym z kluczowych elementów sanktuarium.
Presja społeczna w obronie sanktuarium
Obrońcy Gietrzwałdu apelują o szerokie poparcie społeczne. W połowie grudnia zorganizowano masowe protesty pod ponad 150 marketami Lidla w całej Polsce, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na zagrożenia płynące z tej inwestycji.
Uczestnicy akcji podkreślali, że nie chodzi jedynie o lokalny problem, ale o ochronę wyjątkowego dziedzictwa narodowego przed korporacyjnym podejściem, które może zniszczyć to miejsce na zawsze. Kolejna ogólnopolska akcja planowana jest na wiosnę, a organizatorzy zapowiadają, że presja społeczna będzie rosnąć, aż do osiągnięcia sukcesu.
Podczas obrad wskazano także na brak odpowiedniego nadzoru administracyjnego. Jak zauważył jeden z ekspertów: „Procedury powinny zatrzymać tę inwestycję na samym początku. Wójt gminy Gietrzwałd, wydając decyzję, oparł się jedynie na dokumentacji dostarczonej przez inwestora, nie przeprowadzając rzetelnej analizy oddziaływania na środowisko”.
Plan rozwoju zgodny z charakterem miejsca
Obecni na posiedzeniu parlamentarzyści podkreślili, że nie sprzeciwiają się inwestycjom, ale te muszą być zgodne z charakterem miejsca i potrzebami lokalnej społeczności. „Nie chodzi o to, by zatrzymać rozwój, ale o to, by rozwój ten był zrównoważony. Gietrzwałd ma potencjał turystyczny i kulturowy, który powinien być rozwijany w zgodzie z jego wyjątkowym charakterem” — stwierdził jeden z uczestników spotkania.
Walka o Gietrzwałd to nie tylko spór o konkretne inwestycje. To symboliczna bitwa o zachowanie polskiego dziedzictwa i przeciwdziałanie patologiom w administracji publicznej. Czy uda się obronić to miejsce przed korporacyjnym gigantem? Odpowiedź poznamy już niedługo. W czwartek, 16 stycznia, w sądzie w Olsztynie liczą na liczny udział obywateli, którzy chcą stanąć w obronie tego wyjątkowego miejsca.
Marek Adam