Pomnik Iwana Czerniachowskiego pod Pieniężnem był znakiem hańby i podporządkowania ZSRR. Monument sławiący kata AK zniknął w 2015 roku. Jeszcze w tym roku, w miejscu, gdzie kiedyś stał, składał kwiaty rosyjski ambasador. Teraz będzie mu trudniej. W miejscu pomnika stanął krzyż i tablica upamiętniająca ofiary totalitaryzmów.
Uroczystość poświęcenia krzyża i tablicy odbyła się w sobotę 19 sierpnia 2023 roku. Tablica upamiętnia ofiary dwóch wojen światowych oraz ofiary totalitaryzmów — nazistowskiego i komunistycznego.
— W obecności I Zastępcy Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Marka Sokołowskiego oraz Dowódcy 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej gen. Sławomira Lidwy, przedstawicieli Wojewody Warmińsko-Mazurskiego oraz zgromadzonych gości odbyła się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia tablicy poświęconej ofiarom I i II wojny światowej, oraz ofiarom nazizmu i komunizmu — relacjonuje burmistrz Pieniężna, Kazimierz Kiejdo.
Jak relacjonuje „Gazeta Olsztyńska” ponad dwie dekady temu, środowiska patriotyczne rozpoczęły wówczas bezskuteczne starania o usunięcie pomnika. W jego obronie interweniowała rosyjska ambasada, a prokuratura i policja ścigały każdego, kto śmiał wymalować pomnik czy powiesić na nim baner wskazujący, kim był Czerniachowski.
Bohaterami tamtych dni byli Wojciech Kozioł i Władysław Kałudziński, którzy starali się skuć z pomnika płytę z upamiętnieniem mordercy Polaków. Spotkały ich za to poważne represje. Byli zatrzymani przez policję. W ich domach oraz kolejnych aktywistów zaangażowanych w próbę usunięcia hańbiącego pomnika służby robiły rewizje.
Dopiero w 2015 roku udało się doprowadzić do likwidacji pomnika. Tablice, już oficjalnie i bez następujących potem represji, skuł Władysław Kałudziński. Pomnik został wyburzony dzięki pomocy Wojska Polskiego.
Generał Iwan Czerniachowski był odpowiedzialny za śmierć oraz wywózki tysięcy żołnierzy AK z Wileńszczyzny. Kiedy Ci zdobyli Wilno, generał zaproponował im współpracę, a potem kazał ich aresztować. Większość została zabita lub wywieziona. Z Sybiru już nie wrócili.
W 1945 roku zginął pod Pieniężnem od odłamka pocisku artyleryjskiego podczas zajmowania tych terenów przez Armię Radziecką. Według niektórych źródeł pocisk za odjeżdżającym samochodem z generałem wystrzeliła załoga czołgu Armii Czerwonej w rewanżu za zastrzelenie przez generała ich dowódcy na oczach załogi.
Pomnik dla mieszkańców Pieniężna i okolicznych miejscowości był znakiem hańby i zdrady. Wielu z nich zamieszkało tu dopiero po wojnie jako przesiedleńcy właśnie z Wileńszczyzny.
„Gazeta Olsztyńska” w relacji z uroczystości poświecenia krzyża i tablicy pod Pieniężnem przypomina, że prawie w rocznicę napaści Rosji na Ukrainę, w miejsce, gdzie wcześniej stało upamiętnienie kata AK, przyjechał ambasador putinowskiej Rosji. Złożył kwiaty w asyście współpracujących z rosyjską ambasadą kombatantów. Protestowali okoliczni mieszkańcy.
W odsłonięciu tablicy i poświęceniu krzyża w miejscu dawnego pomnika uczestniczyli najwyżsi rangą wojskowi. Po uroczystości odbył się panel historyczny w Zespole Przedszkolno-Szkolnym im. Ziemi Warmińskiej.
— Opowiadałem o tym, w jaki sposób w komunistycznej Polsce budowano mit o „wyzwoleniu” przez Armię Czerwoną — relacjonuje dr Waldemar Brenda.
— Przeciwnicy usunięcia pomnika robili to, co obecnie dzieje się wokół pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w Olsztynie. Też padły argumenty, że ludzie się przyzwyczaili, że przychodzili tu za młodu na randki, że to świadectwo historii — przypominał burmistrz Kazimierz Kiejdo.
— Pieniężno ma wspaniałego i odważnego burmistrza — powiedział w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” Władysław Kałudziński. — Mam nadzieję, że niebawem z Olsztyna też zniknie ten symbol sowieckiej dominacji — dodał.
Tablica została ufundowana przez Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Warmińsko — Mazurskiego PRO PATRIA. Krzyż natomiast ufundowały Lasy Państwowe.
— Szczególne podziękowania składam na ręce Pana Władysława Kałudzińskiego — podsumowuje burmistrz Kazimierz Kiejdo.
Marek Adam